Rozdział 41

384 22 0
                                    

Skyler 

- Nadal nie rozumiem po co mi ta opaska na oczy? 

- Żebyś nic nie widziała. 

- Dlaczego? 

- Musisz zadawać tyle pytać. Dowiesz się jak dojedziemy na miejsce. 

- Będę milczeć jak grób.

Żartowałam jednak Asher się nie zaśmiał. Zaczynam się obawiać. Co on kombinuje? Od rana jest jakiś niespokojny. Nie potrafi usiedzieć dłużej niż kilka minut w jednym miejscu. Kompletnie nie mam pomysłu o co może mu chodzić. Choć przez myśl przeszło mi, że może planuje się mnie pozbyć. Pomimo, że wydaje się to bez sensu jest jedynym na co wpadłam. Od razu jednej się zreflektował. Zależy mu na mnie, więc na pewno to nie jest powodem jego dziwnego zachowania. 

Jechaliśmy już kilka minut w milczeniu, które zaczęło mi strasznie doskwierać dlatego postanowiłam włączyć radio. Jednak było to trudne skoro nic nie widziałam. 

- W prawo. - zrobiłam jak powiedział i w końcu trafiłam na włącznik.

Znalezienie pokrętła było dużo łatwiejsze i już po chwili znalazłam coś ciekawego. Piosenkę w moim stylu uwielbiam rocka. Zaczęłam mruczeć pod nosem i po chwili usłyszałam śmiech mężczyzny. 

- Co cię tak bawi? 

- Ty. 

- Niby dlaczego?

Nie rozumiałam jego zachowania. Gdybym zaśpiewała miałby powód do śmiechu a nawet do nabijania się ze mnie. W końcu fałszuje jakby słoń nadepnął mi na ucho. Jednak teraz jedynie mruczałam dobrze znaną mi melodie. 

- Po prostu mogłem domyślić się, że takiej muzyki słuchasz. 

- Tak? A poczym ? 

- Nosisz tylko czarne ubrania. 

- To nieprawda. Wypraszam sobie te pomówienia. Mam białe trampki. 

Na potwierdzenie moich słów położyłam nogę na deskę rozdzielczą. 

- Oczywiście. Uważaj, żebyś nie odpaliła poduszki powietrznej. - postawiłam ją na dół, a mężczyzna dodał. - Zresztą czytałaś ostatnio Rzeźnika, który jak sama powiedziałaś jest o seryjnym mordercy grasującym po wojnie w Polsce. W ogóle co to beznadziejny przydomek. 

- Może tak, ale jak inaczej określić osobę, która z precyzją osoby obrabiającej mięso, kroił ludzkie ciała. Następnie sprzedawał je do sklepu. Podobno nieźle się sprzedawało. Jednak czego innego się dziwić, po czasach w których tego mięsa było mało. Podobno miał książkę z której uczył się anatomia ludziego ciała. 

- Za mało w twoim życiu wrażeń, że musisz czytać takie książki? 

- Nie moja wina, że teraz to Maze wybierała książkę. Z drugiej strony Jini wybrałaby romansidło. Valeria woli kryminały a Silvi jest wszystko obojętne, byle była fajna. 

- A ty? 

- Najbardziej lubię biografie i literaturę faktu. Chociaż przy tej książce sprawia to, że jest jeszcze straszniejsza. Zwłaszcza, że jest pisana w formie pierwszoosobowej. Ma się wrażenie, jakby było się w skórze mordercy. Max Czornyj naprawdę umie pisać książki, chociaż przeczytałam na razie dwie. Inna była mniej przerażająca, chociaż trzymała w napięciu do samego końca. - przerwałam na moment, jednak po chwili zapytałam. - Daleko jeszcze? 

-  Już dojechaliśmy. Właściwie to dziesięć minut temu. 

- To dlaczego mi nie przerwałeś. 

- Lubię słuchać kiedy mówisz z taką pasją. Chociaż ostatnio jak dla mnie za dużo czytasz. 

Nie Kontroluj Mnie #3 [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz