Rozdział 8

3.4K 241 8
                                    

Rozdział 8 "Charakterek to ja mam 2"

*Pov Clary*

Jezu, czemu ja Go znowu spotkałam? Co takiego zrobiłam? Gdyby... Gdyby nie Luke, nie wiem co by się stało.. Pewnie znowu by mnie zgwałcił.. Drugi raz.. Nie zniosłabym tego, po prostu nie. Luke przytula mnie i szepcze ciche słowa na uspokojenie.. Bez przerwy szlocham, nie mogę przestać.. Przypomniało mi się ostatnie spotkanie z nim.. To było ostatnie nasze spotkanie.. Nienawidzę go nienawidzę!! Czemu, czemu się akurat teraz zjawił, gdy wszystko było już dobrze? Z całego serca jestem wdzięczna Luke'owi.. (L)- Chodź- wyszeptał, dalej mnie przytulając pociągnął w stronę wyjścia.. Nie mogłam przestać myśleć o Kacprze.. Znowu by to zrobił.. Znowu. Poprowadził mnie do jego samochodu, posadził. A po chwili ruszyliśmy, ale nie wiem gdzie.. Na pewno nie w kierunku mojego domu.. Spięłam się, zauważył to, bo powiedział jakby czytał mi w myślach (L)- jedziemy do mnie.. Nie możesz w takim stanie pokazać się w domu..- miał rację, kiwnęłam lekko głową.. Mama mnie zabiję.. Ale to będzie jutro.. Z tą myślą, usnęłam w jego samochodzie..

*Pov Luke*

Chciałem się nią opiekować. Nie chciałem żeby teraz była sama..
Wiem, jestem dupkiem.. Wykorzystuję dziewczyny i w ogóle..
No ale.. Przy tej dziewczynie, jestem zupełnie inny. Ona mnie zmieniła na lepsze, jestem jej wdzięczny..
Spojrzałem na nią, śpi. Nie odwracając wzroku od jezdni prawą ręką sięgnąłem po koc i ją przykryłem..
Dobrze, że nie piłem..
Jak ona słodko śpi. Trzeba przyznać, że jest piękna, Te jej ciemne długie włosy i te brązowe oczy, które tyle skrywają. Muszę się dopytać Alex'a o co chodzi z tym Kacprem. Wiem, że to jej ex, ale muszę wiedzieć więcej..
Po chwili poczułem wibrujący w kieszeni telefon, wyjąłem Go i nie przerywając, jechałem dalej
(L)- Halo?
(Am)- Jak ona się czuje?- Ami. Od razu do rzeczy
(L)- Śpi, biorę ją do siebie
(Am)- Ok., zadzwonię do cioci i powiem, że jesteśmy zmęczone i dzisiaj śpi u mnie
(L)- Ok., do później. Na razie
(Am)- No pa, opiekuj się nią
(L)- Właśnie to zamierzam..- rozłączyłem się.
Kilka minut później byliśmy już przed moim domem..
Ojca nie ma, więc nie będzie pytań.. Zresztą często Go nie ma, od jej śmierci..
Pokręciłem głową, wyszedłem z samochodu, okrążyłem Go i wziąłem Clary na ręce. Jeny, jaka ona jest lekka, wtuliła się we mnie i coś mruczała pod nosem.. Spojrzałem na jej twarz, była spokojna. Ruszyłem do domu, jedną ręką otworzyłem drzwi i wszedłem do domu i ruszyłem do góry, do swojego pokoju.
Położyłem ją na moim dwuosobowym łóżku, rozebrałem ją ze szpilek, kurtki, postanowiłem zdjąć jej też sukienki, nie będzie jej za wygodnie.. Ubrałem ją w jakąś moją koszulkę, dostanie mi się.. Warto.. Jej ciało jest... boskie. BARDZO.
Gdy już ją ubrałem, jej ciuchy położyłem na biurku, sam rozebrałem się do bokserek i położyłem koło niej, przytuliłem, ta wtuliła się we mnie..
W takiej pozie zasnąłem z uśmiechem..
Godzinę później obudziłem się słysząc krzyk...

___________
Heyy ludziska!!! :D co tam?
Wstawiam kolejny rozdział xxx

Do zobaa xxx

Charakterek to ja mam 2 //ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz