Obudziliśmy się w Maladze. Ranek wyglądał dosłownie jak ze snów. Wschód słońca i widok na miasto. Czułam się lekko zmarznięta po śnie bez ubrań. Jungkook jeszcze spał odwrócony do mnie tyłkiem. Wstałam po cichu, aby go nie obudzić. Nałożyłam na siebie jego ulubioną, białą koszule zapinaną na guziki. Założyłam klapki na nogi i wyszłam z sypialni. Po chwili stałam przed ogromnym oknem w salonie. Cudny widok... mogłabym stać tak cały dzień. Szkoda, że nie mieszkam na co dzień w takim miejscu. Chociaż na wille nie narzekam.
Usłyszałam głos otwierających się drzwi od sypialni, lekkie skrzypienie. Czyżby mój chłopak się obudził? Wzruszyłam ramionami i dalej spoglądałam prosto przed siebie.
Ręce Jeon objęły mnie za brzuch, położył głowę na moim ramieniu.
- Ślicznie wyglądasz w mojej koszuli. Tylko mamy mały problem...
- Jaki? - zapytałam zachrypniętym głosem.
- Nie znalazłem żadnej innej koszuli, a ty mi zabrałaś ostatnią. Musiałem przyjść do ciebie calutki goły.
- Co? - chciałam wyrwać się z objęć i zobaczyć czy to prawda.
- Chętnie bym ci to udowodnił, ale jak jest zimno wszystko się skurcza... nie chce abyś patrzyła na takiego maluszka.
- Obiecuje ci, że nie będę patrzeć na niego. Mogę się tylko upewnić? - próbowałam negocjować.
- Jezu! Dziewczyno?! - podniósł lekko głos mówiąc prosto mi do ucha. - Co ty ze mną robisz, że na wszystko się zgadzam?
- Nie możesz się podniecić, aby wyglądał na większego? - zapytałam ze śmiechem, wiedząc jak funkcjonuje męskie ciało w zimne temperatury. - Daj mi spojrzeć tylko na brzuch.
- Kaloryfer zaczyna mi znikać z brzucha. Co mam zrobić? Może zaczniemy razem ćwiczyć? - dał propozycje. - Właściwie kochanie nie masz na co patrzeć.
Westchnęłam i zrobiłam po swojemu. Wyrwałam się z jego objęcia, spojrzałam nie tylko na brzuch jak obiecywałam. Moja natura wygrała sama ze sobą.
- Faktycznie jest teraz mały - zaśmiałam się wskazując palcem na przyrodzenie chłopaka. - Wyprałeś go w pervolu?
- Słuchaj... - podszedł do mnie bliżej i wziął buzie do góry, łapiąc za brodę. - Jeszcze raz mi powiesz, że jest mały... zobaczymy czy to samo powiesz jak zacznie rosnąć w twojej buzi.
Nie mogłam się powstrzymać przed tym pięknym ciałem tego chłopaka. Zawsze tylko mówiłam, że mój mąż jest najlepszy na świecie we wszystkim, ale ominęłam mężczyznę tuż pod nosem. Jak taka okazja mi mogła uciec? To jest ideał... bóg piękności, afrodyta.
Szybko odwróciłam kontakt wzrokowy i wyrwałam się z jego dłoni na mojej twarzy. Wiem do czego by to doprowadziło, a wolałam ten ranek spędzić w nieco innej atmosferze niż zazwyczaj. Seks jest fajny, ale czasami potrafi się znudzić, gdy mamy go w nadmiarze. To nie jest tak, że nie mam ochoty, ale za dużo jego nie jest po prostu fajne. Wole nakręcać siebie i Jeon dwa, trzy, a nawet cztery dni, zanim do tego dojdzie. Czemu? Ta taktyka jest dosyć oczywista. Wtedy bardziej pragniemy siebie nawzajem i jest większe pożądanie. A bez tego... bez tego jest nudno, bez szałowych efektów. Życie seksualne bywa czasami trudne do pogodzenia się. Jednak tą drugą osobę znamy cząstkę naszego życia, a nie tak samo jak rodziców, rodzeństwo czy rodzine. To jest coś całkowicie innego. Nie zawsze da się pogodzić dwa temperamenty. Jedna osoba będzie chciała trzy razy po dwa razy i powie, że to jest okej. Druga osoba będzie chciała raz dziennie. A jeszcze trzecia osoba jeden raz w tygodniu. Trzeba wszystko uzgodnić w związku, aby nie było komplikacji.
CZYTASZ
Trainee Life cz.3
FanfictionNiezapomniana historia Jimina i Lili, dalej ma swój ciąg. Raz upada i wzlatuje. Tak na okrętkę jak w każdym związku. Gwiazdy żyjąc razem ze sobą i doświadczając miłości ze swojej strony, ale także śluby przyjaciół. Nic długo nie potrwa... „Dowiedz...