Nadszedł dzień w którym właśnie miałam brać rozwód, a kilka godzin później z lotniska miałam wylatywać na najlepsze wakacje w życiu wraz z przyjacielem. Jego rozwód przeszedł szybko i bez jakichkolwiek komplikacji. Miał jeden dzień wcześniej niż ja. Ubrałam się tak dosyć odpowiednio do sądu, ale zbyt ciepło mi było.
Jimin nie stawił się do sądu, więc poszło na moją korzyść. Zajęło to trzy minuty, podpisałam papiery i mogłam wyjść. Pod urzędem czekała na mnie taksówka, wsiadłam w nią. W środku siedział mój znajomy uber. Rzadko co jeżdżę taksówkami, ale już swoich znajomych w tej dziedzinie mam. Dostałam dużo propozycji z wytwórni na temat tego, iż powinnam podróżować bardziej bezpieczniej. Uparłam się na swoim pomimo różnych przypadków jakie mnie już spotkały jako idolka. Lubie się ukrywać i ubierać jak menel, tak żeby fani mnie nie poznali. Czasami jak ktoś zrozumie, że to ja... od razu jestem zawiedziona, słabo się ukrywałam.
Nareszcie jakiś czas ukrywania się i nabrania praktyki dało rezultaty.
- Dzień dobry - powiedziałam siadając na tylne siedzenie taksówki.
- Do Willi? Do domu? - zapytał bez przywitania się, wyglądał na skupionego na nawigacji.
- Tak, zgadza się.
- Co tutaj robisz? Po co ci urząd? Tym bardziej sąd... coś jest nie tak z czymś? Jakieś problemy? - zasypał mnie kierowca pytaniami ruszając autem i wjeżdżając, wpasowując się do ruchu ulicznego.
- Długa historia - westchnęłam smutno - Biorę rozwód z Jiminem, nie pasujemy do siebie. Właściwie dzisiaj była sprawa o to, ale nie stawił się. Trwało to trzy minuty i już wyszłam. Za kilka godzin mam lot w tajemnicze miejsce, gdzie spędzę swoje pierwsze wakacje w samotności.
- Sama lecisz? Uważaj na siebie.
- Właściwie to lecę z Jeon.
- Jesteś z nim?
- Nie... to nie tak! Po prostu w tym samym czasie bierzemy rozwody. Jego zdradziła żona, a moje małżeństwo nie miało sensu.
- Dlatego postanowiliście bezinteresowanie razem lecieć na wakacje życia? - zapytał zainteresowany mężczyzna po sześćdziesiątce - Wiesz, że to kompletnie nie ma sensu? Pamiętam, że coś ciebie łączyło z nim. Myślisz, że pojedziecie na te wakacje razem i do niczego nie dojdzie? Nie pocałujcie się choćby nawet przez przypadek.
- Właściwie, on nie ukrywa swoich uczuć do mnie.
- Ale?
- Ale ja nie wiem czy ja kogoś kiedyś kochałam naprawdę - powiedziałam zapatrzona w okno.
- Słuchaj dam ci przykład z mojego życia. Dobrze?
- Jasne - spojrzałam na ułamek sekundy na kierowcę.
- Zawsze przyjaźń damsko męska kończy się na związku, a jak nie to nie była przyjaźń. Zapamiętaj to sobie. A zazwyczaj związek z przyjaźni przerodzi się w miłość. Przyjaźniłaś się z Jiminem? - mówił i pytał spoglądając co jakiś czas na lewo lusterko w samochodzie, aby kontrolować kto jedzie za nami.
- Właściwie to wszystko potoczyło się zbyt szybko. Myśle, że to tylko zauroczenie.
- Nie masz co próbować uratować na siłę ten związek czy małżeństwo. Jeżeli podoba ci się ktoś inny, to jest właśnie sygnał, iż nie było dobrze wcześniej czy w teraźniejszości - zmienił gwałtownie bieg w samochodzie - Życie cię jeszcze wiele nauczy, abyś w moim wieku opowiadała innym jak wyciągać wnioski z różnych sytuacji w życiu.

CZYTASZ
Trainee Life cz.3
FanficNiezapomniana historia Jimina i Lili, dalej ma swój ciąg. Raz upada i wzlatuje. Tak na okrętkę jak w każdym związku. Gwiazdy żyjąc razem ze sobą i doświadczając miłości ze swojej strony, ale także śluby przyjaciół. Nic długo nie potrwa... „Dowiedz...