Irytowało mnie to bardzo, że nie widzę i nie wiem co się dzieje dookoła. Muszę mieć wszystko pod kontrolą, bo w innym wypadku nie czuje się sobą. To jest chore ile mam takich dziwnych nawyków przez zjebany charakter.
Moje życie właśnie dopiero teraz się zaczyna...
- Mogę? Mogę ściągnąć? - wymruczałam pod nosem siedząc jak trusia w samolocie, nie wiedząc gdzie lecę i kiedy wrócę do domu...
- Ci... - uciszał mnie przyjaciel będąc blisko mojej twarzy i kładąc panowanie palec na moich ustach - Najlepiej się nie odzywaj. Naprawdę uwierz mi, czym mniej wiesz tym lepiej dla ciebie.
- Ale... ale ja nie będę cały czas siedzieć z tą szmatą na oczach! - lekko się wkurzyłam na niego - Myślisz, że to milutkie albo jakieś zajebiste czego zawsze pragnęłam?
- Cierpliwości. Nie będziemy bardzo długo lecieć. Rozluźnij się, posłuchaj muzyki na słuchawkach czy coś.
- Jak mam słuchać muzyki jak nie widzę nic na oczy i nie wiem gdzie mam słuchawki?! Boże! Weź się zastanów facet.
- Nie denerwuj się tak, urodzie to szkodzi.
- Sugerujesz coś gnoju?! - podniosłam głos - Przecież ja jestem najpiękniejszą istotą na świecie.
- Naprawdę nie mam zielonego pojęcia kto ciebie tak oszukiwał - zaśmiał się pod nosem, czułam jego oddech na swoim ciele... co oznaczało, że znajduje się bardzo blisko mnie.
- Wiesz co? Spadaj - obrażona odwróciłam głowę w lewo.
Kilka sekund później szybko pożałowałam swojego odruchu głową, bo trafiłam na coś delikatnego ustami. Dopiero jeszcze kolejne kilkanaście sekund później dotarła informacja do mojego mózgu, że to inne usta dotykają moich.
- Co do kurwy?! Jeżeli to twoje usta to mnie zaraz pierdolnie... - wkurzyłam się do takiego stopnia, że chciałam zrezygnować z jego głupich zasad.
Ściągnęłam chustę ze swoich oczu. Przez pierwszy moment wcale nic nie widziałam, było tak jasno... dla nich pewnie normalnie, ale dla mnie nie.
- Miałaś tego nie robić.
- Możesz chociaż raz się zamknąć? Ciągle byś chciał mną rządzić. Jeon nie jesteśmy parą i nigdy nie będziemy! Do cholery zrozum to nareszcie.
W tej chwili nie wiedziałam nic o sobie na ile mnie stać. Chciałam go oszukać i siebie w tym samym czasie. Nie wiem co ja sobie myśle w takich nieodpowiednich sprzeczkach. Że wygram? Mogę o tym zapomnieć. Zawsze jemu ulegnę, przez jego wygląd do którego mam pociąg, nie tylko seksualny. Po prostu jest całkowicie w moim typie.
- Przepraszam, Lila. Czemu uważasz, że nigdy nie będziemy razem? - zasmucił się, a ja zaczęłam nareszcie widzieć na oczy.
- Jungkook spójrz może na to jak ja mam się czuć? Dopiero co wzięłam rozwód, kilka godzin temu. A ty już mi proponujesz związek? - złapałam się za głowę - To tak nie może być. Rozumiesz? Ja chce się wyszaleć i zaznać smaku życia.
- Co się kryje pod słowem „wyszaleć"?
- Jezu... pomyśl czasami tym małym mózgiem.
- Czyli chcesz się przespać z przypadkowymi facetami, pić alkohol i tańczyć do rana? - pokiwał głową zawiedziony - Myślisz, że to coś co powinnaś robić jako znana idolka? Każdy ciebie zna na tym świecie. Masz już skreślone życie normalnego człowieka na własne życzenie. Czego jeszcze oczekujesz? Pójdziesz sobie na miasto wyrwiesz kilku chłopaków z każdym się prześpisz i żaden nie domyśli się, iż to ty jesteś tą dziewczyną którą ciągle pokazują w telewizji na wywiadach i koncertach?
CZYTASZ
Trainee Life cz.3
FanficNiezapomniana historia Jimina i Lili, dalej ma swój ciąg. Raz upada i wzlatuje. Tak na okrętkę jak w każdym związku. Gwiazdy żyjąc razem ze sobą i doświadczając miłości ze swojej strony, ale także śluby przyjaciół. Nic długo nie potrwa... „Dowiedz...