- Alicja, ty ustaw się z tamtej strony, Angelina tam... Fred i George, macie zajmować pozycje, które wam wcześniej wyznaczyłem!
Miranda siedziała na trybunach i obserwowała, jak Oliver wydaje polecenia swojej drużynie. Niestety Harry nadal nie dostał swojej miotły z powrotem, więc latał na jednej ze szkolnych.
W pewnym momencie musiała zająć się wyganianiem jakichś młodszych uczennic, które przyszły pogapić się na Olivera. Wiedziała, że on bardzo się denerwuje na myśl o tym, że jego strategia mogłaby zostać odkryta.
Z jakiegoś powodu irytowały ją te jego fanki. Wiele osób dziwiło się, czemu nie ma dziewczyny, ale on skupiał się na Quidditchu. Poza tym te, które z nim kiedyś były, wściekały się, że to jego główny temat rozmów. Poza tym prawdopodobnie były też zazdrosne o Mirandę i Maureen, z którymi się przyjaźnił.
Działało to też w przypadku Mirandy, która miała kilku chłopaków w poprzednich latach. Irytowało ich jednak, że tak dużo czasu spędza ze swoimi przyjaciółmi. Szczególnie tymi płci męskiej.
W tej chwili jednak nie miała głowy do takich rzeczy. Było jej przykro z powodu śmierci babci, chociaż starała się skupić na czymś innym. W Hogwarcie przynajmniej nie miała uczucia, że wszystko jakoś jej o niej przypomina.
Przypominała sobie też o jej ostatnich słowach. Jaki naszyjnik? Jaka siostra dziadka?
Nie miała pojęcia, o co mogło chodzić. Nie czuła się jednak jeszcze gotowa, by o tym z kimś porozmawiać.
W pewnym momencie zobaczyła, że na trybuny weszła Maureen.
- Hej Mau, co tam? - zapytała Miranda, gdy przyjaciółka usiadła obok niej.
- Na tablicy ogłoszeń właśnie napisali, że jutro zamiast pierwszych dwóch lekcji nasz rocznik ma się zebrać w Wielkiej Sali. Ma przyjechać ktoś z Uniwersytetu Ogólnomagicznego, by opowiedzieć nam o kierunkach, jakie będą w przyszłym roku - rzekła Anderson z ekscytacją.
Miranda słyszała o tej uczelni, ale wiedziała, że nie wszyscy się na nią decydują. Zresztą nie było tam tego, z czym miała być związana jej kariera.
- Przynajmniej odpadną ci eliksiry. Chociaż widzę, że już nie możesz się doczekać, by dowiedzieć się więcej o tej uczelni - rzekła Miranda, a przyjaciółka pokiwała głową.
- Tak, chciałabym tam się dostać. Myślałam nad tym już od jakiegoś czasu, ale nie chciałam ci mówić, bo miałaś ważniejsze rzeczy na głowie....
- Ej, nie mów tak. Jesteś moją przyjaciółką i zawsze znajdę dla ciebie czas - rzekła Miranda, obejmując ją ramieniem. - Jasne, jest mi teraz ciężej, ale nie zapominam o tobie.
Maureen przytuliła ją.
- Dzięki. Chcesz, żeby przynieść ci gorącego kakao albo koc? Zamarzniesz tu.
- Nie musisz - powiedziała Miranda. - Chcesz to zostań, niedługo skończą.
- Nie wiem ile wyjdzie to niedługo, ale niech ci będzie.
~
Następnego dnia cały najstarszy rocznik po śniadaniu zebrał się w Wielkiej Sali. Aż dziwnie było tak siedzieć grupkami, bez innych klas.
Przed mównicą stanął Albus Dumbledore, a zanim dwójka nieznanych im ludzi. Z boku natomiast znalazł się fotograf, który miał najwyraźniej fotografować to wydarzenie.
- Witajcie. Dzisiaj mamy zaszczyt gościć profesora Garrisona Connera, który jest dziekanem Uniwersytetu Ogólnomagicznego oraz doktora Johna Ackerley'ego. Przybyli, by opowiedzieć wam o Uniwersytecie i odpowiedzieć na wasze ewentualne pytania - powiedział dyrektor.
CZYTASZ
Triemki | Oliver Wood (Zawieszone)
Fanfiction🦁 Latanie, młodsze rodzeństwo i koniec szkoły. Ostatni rok szkolny Mirandy i jej przyjaciół zapowiada się ciekawie. Jedni już wiedzą, co chcą robić po skończeniu szkoły, inni nie mają kompletnie pojęcia. Dziewczyna lubi sportowe nowinki, ale sama...