13.

372 14 1
                                    

- Pan Jeon? Co pan tu robi?- usłyszałam za sobą głos mojej mamy

- Przepraszam, że tak późno tutaj przychodzę, ale muszę porozmawiać z pańską córką- zwrócił się Jungkook do mojej mamy

- Coś się stało?- spytał zmartwiony tata

- Nic wielkiego proszę się nie obawiać- schował dłonie za siebie- chodzi o sprawy klasowe, niestety jeszcze nie założyłem grupki z uczniami, a jedyną osobą, którą znam i preferuje się tymi zadaniami jest Bella- spojrzał na mnie- przepraszam za to całe zamieszanie

- Nie musi pan przepraszać- podeszła do nas moja mama- może zje pan z nami kolację? A potem na spokojnie pogada pan z Bellą? 

- Nie chce państwu wchodzić na głowę- spuścił głowę

- Proszę się nie wydurniać i proszę z nami zjeść- stanął na przeciw niego mój tata- obiecuje, że kolacją panu będzie panu smakowała

- Proszę na mnie nie mówić per pan- zaśmiał się- po prostu Jungkook- podał jego dłoń

- A więc Jungkook- ścisnął jego dłoń- zapraszam w moje skromne progi- zaśmiał się

- Bello chodź do nas- położyła moją dłoń na ramieniu- coś cię trapi? Odkąd zobaczyłaś pana Jeon'a jesteś nieobecna

- Co?- spojrzałam na nią- to nic takiego- zamknęłam drzwi- przypomniało mi się o nieistotnej rzeczy- delikatnie uniosłam kąciki ust- chodźmy

Po chwili wszyscy na nowo byliśmy w kuchni razem z naszym niespodziewanym gościem. Usiadłam na swoim miejscu, a obok mnie siedział mój wychowawca. Moja mama podała mu talerz pełen jedzenia, a tata zaś nalał mu soku do szklanki.

- Proszę się nie krępować panie Jeon- usiadła na swoim miejscu rodzicielka

- Dziękuję- rzekł

- A więc kim pan jest?- spytała moja ciocia

- Ach tak przepraszam- poprawił się na krześle- jestem Jeon Jungkook wychowawca Belli oraz nauczycielem mateamtyki

- Czyżby?- odezwała Alice- wygląda pan bardzo młodo jak na zwykłego nauczyciela- uniosła do góry lewy kącik ust

- Jak na dwadzieścia cztery lata uważam, że to dobry wiek do rozwoju swoich marzeń- spojrzał na dziewczynę

- Ma pan kogoś?- palnęła z kolejnym pytaniem

Czułam jak chłopak słysząc pytanie zdrętwiał, a jednocześnie się speszył. Spojrzałam groźnie na Alice, lecz ta jak zwykle miała ten szyderczy uśmiech na swojej głupiej twarzy.

- Alice- uderzyła ją lekko w ramię ciocia- nie kulturalnie tak pytać o prywatne sprawy

- Mam- odrzekł śmiało Jeon

- Tak?- klasnęła w dłonie wiedźma- rozumiem, a co pan sądzi o związkach o dużej różnicy wieku?- dopytywała dalej

- Alice- mruknęła do niej tym razem moja mama

- Chciałam tylko zapytać, ponieważ dużo są takich przypadków, a w szczególności w szkołach- podniosła ręce do góry- a tu jakiś nauczyciel z uczennicą, kto wie- poprawiła się na krześle- a właśnie ciociu i wujku- skierowała swój wzrok na moich rodziców- co wy o tym sądzicie?

- Cóż- westchnął mój tata- nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem, więc nie umiem powiedzieć

- Alice najważniejsze jest to, aby dwie osoby się kochały- powiedziała łagodnie moja mama- nie ważny jest wiek, aczkolwiek nie chciałabym, aby ktoś z naszej rodziny umawiał się z kimś kto ma czterdzieści lat i kredyt na głowie- zaśmiała się- a teraz jedz, bo ci wystygnie

𝔖𝔴𝔢𝔢𝔱 ℌ𝔬𝔭𝔢Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz