Skyler
Miałam ogromną ochotę palnąć go w głowę. Jak tak dalej pójdzie to zwariuje. Cała drogę powrotną co chwilę pyta się czy wszystko w porządku. Bez przesady. Choć mój głos wrócił do sprawności lekarz zalecił, żebym go jeszcze oszczędzała. Również zalecił odpoczynek. Szkoda, że powiedział to wszytko przy Asherze, który wziął sobie za cel, abym wszystkiego przestrzegała. Miałam go już po dziurki w nosie.
Zwłaszcza, że muszę się męczyć z moją natrętną myślą, która co chwilę pojawia się w moim umyśle. Przez to wszytko mam ochotę krzyknąć na cały głos i w coś uderzyć. Obie te rzeczy jednak pogorszyłyby mój stan, zwłaszcza krzyczenie. Tylko siła woli mnie przed tym powstrzymuje.
Kiedy w końcu dojechaliśmy na miejsce wysiadłam z samochodu i weszłam do środka. Nawet nie poczekałam na mężczyznę. Jednak jedyne co chciałam to wejść pod kołdrę i zasnąć.- Skyler poczekaj. - głośno westchnęłam, spojrzałam na sufit jednak obróciła się w jego stronę.
Założyłam ręce na sobie i czekałam aż w końcu coś powie. Jednak trwało to stanowczo za długo, przynajmniej dla mnie, dlatego krzyknąłem.
- Co znowu?!
- Drapiesz się.
- Co? - zerknęłam na ramię i faktycznie energicznie drapałam miejsce po igle. Wystraszona od razu to przerwałam. Doskonale zdawałam sobie sprawę czego to jest objaw.
Nie byłam nawet w stanie spojrzeć na mężczyzna. Stałam na schodach i wpatrywałam się w moje stopy. Osoby uzależnione od narkotyków często drapią się w miejsce gdzie wcześniej najczęściej się kują. A ja już dłużej nie mogłam ignorować stanu w jakim się znajdowałam. Miałam ochotę, żeby coś zażyć. To jedyne o czym byłam w stanie myśleć.
- Skyler. - wzdrygnęłam się kiedy położył dłonie na moich barkach.
Spojrzałam na niego swoim wystraszonym spojrzeniem. On za to był wyraźnie zatroskany. Dziwnie móc odszyfrować jego uczucia. Zazwyczaj zakładał maskę.
- Zostaw mnie. - próbowałam się od niego odsunąć, jednak mi na to nie pozwolił i mocniej mnie chwycił.
- Nie mam takiego zamiaru.
Szarpałam się coraz bardziej. Choć czułam, że zaczyna mnie ogarnąć coraz większa panika nie potrafiłam tego zatrzymać. W pewnym momencie mężczyzna nie wytrzymał i podniósł mnie. Pomimo, że miał utrudnione zadanie dotarliśmy do sypialni. Położył mnie na łóżku i zawisł nade mną. Przejechał dłonią po moim policzku, a do mnie dotarło, że zaczęłam płakać.
- Cii. Wszytko będzie dobrze.
- Nie będzie! - krzyknęłam, choć przecież nie powinnam. Pomijając kwestie zdrowotne, on nie był niczemu winny, a to jedynie zwiększyło moje poczucie winy. - Jestem zwykłą ćpunką. Zostaw mnie.
- Nigdy tego nie zrobię. Nie jesteś ćpunką. Słyszałaś lekarza przez kilka dni będziesz czuła potrzebę zażycia. Może to wracać i trwać nawet miesiąc jak nie dłużej.
- Nie dam rady. - patrzyłam na jego spokojną twarz, wylewając coraz więcej łez.
- Damy radę. Razem. - położył czoło na moim i wpatrywał się prosto w moje oczy. Już miałam mu po raz kolejny zaprzeczyć, gdy poczułam jego wargi na moich. Zaczął mnie delikatnie całować, jakby bał się, że w każdej chwili się rozpadnę. Choć być może właśnie tak w istocie było. - Kocham cię.
Otworzyłam oczy i nie mogłam uwierzyć. Naprawdę to usłyszałam, czy mam omamy słuchowe.
- Coo? - zapytałam drżącym od emocji głosem.
![](https://img.wattpad.com/cover/311642964-288-k561270.jpg)
CZYTASZ
Nie Kontroluj Mnie #3 [ZAKOŃCZONA]
RomanceSkyler pragnęła być niezależna i po wielu latach w końcu udało jej się to osiągnąć. Jednak Asher nie zamierza dać jej spokoju. Nie odpuści dopóki nie osiągnie zamierzonego celu. Co doprowadza, zazwyczaj spokojną kobietę do szału. Jest to 3 tom. Choć...