Dzień 31 - Długo i szczęśliwie

54 11 19
                                    

- Mam nadzieję, że wybierze coś przyziemnego.- mruknął nagle czarnowłosy, gdy minął próg większego salonu. W rękach niósł dwie, zielone miski z przekąskami, które odłożył na średniej wielkości, drewnianym stole.

- Hej, nie narzekaj. Wiem, że Emma może mieć specyficzny gust, ale przecież chce dobrze.- odpowiedziała Gilda w obornie.

- Oj, nic nie wierz. Nie było cię ostatnio. Wbiegła tu jak wariatka i przez cały wieczór zmusiła do oglądania Teletubisiów.- powiedział z widocznym niezadowoleniem i odrazą. Zielonowłosa otworzyła usta by obronić jakoś swoją przyjaciółkę, jednak tak szybko jak to zrobiła, tak zamknęła buzię, załamana jej zachowaniem.- No właśnie. Czasami zastanawiam się czy faktycznie jest w naszym wie...- nim zdążył dokończyć swoją wypowiedź, do domu wbiegła w wielkiej euforii wspomniana przez nich dziewczyna. Zatrzymała się w progu, by oprzeć o ścianę oraz wziąć kilka szybkich wdechów.

- Nie zgadniecie co mam!- krzyknęła pełna radości.

- Przysięgam, że jeżeli to coś jak Kubuś Puchatek, to wyjdziesz tak prędko jak przyszłaś.- zagroził, spoglądając na podekscytowaną rudowłosą.

- Nie tym razem, ale skoro tak bardzo tego chcesz to pomyślę o tym.- uśmiechnęła się.- W każdym razie...- zaczęła szukać czegoś w bawełnianej torbie na ramieniu.- Pamiętacie to?!- zawołała, wyciągając nagle przed siebie płytę w przezroczystym opakowaniu. Każdy kto stał z bliska, mógł zauważyć datę wraz z rokiem nagrania oraz podpis "Moje wspomnienia".

- Nie.- odparli chórkiem. Zielonooka chwilowo się podłamała, jednak już po kilku sekundach wróciła do siebie.

- Gdzie Norman?

- Nie powiem.- wystawiła język w odwecie za wcześniejszą groźbę wyrzucenia z domu. Choć chciała by temat urwał się, aby mogła pochwalić się swoją zdobyczą.- Może jak ładnie poprosisz...-  przyłożyła palec do szczęki. Chodź dziewczyna chciała być tajemnicza, jej plany legły w gruzach, gdy cała czwórka usłyszała wchodzącego do środka gospodarza.

- Dzięki, już sam wiem.- jego twarzy pojawił się złośliwy uśmieszek.

- Pff, dobra. To nie ważne, słuchajcie tego! Wczoraj, zanim wróciłam, pomogłam mamie Z porządkami na strychu. Właśnie wtedy zobaczyłam to cudeńko!

- Tak w ogóle, to co to? Zapytał tym razem już zaciekawiony Don.

- Jak to!? Naprawdę nie pamiętacie!?

- Czekaj.... A czy to przypadkiem nie jest ten projekt? "Siedem lat wcześniej"? "Siedem lat w przeszłość"? Jakoś tak.- podpytała okularnica.

-Dokładnie! - zawołała rozentuzjazmowana.- Pomyślałam, że fajnie byłoby trochę powspominać. Zwłaszcza, że Ray i Norman nie mają w ogóle pojęcia co naprawdę robiliśmy.

- Przyniosłaś pełną wersję?

- Oczywiście, że tak! Nie mogłabym inaczej zobaczyć widoku ich min, kiedy to wszystko zobaczą!- odparła, podchodząc do telewizora. Ciemnookim spojrzał na nich podejrzliwie, unoszą brew ku górze. Jednak szybko się rozporszył, gdy poczuł usta chłopaka na swoim policzku. Czarnowłosy zetknął w jego kierunku, napotykając lekki uśmiech. Wstał, aby białowłosy zajął jego miejsce tylko po to by wygodnie usadowić się na jego kolanach.

-  Wiecie, jak tak sobie myślę... Nigdy nie widziałem, żebyście pocałowali się w usta.

- To nie Twoja spra...- zaczął, jednak niebieskooki przerwał pod sam koniec.

- Ray się wstydzi przy ludziach.- wyjaśnił. Wspomniany chłopak zareagował niemalże od razu, uderzając go w zawstydzeniu z pięści w ramię.

- Nie no, wiesz, że nie masz się co zawstydzać! Sami swoi!- zachęcał czarnoskóry. Nic nie mógł poradzić, że był ciekawy związkiem swoich przyjaciół.

~°Norray - One Shot°~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz