3 miesiące wcześniej
Powroty do willi były dla mnie ciężkie, tym bardziej po pracy. Nic przyjemnego mnie nie czekało oprócz awantur z małżonkiem. Miałam tego dosyć. Za każdym razem coś jemu nie pasowało, nawet to, że jestem zmęczona pod pracy. Faktycznie skłamałam. Chciałam dłuższy czas po śmierci dziecka odpocząć, ale nie mogłam wytrzymać w domu z takim idiotą. A jak spędzałam czas w willi to razem z Jeon, wspierał mnie jako przyjaciel. Chociaż często też chodziłam do innych członków zespołu, ale tylko jak mieli wolny czas. Wiadomo każdy w małżeństwie, to chcę spędzać dużo czasu razem ze swoją wybranką. Jungkook często kłócił się razem z Evą, często myśleli o rozstaniu. Przebywali coraz częściej osobno. Mi to nie przeszkadzało, rozumiałam ich sytuacje, bo miałam podobnie. W pracy rozmawiałam z Evą, pracowała do późna i brała nadgodziny, aby nie widzieć się z mężem. W domu rozmawiałam z jej mężem. Tym razem trzymałam się słów Jeon, że to Eva robi różne rzeczy. Chociaż podczas wyjazdu na wyspę dowiedziałam się prawdy czyja to wina była. Eva zdradzała już wcześniej jego. Udawała przy mnie, że nie zna Soobina, a ona już dawno temu była z nim w łóżku.
Miałam do niej kilka zarzutów, ale przez to wszystko zyskałam przyjaciela... właściwie od początku przebywania w zespole już się przyjaźniłam z nim.
Trzy miesiące równe przed wydarzeniem się naszych rozwodów, jak co wieczór siedziałam razem z Jk. On uciekając od swojej żony, a ja uciekając od swojego męża.
Tym razem wypiliśmy trochę wina. Te „trochę" przerodziło się w kilka litrów, nawet nie wiedziałam, że mamy tak dużo alkoholu w willi. Właściwie dużo jeszcze nie wiedziałam o willi. Kiedyś często spędzałam czas w piwnicy, tam gdzie basen, siłownia i sauna. Wtedy też miałam lepsze relacje ze swoim mężem. Nie nauczyłam się nadal pływać, ale specjalna deska do pływania mi pomagała świetnie.
Po alkoholu ludzie gadają dziwne rzeczy, tym bardziej Jungkook. On wygadał prawie wszystkie tajemnice i bóle w sercu. Ja natomiast nie byłam tak mocno upita, aby wyżalić się ze wszystkiego.
- Lila - zaczynał. - Ty nawet nie wiesz jak ja mam jej dosyć. Znika sobie na całe dnie i noce, nie widzę jej. To nawet nie jest żona. Uprawiałem z nią tylko kilka razy seks i to wszystko. Naprawdę jestem taki słaby w łóżku? - zadał niekomfortowe pytanie.
- Nie wiem...
- Jak to nie wiesz?! - wykrzyczał. - Spaliśmy ze sobą.
Zrobiłam się czerwono ze zawstydzenia, iż przypomniał tą sytuacje.
- Naprawdę jestem taki słaby?! - dopytywał donośnym głosem. - Chciałem ci wtedy dogodzić. Czy ona sobie zmieniła partnera, bo jestem słaby w łóżku?
- Jk - złapałam go za ramię. - Nie jesteś słaby. Jesteś dobry w łóżku - powiedziałam po cichu zawstydzona.
- Miałaś ze mną orgazm?
- Tak - powiedziałam prawdę.
- Nawet nie wiesz jak mi smutno, że ona mnie nie chce - kłamał w żywe oczy, co okazało się dopiero w późniejszym czasie. - Chciałbym mieć taką żonę jak ty. Jesteś idealna pod każdym względem. Mądra, inteligentna, wykształcona, w garści masz mnóstwo talentów.
- To jest niemożliwe. Mam męża...
- Masz męża? To dlaczego większości czasu po pracy spędzasz ze mną? Gdzie jest ten twój mąż? - powiedział w złości.
- Bo ciebie wole?
- Jeżeli mnie wolisz to dlaczego nie wyszłaś za mnie?
- Ta dyskusja nie ma sensu - stwierdziłam.
Spojrzałam głęboko w oczy pijanego przyjaciela i widziałam żal skierowany w moją stronę. Nie czułam się z tym dobrze, bo jest dla mnie ważną osobą w życiu.
Dostałam wiadomość na telefon. Rzuciłam wszystko i wzięłam telefon do ręki. Oczywiście spodziewałam się kto to może być.
