ROZDZIAŁ 19.

2.7K 60 2
                                    

IVO

Budzę się, kiedy zegar stojący koło telewizora wskazuje dziesiątą rano. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak długo pospałem. A wszystko to za sprawą kobiety leżącej w moich ramionach. Jej wyraz twarzy wyraża jedynie spokój i odprężenie.

Pragnę, aby zawsze się tak czuła.

Jej rude włosy, z których zniknęła w nocy opaska są teraz w nieładzie. Wygląda niesamowicie uroczo z takim bałaganem na głowie. Jej dłoń leży na mojej klatce piersiowej, a jej głowa znajduje się w zagłębieniu mojej szyi co sprawia, że jej ciepły oddech otula moją szyję.

Składam pocałunek na jej czole i delektuję się spokojem tej sytuacji.

Mimowolnie moje oczy się zamykają, a kiedy ponownie się budzę czuje na sobie spojrzenie pięknej kobiety.

- Dzień dobry, skarbie. - mówię zachrypniętym głosem.

- Dzień dobry. - mówi, a następnie przeciąga się ziewając. - Pospaliśmy dzisiaj. Jest już jedenasta.

Jej słowa powodują, że przypominam sobie o czymś.

- O trzynastej muszę wyjść. Umówiłem się z ojcem. Przepraszam skarbie. - mówię.

- Nic nie stało. - mówi, a po jej wyrazie twarzy mogę stwierdzić, że nie kłamie.

Nachylam się ku niej i łączę nasze usta w pocałunku. Nieśpiesznie smakuje jej ciesząc się porankiem.

- Wspólny prysznic? - pytam.

- Chętnie. - mówi z uśmiechem na ustach.

Wstajemy, a ja sięgam do telefony by odczytać wiadomość od ojca z przypomnieniem, że dzisiaj do mnie przyjdzie, a Aalija w międzyczasie otwiera okno i ścieli sofę. Robi to wszystko będąc w dalszym ciągu naga, jak ja, i nie mogłoby to być bardziej seksowne.

Kierujemy się do łazienki, gdzie już po chwili do wanny nalewa się woda, a moja kobieta wlewa tam jakieś ładnie pachnące kolorowe płyny.

Opieram się o zlew, a Aalija staje między moimi nogami. Rękami jeździ po całej mojej sylwetce, a ja nie pozostaje jej dłużny i już po chwili moje ręce otaczają jej pośladki. Łączymy nasze usta w pocałunku.

- Świetnie się wczoraj bawiłam. - mówi. Nasze twarze znajdują się tak blisko siebie, że nasze nosy się stykają. Żeby Aalija nie musiała stawać na palcach chwytam ją pod udami i podnoszę przez co jej cipka opiera się na moim torsie.

- Ja też. Ostatnio miałem bardzo intensywny czas w pracy. - mówię i składam pocałunek w kąciku jej ust. Najpierw jednym, potem drugim. Tę samą czynność powtarzam na policzkach. A potem na szyi. - Czekam na więcej takich poranków.

- Ja też. - mówi z uśmiechem na ustach.

Kiedy woda w wannie jest już nalana wchodzimy do niej. Aalija opiera się o mój tors. Spędzamy w ten sposób jakąś godzinę. Rozmawiamy o pierdołach, śmiejemy się, jak również siedzimy w ciszy.

Po kąpieli zakładam wczorajsze ubrania, a kobieta zakłada jedynie koszulkę z krótkim rękawem i majtki.

Widok, który mam przed sobą jest tak seksowny, że muszę poprawić spodnie z kroku. Aalija siedzi przy stole z podkurczonymi nogami w zwykłej koszulce i bez spodni przez co jej seksowne nogi są na widoku. W dodatku jej włosy są w dalszym ciągu mokre.

Opamiętuje się, kiedy pyta co zjemy na śniadanie. Już po kilkunastu minutach na stole leżą dwa kubki z parującą kawą, talerze z jajecznicą i kanapki.

Kończymy śniadanie, kiedy do wyjścia zostaje mi jakieś pół godziny, by zdążyć dotrzeć do domu.

- Jakie masz plany na resztę dnia? - pytam upijając łyk kawy.

- Muszę jechać na zakupy by kupić coś na delegację.

- Jaką delegację? - pytam próbując opanować nerwy.

- O. - zaczyna podekscytowana . - Szef wczoraj w pracy powiedział, że jest zadowolony z mojej pracy i chciałby zobaczyć jak się sprawuje na wyjazdach. Jedziemy na dwa dni do miasteczka oddalonego o jakieś pięćdziesiąt kilometrów... - chce mówić dalej, jednak szybko jej przerywam.

- Jedziesz tylko ty i twój szef? - pyta zaciskając w ręce w pięść.

- No tak. - mówi zdezorientowana.

- Nigdzie nie jedziesz. - mówię stanowczo.

- Słucham? - pyta Aalija.

- Powiedziałem, że nigdzie nie jedziesz. - powtarzam, a następnie upijam ostatni łyk kawy z kubka.

- Ty chyba nie mówisz poważnie. - zaczyna, a jej podniesiony głos wskazuje, jak wkurzona zaczyna być.

- Mówię całkiem poważnie. Nie powinnaś sama z szefem wyjeżdżać.

- Czy ty siebie słyszysz, dupku? - pyta, a ja już otwieram usta by coś powiedzieć, kiedy ona nie pozwala mi dokończyć. - Wyjazd służbowy, delegacja, konferencje to wszystko to część mojej pracy. Za to mój szef mi płaci. A ty zachowujesz się jakbym była jakąś dziwką i nie potrafiła jechać na wyjazd z szefem, oczekując, że skończymy w łóżku. - ostatnie słowa wykrzykuje i przy okazji wstaje od stołu.

- Uspokój się. - mówię.

- Uspokój się? USPOKÓJ SIĘ! Kurwa. Nie wierzę. Jesteś takim dupkiem. Po pierwsze już ci mówiłam, co myślę o takim zachowaniu. - całe zdanie wykrzykuje, a jej twarz staje się czerwona.

- Wypierdalaj. - mówi czym wbija mnie w ziemię.

- Co? - pytam zszokowany.

- Powiedziałam, żebyś wypierdalał stąd. - krzyczy, a następnie bierze ścierkę leżącą na blacie i zaczyna mnie bić nią. - WYPIERDALAJ STĄD!

Nie mając wielkiego wyboru chwytam w dłoń telefon i wychodzę na korytarz. Ubieram buty i już otwieram usta by coś powiedzieć, jednak nie jest mi to dane.

- Zamknij się. - krzyczy wściekła Aalija.

Podchodzi do drzwi i je otwiera, a następnie wypycha mnie na zewnątrz.

- Jesteś takim gnojkiem. - mówi, a następnie trzaska mi drzwiami przed nosem.

Kurwa. Myślę i zbiegam na zewnątrz. Dzwonię do mojego szefa ochrony i już po chwili przyjeżdża pod blok. Bez słowa siadam i kierujemy się do domu.

Kurwa. 

ONE NIGHT CHANGES EVERYTHING -  #1 RODZINA RICCI (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz