Chapter 9

66 7 16
                                        

Wieczorem wyszliśmy na spacer na plaże, bardzo mi się podobało. Z tego co dowiedzieliśmy się za dużo osób tam nie było, na całej wyspie znajdowało się maksymalnie sto dwadzieścia osób. To prawie nic... na tyle miejsc noclegowych było miejsca. Akurat Jeon wynajął domek, ale kawał drogi od nas znajdował się wieżowiec, hotel. Tam większość osób było. Chcieliśmy spokoju od ciągłej presji w zawodzie, chociaż aż tak tragicznie nie było, dopóki nie prześladują fani czy dziennikarze.

Robiło się już ciemno, szłam przed Jeon. Patrzyłam prosto pod swoje stopy, aby nie ustać na czymś twardym. Wtedy znając mnie narzekała bym przez kilka godzin jak stopa boli. Jak odwróciłam się, chłopak przyglądał się morzu. Fascynowały go prawdopodobnie fale i ich dźwięk.

Ustałam w miejscu, chcąc na jakiś czas zatrzymać się akurat w tej strefie. Jungkook zamiast się zatrzymać wszedł prosto na mnie. Było to z taką siłą i prędkością, że w mgnieniu oka się obaliłam.

- Ej to nie jest w porządku - odezwałam leżąc na piasku. - Powinieneś przepraszać mnie na kolanach, nawet chyba inaczej nie wybaczę.

- Lila, przepraszam ciebie bardzo - powiedział stojąc nade mną. - Naprawdę nie moja wina, że się zagapiłem. Nawet nie wiem kiedy się zatrzymałaś tutaj - wyciągnął dłoń w moim kierunku.

- Chciałam trochę w tym miejscu pobyć... no wiesz posiedzieć, popatrzeć i pogadać - powiedziałam nieśmiało.

Jeon zrobił bardzo skwaszoną minę, ale przytaknął kiwają głową w górę i dół. Usiadł obok mnie ze skrzyżowanymi nogami. Nasze biodra stykały się ze sobą, ale to akurat mi już nie przeszkadzało, kiedyś tak. Lubię mieć przestrzeń, nie mieć kontaktu fizycznego z kimś.

Patrzyłam prosto przed siebie na fale morza, od czasu do czasu spoglądając na chłopaka. On wcale na mnie nie patrzył, ani przez ułamek sekundy. Wyglądał na zamyślonego nad tym co się stało dzisiejszego dnia. To nie było łatwe dla nas obydwóch, tym bardziej początki związku. Chociaż ten akurat był z przyjaźni, więc może iść gładko. Zawsze byłam przekonana, że miłość z przyjaźni nigdy nie wyjdzie. A jednak...

- O czym chciałabyś porozmawiać? Czy to coś związanego z nami? - przestraszył się. - Błagam powiedz, że nie chcesz ze mną zerwać.

- Jeon dopiero minęło kilka godzin odkąd zgodziłam się na związek z tobą, a ty już panikujesz? Że zerwę z tobą? - pytałam zdziwiona. - Rozumiem twoje obawy, ale tak od razu bez przyczyny nie zrywam.

Po co ja żem się tak dużo tłumacze zawsze? Miałam ogromne wyrzuty sumienia, ale jak wspomniałam niepotrzebnie.

- Skąd mam wiedzieć, że... - przerwał przez sygnał mojego telefonu.

- SMS - powiedziałam do chłopaka wyciągając telefon z torebki.

Mając telefon przed sobą, czytałam wiadomość. Była od Evy.

Eva: Hej wiem, że to słabo wszystko wyszło. Mam nadzieje, iż wakacje z moim byłym mężem ci się spodobają. Przepraszam... jestem aktualnie pijana i muszę się wyżalić. A ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Napisze długą wiadomość, możesz odpowiedzieć kiedy będziesz miała wolną chwilę. Nie wiem gdzie teraz się znajdujesz i jaka jest godzina. Trudno... Nie mam do ciebie pretensji o to, że jesteś z Jeon na wakacjach, które jak widzę w grafiku będą trwały długo. To ja jego zdradziłam. Nie powiedziałam ci z kim, bo nie miałam odwagi. To było tego samego dnia, co poznałam Soobina i od razu napisałam do Jungkook, że zdradziłam go. Gdybym była chamska nie powiedziała bym mu tego. Mój związek z nim był chory. Wiesz co robił pod końcówkę tego wszystkiego, zanim go zdradziłam?  Gadał ciągle o tobie. Ruchając mnie raz na miesiąc tak czy siak przed oczami wyobrażał sobie siebie. Teraz wpadłaś w jego sidła. Jestem niemalże pewna, iż skończycie jako para. Właściwie zadowolona jestem z tego, pasujecie do siebie. A między tobą a Jiminem nie było tego czegoś przez całą znajomość. Pamiętasz ile się kłóciliście? Dużo. Nie miej pretensji do siebie jak to się skończyło. Z uśmiechem na twarzy idź za rękę razem z Jk. Od początku czuliście do siebie pociąg emocjonalny i każdy inny... Życzę wam szczęścia. Na początku miałam ci za złe, wiesz, że kochałam go całym sercem. Starałam się o jego względy. Poznałam Soobina i teraz wiem co to miłość odwzajemniona, zdrowa relacja. Nadal jesteś moją przyjaciółką. Przeprowadziłam się z willi do Soobina, nie potrzebuje co dziennego  kontaktu z chłopakami, nie jestem ich asystentką.

Podniosłam wzrok od ekranu ze łzami w oczach. Tym bardziej miałam mieszane emocje co do tego wszystkiego, ale chyba dobrze zrobiłam będąc w związku z Jeon.

Spojrzałam na chłopaka siedzącego obok mnie. Pokazałam mu od a do z całą wiadomość od asystentki. Nie mógł złapać powietrza, a ja nie wiedziałam czemu tak jest. Bałam się, że coś wyszło na jaw.

- Przepraszam - wymruczał pod nosem. - Nie powinnaś dowiadywać się o tym w ten sposób.

- Co takiego? O co ci chodzi? - pytałam chowając z powrotem telefon do torebki.

- O to, że w każdej możliwej minucie... czy kontakcie seksualnym myślałem i wyobrażałem sobie ciebie - powiedział zawiedziony sam sobą. - Nie chciałem seksu z innymi niż ty.

Zamilkłam na trochę dłuższy czas myśląc i patrząc dalej na morze. Miałam natłok myśli. Mój mózg sam nie wiedział o czym więcej myśleć. O tym co powiedział mi Jeongguk czy co przyjaciółka napisała. Tyle myślałam, że nic nie wymyśliłam.

- Możemy już wracać? - zapytałam dalej patrząc przed siebie. - Zimno mi się powoli robi. A o zmęczeniu po podróży nie wspomnę - uśmiechnęłam się chłodno.

- Jasne kochana - wyrzekł przez przypadek. - Możemy wracać jak najszybciej. Jeżeli chcesz mogę ciebie nawet zanieść.

Miło mi się zrobiło, ale nie chciałam pokazać tego.

- Dziękuje - odpowiedziałam.

Chłopak pierwszy wstał z piasku, a po chwili ustał przede mną i wyciągnął rękę w moim kierunku. Spojrzałam na jego dłoń, później na wyraz twarzy, który okazywał szczęście i zadowolenie. Odwzajemniłam uśmiech. Złapałam jego dłoń. Pomógł mi wstać.

Wracaliśmy w ciszy, ale trzymaliśmy się za ręce. Jego obecność dała mi poczucie bezpieczeństwa nawet nocą.

Po powrocie obydwoje zrobiliśmy swoje nocne rutyny i położyliśmy się do tego samego łóżka. Postanowiłam odpisać na wiadomość przyjaciółki, abym nie wyszła na chamską. Chociaż w rzeczywistości nie miałam najmniejszej ochoty tego robić.

Ja: Kochana nie przejmuj się tym wszystkim, jak wrócę z wakacji to pogadamy bardziej szczegółowo. Chętnie bym ci odpowiedziała gdzie jestem, ale właściwie to ja sama nie wiem. Jk nie powiedział mi gdzie mnie zabiera. Ze względu na to, że jesteś moją przyjaciółką powiem informacje, której nikomu innemu nie chce mówić. Proszę ciebie o to, abyś nie przekazała nikomu innemu. Okej? Okej. Jestem z Jeon od kilku godzin w związku, zgodziłam się. Nie jestem pewna co do niego czuje, ale stwierdziłam, że spróbuje.

Nie pisałam więcej, nie rozpisywałam się. Spojrzałam po napisaniu wiadomości na chłopaka obok, miał zamknięte oczy. Prawdopodobnie udawał sen. Specjalnie dlatego pocałowałam go w policzek i odwróciłam się szybko plecami, idąc spać.

Trainee Life cz.3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz