Kleo po powrocie znad morza nie potrafiła sobie znaleźć miejsca. Nie wiedziała, co myśleć. Nad morzem było cudownie, Ariel fantastyczny i dziewczyna napawała się jego obecnością. Ale wyjazd się skończył a Ariel zaraz wyjechał i nie pojawiał się przez dwa tygodnie. Dopiero teraz miał przyjechać.
Rozmawiali tak, jak wcześniej, co trzy dni, zdalnie, za pomocą laptopa Kleo, który na stałe leżał w "ich" mieszkaniu. Tak, jak narzucił Ariel. I były to miłe, acz niezobowiązujące kontakty: o wszystkim i niczym, o jej szkole, nauce, o tym że nad morzem było przyjemnie; w sumie rozmowy dość powierzchowne, bez wspominania jej strachu czy jego wycofania.
Ariel nie poruszał tego tematu i Kleo zastanawiała się, co się za tym kryje. Czy już przestała go interesować w ten specjalny sposób? Czy straciła w jego oczach swoją uprzywilejowaną pozycję? Gdyby mężczyzna postanowił, że kończy ich osobiste kontakty i odtąd będzie ją traktował jak Darię czy Martę, byłaby rozżalona i zrobiła wszystko, żeby to zmienić. Wszystko... No właśnie.
Miała wrażenie, że nie dorosła do sytuacji. Ariel planował, że ten wyjazd będzie jej inicjacją. Że w pełni stanie się kobietą. A ona spanikowała. Miała swoje powody, nie powiedziała mu o tym, czego dowiedziała się na ostatniej wizycie u ginekologa, tuż przed wyjazdem. Prosiła lekarza, żeby nie wpisywał tego na zaświadczeniu. Myślała, że da sobie radę. Nie chciała mówić Arielowi, bo bała się jego reakcji.
Nie było odwrotu. Ariel zdecydował, że Kleo przeżyje ten pierwszy raz z nim. Wcześniej była zbyt młoda. Ale teraz miała osiemnaście lat i nie było powodu, żeby zwlekać. Taki dorosły mężczyzna nie będzie czekał, aż ona się upora ze swoimi strachami i sobie pójdzie. A tego Kleo nie chciała.
Dlatego uknuła pewien plan. Kiedy mężczyzna dał jej znać, że przyjedzie, uzgodniła z rodzicami, że w sobotę idzie do przyjaciółek i możliwe, że zanocuje.
W zasadzie musiała tylko mamę przekonać, bo ojczym, od kiedy Kleo stała się pełnoletnia, przestał ją tak pilnować jak kiedyś.Wydawało się, że stracił zainteresowanie dorosłą córką swojej żony. Kleo było to na rękę. Z nich dwojga to zawsze ojczym był bardziej zasadniczy i to on decydował o tym, co się dzieje w rodzinie. Mama zawsze zgadzała się z jego decyzjami.
Więc kiedy teraz na informację o możliwym noclegu poza domem ojczym tylko kiwnął głową, mama również przytaknęła.Dlatego w sobotnie przedpołudnie Kleo jechała do Nielinowa z myślą, że jest gotowa zanocować w "ich" mieszkaniu, jeśli taka będzie wola Ariela. Nie powiedziała mu tego wcześniej, bo nie wiedziała, jak zacząć. Miała nadzieję, że kiedy już będą razem, uda jej się zaproponować wspólne spędzenie nocy. I obiecywała sobie, że choćby nie wiadomo co się działo, tym razem nie wpadnie w panikę i będzie gotowa do nowych doświadczeń.
Ariel jak zwykle czekał. Wtuliła się w niego mocno, jakby nie była gotowa funkcjonować bez niego. Przez chwilę pozwolił na to, ale później zajął ją innymi rzeczami.
Ugotowali razem obiad, zjedli, później zajęli się jej lekcjami. Było jej trochę dziwnie, bo mężczyzna pilnował jej postępów w nauce, tak jak mógłby to robić jej ojciec. Ale z Arielem nie było dyskusji.- Za rok zdajesz maturę. Nie widzę u ciebie w domu nikogo, kto mógłby ci pomóc. Poza tym, prawnie jesteś już pełnoletnia, więc sama odpowiadasz za swoje postępy. A sama wiesz, że nie jesteś nadmiernie obowiązkowa. Ktoś musi cię kontrolować.
Od takiego postawienia sprawy nie było odwołania. Już jakiś czas temu w mieszkaniu zagościły repetytoria, zbiory zadań, jakieś opracowania tematyczne. I oprócz rozmów wychowawczych, tzw. "o życiu", uczących zachowania w eleganckim towarzystwie i społeczno - politycznych na aktualne tematy, pojawiły się również edukacyjne.
Kleo marudziła czasem, ale doceniała pomoc mężczyzny. Faktycznie czekała ją matura, już za niewiele więcej niż rok.
![](https://img.wattpad.com/cover/320810773-288-k99237.jpg)
CZYTASZ
Miłość niejedno ma imię. W małym miasteczku i poza nim / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomanceSeria #malemiasteczko cz.6. Nastolatka i nawrócony bad boy, dwoje młodych nauczycieli, nastolatka i dwa razy starszy profesor... Nie próbujcie tego w domu! Chciałoby się powiedzieć. Social media to okno na świat, które może również stać się pułapką...