Jimin: To znowu siedzisz u niego? Zakochałaś się w nim czy co? Masz zamiar nie wracać na noce? Kim ja kurwa jestem? Drzwi do naszej sypialni już są zamknięte. Dawaj! Nie wstydź się. Zdradzaj mnie to znowu. Będę żądać odszkodowania przy rozwodzie.
Nie odpisałam nic. Wzięłam głęboki oddech. Jak zawsze uważa, że dziewczyna zdradza bez jakiegokolwiek powodu, bo nudzi się jej w życiu. Dlaczego faceci nie wiedzą o tym? Zawsze tylko i wyłącznie jest wina facetów w takich sytuacjach. Kiedy ostatni raz dostałam zaproszenie na wspólną kolacje przy świecach? Nie pamiętam takiego czegoś. Po śmierci mojej dzidzi, oddaliłam się od niego. Teoretycznie nic mnie nie łączy z nim, tylko jakiś głupi papier. Wiedziałam, że w małżeństwie wszystko się rozsypie. Wtedy mogłam bez żadnych obowiązków zerwać se i iść w swoją stronę.
- Jimin? Chcę abyś wracała? - wymamrotał bardziej pijanym głosem. - Może powinnaś usiąść z nim i pogadać.
- Błagam cię! Nie wtrącaj się w to bagno. Wiesz ile razy chciałam usiąść obok niego i wyjaśnić to co mnie boli?! - westchnęłam. - On myśli, że wszystko robi dobrze, a to ja jestem potworem w tym związku. Nawet go nie zdradzam, on uważa co innego. Nie wytrzymuje z nim.
- Chodź do mnie - powiedział kładąc dłoń obok siebie, robiąc gest zachęcający.
Posłuchałam się przyjaciela, bo byłam w totalnej rozbitce życiowej i nie wiedziałam już co zrobić.
Jak tylko usiadłam obok niego rzucił się na mnie z objęciami. Akurat już do tego byłam przyzwyczajona, często w smutkach i złych sytuacjach życiowych pocieszaliśmy siebie.
Wtuliłam się w jego klatkę piersiową, przez ułamek sekundy zapominając o rzeczywistości.
- Nie przejmuj się tym wszystkim. Jakoś się ułoży - przytulił jeszcze mocniej do siebie. - Życie ciebie jeszcze wiele nauczy. Może to twoja pierwsza miłość, która tylko miała ciebie nauczyć, a nie trwać wiecznie. Głowa do góry. Nie zawsze da się wszystko uratować, widzisz na moim i swoim przykładzie. Zakochasz się jeszcze. Następny mężczyzna zostanie z tobą na zawsze.
- Skąd wiesz, że znajdę sobie kogoś od razu? - oderwałam głowę z jego torsu.
- Jeszcze wiele nie wiesz, Lila.
- Czego niby? Powiedz mi!
- Koch... - zaciął się na chwileczkę. - Chyba jestem pijany.
- Tak jesteś pijany jak zawsze, gdy pijemy razem - uśmiechnęłam się do niego.
- Jesteś piękna.
Zmrużyłam brwi przyglądając się bacznie chłopakowi. Wziął rękę z mojego barku lewego, a dotykając prawej skroni. Nie wiedziałam co on chcę zrobić, dlatego mu pozwalałam zajść tak daleko. Pocałował mnie. Zrobił to w taki sposób, że nie umiałam się oprzeć. Brakowało mi czułości, bo nie dostawałam tego od męża.
Chwila... pocałunek to zdrada?
Według mnie tak...Trudno, wzruszyłam ramionami i oddałam się przyjacielowi. Nie byłam pewna do kogo co czuje. Serce biło mi jak szalone podczas tego pocałunku. Taki namiętny...
Spędziłam noc w pokoju Jk, ale do niczego więcej nie doszło. Spaliśmy jak trupy w tym samym łóżku, alkohol robi różne rzeczy.
Następnego dnia z rana dopytywałam Jk czy pamięta co się wydarzyło ostatniej nocy, zaprzeczał. Zachowywał się inaczej w stosunku do mnie. Szukał prawie w każdym możliwym momencie kontaktu fizycznego. Chociaż po tym wydarzeniu, byłam pewna, że coś czuje do mnie.

CZYTASZ
Trainee Life cz.3
FanfictionNiezapomniana historia Jimina i Lili, dalej ma swój ciąg. Raz upada i wzlatuje. Tak na okrętkę jak w każdym związku. Gwiazdy żyjąc razem ze sobą i doświadczając miłości ze swojej strony, ale także śluby przyjaciół. Nic długo nie potrwa... „Dowiedz...