Rozdział 26

2.6K 214 0
                                    

Rozdział 26 "Charakterek to ja mam 2"

*pov Clary*

Powoli wybudzałam się. Otworzyłam oczy, jednak zaraz je zamknęłam, bo słońce mnie raziło. Zarazj jednak spróbowałam jeszcze raz. Udałos się!
(MC)- Skarbie co się stało?- nagle obok mnie znalazła się mama, tak bardzo ją kocham..
(C)- Przypomniałam sobie..- mruknęłam cicho, mama rozweseliła się
(MC)- Naprawdę?
(C)- Tak- kiwnęłam głową
(MC)- To super.
(C)- A gdzie tata Alex i Ami?- zapytałam
(MC)- Tata zawiózł ich do domu, ale zaraz tu wróci- pogłaskała mnie po włosach..
Nagle sobie przypomniałam.. LUKE.
(C)- Mamo..- zaczęłam drżącym głosem- Co z.. Luke'iem ?- bałam się o to zapytać, bałam się, że nie przeżył.
(MC)- Juź wszystko w porządku- uśmiechnęła się ciepło- 2 godziny temu skończyła się już ostatnia operacja, powinno być już wszystko w porządku
(C)- To dobrze..- zamyśliłam się na chwilę, było już ciemno..- Ile byłam nieprzytomna.?
(MC)- Około 4 godzin
(C)- Ahh- to dużo.. Muszę do niego iść.. Zaczęłam wstawać.
(MC)- A gdzie Ty się wybierasz?- podniosła brew
(C)- No a gdzie? No pewnie, że do Luke'a.
(MC)- Córcia odpocznij- próbowała mnie zatrzymać
(C)- Nie. Nie zostawię Go. On tego nie zrobił, więc ja też nie.- mama neichętnie pokiwała głową i pomogła mi wstać, powoli szła ze mną do jegos ali, która nie znajdowała się od mojej aż tak daleko. Gdy byłyśmy już w sali, w któej o dziwo był sam, usiadłam przy jego łóżku i złapałam za rękę, mama wyszła mówiąc, że gdy będe chciała już iść mam ją zawołać.
Był strasznie blady.. Na szczęście nie był podłączony pod żadne kable, oddychał samodzielnie. Miał tylko kroplówke.. Uff to dobry znak. Nie chciałam Go zostawiać samego, on mnie nie zostwił, to ja jego nie zostawię.
(C)- Obudź się skarbie, słszysz?- szepnęłam- Wszystko już pamiętam, ale proszę Cię obudź się już.. Nie dam rady bez Ciebie.. Więc błagam cię obudż się kochanie.- szepnęłam ze łzami w ocach, nie chciałam żyć bnez niego, nie jak powiedział mi, że mnie Kocha.. Nie..
(C)- Kocham Cię słyszysz? Kocham..- załkałam i mocniej ścisnęłam jego rękę..
Do swojej sali przy pomocy mamy wróciłam 2 godziny później.. Tak, 2 godziny błagałam Go żeby się obudził, będę go prosić i prosić póki się nie obudzi..

_(_*_*_*_*__*__)__(*_)__*
HEYO Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba! Liczę na jakieś Like i Kom

do zoba kochani xxx

Charakterek to ja mam 2 //ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz