Chapter 10

61 7 5
                                        

Uwielbiam robić jemu na złość, ale przez dwa dni pierwsze na wyspie byłam o dziwo bardzo spokojna. Posłuszna jak baranek. Nie było żadnych komplikacji między nami. Spędzaliśmy większość czasu w domku, bo na zewnątrz były upały do nie wytrzymania. A wiadomo, kobiety przed okresem źle znoszą upały. Głowa mnie bolała przez większość czasu, przez co leżałam na łóżku i oglądałam jakieś angielskie seriale. Cieszył mnie fakt, że język angielski jest dla mnie taki łatwy, bo z tego co zauważyłam Jeon nie rozumiał wszystkich słów. Mogłam się chwalić, że jestem mądrzejsza. Po dwóch dniach minęła mi migrena, ale za to wzięła ochota na wyzywanie. Gdy tylko chciałam coś powiedzieć do chłopaka musiała się gryźć a język.

- Lila? Masz ochotę może na jakieś jedzenia poza „hotelem"? - zapytał ni z dupy. - Może gdzieś byśmy poszli?

- Okej - powiedziałam cicho. - Jest jedno duże „ale"! Jak będę zmęczona, to wieczorem robisz mi masaż - uśmiechnęłam się.

- Wiesz, że mogę robić ci masaże całymi dniami? Tylko się upomnij - dał propozycje. - Jeżeli jesteś zmęczona to wezmę cię na barana. Mogę ciebie nosić na koniec świata.

- To my nie jesteśmy na końcu świata? - zażartowałam sobie.

- Lila... mam ochotę cię czasami udusić za to.

- Gnoju zastanów się to co zaraz powiesz! - powiedziałam pół żartem pół serio. - Jak ty lubisz ryzykować swoim życiem.

- Nie chce nic mówić, ani pytać... czy ty miałaś zamiar mnie zabić tymi małymi rączkami? - nie mógł się powstrzymać od śmiechu.

- Te małe ręce potrafią więcej od ciebie - puściłam oczko w stronę chłopaka.

- Na przykład? - zapytał zaciekawiony.

- Ściągaj spodnie - powiedziałam patrząc na jego krok.

- Ale że teraz? Tak? - nie wiedział co się dzieje. - Żartujesz sobie?

- Naiwny - zaśmiałam się. - Tak czy siak kiedyś ci udowodnię.

- Już to zrobiłaś.

Złapałam się za głowę. Obydwoje wiedzieliśmy dokładnie o czym gadamy. O naszym „przypadkowym" seksie, który spodobał się nam. Jak można by było o takim czymś zapomnieć?

Poszłam do toalety aby przemyć buzie zimną wodą, nie nakładam makijażu w takie ciepłe temperatury. Wszystko by się od razu stopiło i pozostawiło za sobą jedynie krosty, których nienawidzę.

- Jesteś gotowa?! - krzyk dobiegał z salonu. - Długo jeszcze mam czekać?!

- Chwileczka! - odpowiedziałam.

Patrzyłam w swoje odbicie w lustrze prosto w oczy. Muszę to zrobić. Jeon nie potrafi zrobić pierwszego kroku. Ile mam czekać? Może mu się nie spieszy i dlatego zwleka z czułościami. Jakby mnie kochał chciałby ciągle mnie przytulać, a zachowuje się jakby unikał kontaktu fizycznego. To może jego zagrywka? Tajna taktyka? Odpuszczę sobie... nie zrobię pierwszego kroku, poczekam aż on to zrobi.

Wyszłam z toalety, spojrzałam na Jeon i poruszyłam ramionami, dając oznakę, że czegoś nie wiem.

- Coś cię ugryzło? - zapytał.

- Tak, ale na pewno nie twoje żądło - odpowiedziałam wkurzona.

- A chciałabyś?

- Nie - powiedziałam idąc na przód, wychodząc z domku.

Trainee Life cz.3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz