#Chapter Five

272 21 2
                                    

TaeHyung

Przytakuję i wykonuję butelką gest podziękowania w stronę oszałamiającej blondynki za barem, która właśnie posłała mi piwo.

-Powinieneś to wykorzystać.- mówi JeongGuk i wydaje pełen podziwu pomruk.

Uśmiecham się do niej. Sarnie oczy, długie nogi z zadartą spódniczką i wciśniętą w pas koszulą. Niech mnie, przydałoby mi się teraz dobre stukanko.

-E, nie.- mruczę, przecząc temu, co podpowiada mi członek, po czym podnoszę butelkę do ust i odwracam się z powrotem do chłopaków przy stoliku.

-Nie?- wykrztusza JiMin. -Od kiedy to mówisz nie takim niuniom?

Przed oczami stają mi obrazy. Wyzywające szare oczy. Wysportowane drobne ciało. Brązowe włosy upięte w rozwichrzony kucyk. Kobieta, która w ogóle się nie stara, a i tak jest seksowniejsza niż „baseballowa Betty", próbująca zdobyć kolejny punkt do swojego rejestru zaliczonych zawodników Austin Aces, który z pewnością eksponuje w widocznym miejscu nad łóżkiem.

-Jest cała twoja, Park. Jestem pewien, że przyjmie cię w ramach pocieszenia.- żartuję. HoSeok parska śmiechem, gdy JiMin rzuca mi w odpowiedzi mordercze spojrzenie.

-Drugi to i tak lepiej niż trzeci.- odpowiada grający na drugiej bazie JiMin, a jego wypowiedź jest przytykiem pod adresem HoSeok'a, który gra na trzeciej.

-Pieprz się.- śmieje się HoSeok i pokazuje nam środkowy palec.

-Z przyjemnością. Chciałbym się jednak dowiedzieć, dlaczego TaeHyung rezygnuje z rozchylenia jej słodkich ud, skoro potrzebuje dobrego rżnięcia.- stwierdza JiMin, wskazując podbródkiem blondynkę.

-Skąd wiesz, że potrzebuję dobrego rżnięcia?

-Utknąłeś na ostatniej prostej, co oznacza, że mocno pracowałeś przedramionami, ale nie w baseballowym sensie.- wyjaśnia i imituje dłonią walenie konia.

-Odwal się.- Przewracam oczami.

-Stary, każdy w takiej sytuacji paliłby się do akcji, a skoro nie możesz dostać tego na boisku, skorzystaj przynajmniej w pościeli.- wyjaśnia rzeczowo JiMin.

-Twój członek jest znudzony i pragnie jakiejś rozrywki.- wtóruje mu JeongGuk, a ja nie mogę nie zaśmiać się z ich pokręconej logiki. Pokręconej, ale trafnej jak cholera.

Znowu łapię spojrzenie blondynki i przyglądam się jej z pełną świadomością, że każda dziewczyna kupująca mi piwo w Sluggers, miejscu spotkań naszego klubu, oczekuje czegoś więcej niż „dziękuję". Mogłoby być fajnie.

-Aha, teraz rozumiem.

Mruknięcie HoSeok'a odrywa mnie od błędu, który nagle zapragnąłem popełnić...

-To ta seksowna trenerka trzyma cię za jaja, co?

Błąd zostaje wybity za ogrodzenie, a na jego miejscu w moich myślach pojawia się obraz DaeHee.

Nie żeby wcześniej był gdzieś daleko.

-E, nie.- mamroczę. Nie ma mowy, żebym przyznał mu rację.

-Bzdura. Stary, ja bez namysłu pozwoliłbym jej się wymasować. Trochę olejku... i moglibyśmy zdobyć bazę ślizgiem.- stwierdza JiMin.

-Jesteś stuknięty- śmieję się.

-Taka jest nadzieja.- odpowiada, unosząc brwi. -Z tym że to ja wolałbym stukać.

Po moim trupie.

Ta myśl zbija mnie z tropu. Zmusza do pociągnięcia sporego łyku darowanego piwa i ponownego rozważenia oferty blondynki. Tyle że teraz już mnie to nie interesuje. Nie gdy mam w głowie DaeHee, a mój członek żywiej reaguje na wyobrażenia o niej niż na widok kobiety w barze.

The Player II Kim TaeHyung II (+18) (The Player #1) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz