#Chapter Twenty Two

307 19 1
                                    

DaeHee

-DaeHee?

Patrzę na HoSeok'a.

-W porządku. Dzięki za odprowadzenie.

-Na pewno? -Spogląda przez moje ramię, po czym wraca spojrzeniem do mnie.

Kiwam głową i przyjmuję niedźwiedzi uścisk, jakim mnie obdarza.

-Dobrze było cię znowu zobaczyć, nawet jeśli wieczór skończył się kiepsko.

Śmieję się i odwzajemniam uścisk.

-Ciebie też. I faktycznie tak się skończył.

-Wal się, Ford -mruczy, a mi wyrywa się szloch pomieszany z parsknięciem.

-Dzięki za to, że pamiętasz.

-Na zawsze -odpowiada. Całuje mnie w policzek, ściska dłoń i spogląda po raz ostatni przez moje ramię, po czym odchodzi.

Biorę głęboki wdech i odwracam się w stronę ciemnej postaci, która z założonymi rękami i napiętym ciałem opiera się o mój samochód. Stoimy tak w pewnej odległości od siebie, a niezgoda faluje między nami.

-Wyjaśnisz mi, o co tu, do diabła, chodziło?

Najzabawniejsze jest to, że chociaż bardzo chciałam go zobaczyć i czułam, że go potrzebuję, to właśnie pociągnął wszystkie niewłaściwe sznurki, naskakując na mnie ze złością, mimo że nie zrobiłam nic złego.

-Że co? -pytam cicho stalowym głosem, gdy robię krok bliżej niego i jego irracjonalnego gniewu.

-To, co słyszałaś, DaeHee. Co ty, do diabła, robisz z NamJoon'em?

-Po pierwsze, nie byłam z NamJoon'em. A po drugie, czyżbym przegapiła moment, od którego muszę się przed tobą tłumaczyć?

-Ani trochę. -Porusza ramionami. Przestępuje z nogi na nogę. Ale ciemna noc i daszek baseballówki uniemożliwiają mi zobaczenie jego oczu, chociaż desperacko tego pragnę.

-Świetnie. W takim razie możesz się odsunąć, żebym mogła odjechać. A jutro, gdy spotkamy się na treningu, zapomnimy o całym tym bzdurnym „poznajmy się lepiej" i zajmiemy się pracą.

Śmieje się głośno, ale bez wesołości.

-Tak łatwo ci to przychodzi, co? Ucieczka. Unik. Uchylenie się. Niezła próba, DaeHee, ale nie pozwolę ci wykorzystać tej strategii na mnie.

-Nie masz prawa mówić mi, co mogę, a czego nie mogę, pięknisiu. -Podchodzę bliżej, częściowo z bólem, a częściowo z poczuciem ulgi, że to, na co jest wkurzony, nie odstrasza go od relacji ze mną.

-Niezła spódniczka -stwierdza, zbijając mnie z tropu tą zmianą tematu. Ale w jego głosie czai się zdenerwowanie.

-To znaczy?

-Nie mogę wystrojonej kobiecie powiedzieć, że nieźle wygląda? Przynajmniej jedno wiem na pewno: nie ubrałaś się tak dla mnie. Dla mnie wdziewasz trampki i sportowe staniki, natomiast Park, HoSeok czy ten pieprzony NamJoon dostają krótką spódniczkę, długie nogi, botki i wymyślną fryzurę. „Zabłyśnij ubiorem" było hasłem przewodnim wieczoru, co?

Nie wytrzymuję.

-Nie mam czasu na takie bzdury. I na ciebie. -Ruszam w stronę samochodu z rękami na biodrach. -Odsuń się.

Nie rusza się. Stoi w miejscu z zaciśniętymi zębami i morderstwem w oczach, czym odzwierciedla moje emocje.

-Z NamJoon też tak rozmawiałaś?

The Player II Kim TaeHyung II (+18) (The Player #1) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz