Rozdział 31

343 19 2
                                    

Zadzwoniłem na policje żeby złapała typa a sam pobiegłem do wieży.
-Co ci sie do cholery stało masz na masce krew!-krzyknął banner i Pan Stark jednocześnie.
-Nic Panu nie jest?-spytałem.
-Mi nic ale widać że tobie coś jest, ściągaj maske.-powiedział miliarder.
Ściągnąłem maske i zobaczyłem na ich twarzach zaniepokojenie.
-Zabiore cie na obserwacje.-powiedział Bruce i zabrał mnie do jakiegoś pokoju.
-Nie widze na nie.-powiedziałem.
Nagle poczułem wkłucie.
-To tylko na chwilke.-powiedział naukowiec a ja zasnąłem.
Obudziło mnie białe światło, powoli otworzyłem ,,oczy" ale znów uświadomiłem sobie że na jedno nie widze.
-No hejka.-powiedział Banner.
-Nie możesz mnie od tak usypiać!Jak wogule wyglądam?-spytałem.
Naukowiec podał mi lusterko, moje oko było białe, znaczy miało źrenice ale białą.
-Regeneracja na to nie działa.Nie wiem o co chodzi.-powiedział a ja posmutniałem.
-Moge chociarz już iść nie lubie szpitali.-powiedziałem pytając jednocześnie.
-Tak pewnie.
Skierowałem sie do miliardera, gdy byłem przed jego dzrzwiami odetchnąłem dwa razy, zapukałem i weszłem.
-Jeny Peter.-powiedział ze współczuciem.
-Nic mi nie jest, a Pan jak sie czuje?-zapytałem.
-Znacznie lepiej.Jutro będe mógł już wyjść.
-To świetnie! A i mam złą wiadomość, ten typek który był na basenie i ten który mnie zaatakował są jednak w jednej bandzie i jest ich więcej, musze ich powstrzymać mógł by ich Pan namierzyć.
-Co?! Nie nie pójdziesz sam!
-A niby z kim?
-Ja już to załatwie,ja już to załatwie-powiedział Pan Stark z dziwnym uśmieszkiem
————————————————————

Hejka! Jutro pojawi się kolejny rozdział😁
I jak zwykle proszę was o zagłosowanie i dziękuje wam za cudowne komentarze bo to one dają mi motywacje💗
Kocham was kochani papa💗💗💗

kiedy nadejdzie nadzieja // irondad spidersonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz