Dzień 3 - część 3

183 13 120
                                    

Hejka, trochę dłuższy shot, bo ma ponad 5200 słów (nie licząc tego wstępu i notatki na dole), jako rekompensata za tak długą nieobecność. Powód mojej nieobecności pod koniec rozdziału.
Standardowo polecam słuchać te piosenki w kółko do końca shot'a bo nadają klimatu (osobiście słucham ich przy pisaniu tego):

• Memories - Conan Gray
• Listen before i go - Billie Eilish
• Everything i wanted - Billie Eilish
Glimpse of us - Joji

Piszę w ten sposób, bo wiem, że linki nie zawsze działają. Miłego czytania!

Powolnym krokiem kierowałem się w stronę domu swojego przyjaciela. Przez cały czas po głowie chodziły mi słowa Emmy. Próbowałem to wszystko zrozumieć, ale im bardziej chciałem to zrobić tym głupsze rozwiązania przychodziły. Jak dla przykładu to, że Emma bądź ja moglibyśmy się mu podobać, ale... Nic nigdy nie mówił, żeby... Podobali mu się chłopacy czy... Obie płcie... W zasadzie to nigdy nie rozmawialiśmy o takich rzeczach. Ale gdyby to była prawda to przecież nie robił by sobie krzywdy przez to, że jesteśmy razem, tak? On... Raczej jest silny psychicznie... Tak przynajmniej sądziłem... Musiało wydarzyć się coś bardzo wstrząsającego, żeby doprowadzić akurat jego do takiego stanu. Byłem już praktycznie pod domem czarnowłosego, kiedy akurat z niego wyszła ciocia Izabella.

- Norman? Co tu robisz?- zapytała, poprawiając torebkę oraz zamykając drzwi.

- Ja... Muszę pogadać z Ray'em.- odparłem.

- Słuchaj, ja wiem, że dla was to ciężkie. Dla mnie też, ale widziałeś nie dawno, że on nie chce otworzyć drzwi, a co dopiero przeprowadzić rozmowy.

- Zdaję sobie z tego sprawę, ale... To bardzo pilne.- brunetka patrzyła na mnie zrezygnowana.

- W porządku. Wejdź do środka.- odsunęła się od drzwi.- Jadę na zakupy i do psychologa. Mógłbyś z nim posiedzieć tak długo aż nie wrócę? Szczerze wolałabym nie zostawiać go samego...

- Pewnie.- zgodziłem się. Kobieta lekko uśmiechnęła się w moją stronę, jakby chciała mi w ten sposób podziękować. Po chwili odjechała samochodem z pod domu, a ja tak jak powiedziała, wszedłem do środka. Wszystko wydawało się mroczne. Mimo letniej pory i praktycznie ciągle świecącego słońca, tutaj wiecznie panował półmrok. W całym domu było dosyć chłodno, co dodawało tylko strasznej atmosfery. Potrząsnąłem głową. Nie mogę się rozpraszać. Muszę załatwić inną, ważniejszą sprawę. Zacząłem kierować się schodami na górę, gdzie znajdował się pokój czarnookiego. W ogóle o czym powinienem z nim rozmawiać...? Teraz mam totalny mętlik w głowie. Przez te swoje wcześniejsze rozważania pogubiłem się. Potrząsnąłem głową i wziąłem większy oddech. Muszę się skupić. Nie mogę zrobić żadnej głupoty.

Kiedy stanąłem już na górze byłem zaskoczony, widząc uchylone drzwi od pokoju czarnowłosego. Przetarłem oczy, chcąc się upewnić, że nie zaczynam mieć zwidów czy jakiś omamów. Podszedłem bliżej oraz zajrzałem do środka. Pokój niezbyt zmienił się od mojego ostatnie przyjścia tutaj. Łóżko dalej stało bokiem, do wejścia, a nad nim było okno, które w tej chwili było zasłonięte prawie w całości. Na samym dole tylko mała szpara dawała trochę światła do pokoju. Resztę pomieszania oświetlały lampki rozmieszczone wokół całego pokoju. To akurat był pomysł Emmy. Ray miał kiedyś spore problemy z bezsennością i lubił wykorzystać ten czas na czytaniu książek. Rudowłosa nie chciała, żeby robił to przy latarce telefonu czy cokolwiek, więc któregoś dnia wparowała niezapowiedzianie do jego pokoju i zaczęła je rozstawiać. Ponad łóżkiem znajdowała się półka, na której jak kiedyś wspominał czarnooki, znajdują się jego ulubione książki. Pod nią, na ścianie wisi pełno naszym wspólnych zdjęć. Ray jest naprawdę utalentowanym fotografem. Nie lubi kiedy mu to powtarzamy, ale widząc jego zdjęcia nie da się stwierdzić inaczej. Większość z nich było wykonanych przez niego. Każde urzekało i zapierało dech w piersiach. Obok łóżka, znajdowała się mała szafka nocna. Z lewej strony pokoju znajdowało się biurko, nad którym przywieszona była tablica korkowa (również pełna zdjęć). Szafa stała zaraz koło biurka, a obok, w samym kącie umiejscowione zostało lustro. Sam pokój był pomalowany na ciemny odcień granatu, więc lampki przyniesione przez Emmę naprawdę były przydatne.

~°Norray - One Shot°~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz