Zakończył się rok szkolny. Daria w zasadzie "prześliznęła się" do czwartej klasy, przy dużej pomocy Tomka. Te ostatnie trzy miesiące bardzo dały jej się we znaki: ciągle była zmęczona, chciało jej się spać, nie miała siły się uczyć. No i te ciągłe mdłości!
Nic dziwnego, że sporo lekcji opuszczała a jak już pojawiała się w szkole, to często bywała nieprzygotowana.
- Daruj mi - prosiła, gdy Tomek siadał obok niej z podręcznikami. Robił to każdego popołudnia. Teraz, gdy już nie pracował w barze, miał sporo czasu. I ambicję, żeby jego żona nie powtarzała klasy.- Nie ma mowy - odpowiadał zdecydowanie. - Zrobię wszystko, żebyś skończyła trzecią klasę. To ja wciągnąłem cię w kłopoty i ja ci w nich pomogę. Jeśli nie dam rady, zapewnię ci korepetycje.
Ustępowała. Wiedziała, że Tomek ma sobie za złe, że dopuścił do ciąży. A ona nie chciała, żeby się winił. Wzdychała więc ciężko i robiła mu miejsce obok siebie. A później wytężała moce umysłowe, żeby zrozumieć i zapamiętać, co do niej mówił.Upór, z jakim chłopak podchodził do wspólnej nauki, przyniósł efekty. Darii udało się zaliczyć wszystkie niezbędne sprawdziany i zakończyła trzecią klasę z powodzeniem. Co prawda na świadectwie pojawiło się kilka ocen miernych, ale Daria odetchnęła z ulgą, odbierając od wychowawczyni dokument. Na świadectwie było jej panieńskie nazwisko, bo zachowała swoje, nie przyjmując nazwiska Tomka. To chłopak tak jej poradził, kiedy się nad tym zastanawiali:
- Po co masz wymieniać dokumenty tylko z powodu zmiany nazwiska? Wygodniej będzie, jak pozostaniesz przy panieńskim. A jak kiedyś będziesz chciała mnie rzucić, to nie pozostanie ci niechciana pamiątka - żartował.Tomek też obejrzał jej świadectwo i trochę się skrzywił:
- Odpocznij przez wakacje, a od września popracujesz z korepetytorami - zapowiedział stanowczo.
"Akurat!" - pomyślała buntowniczo. Ale nic nie powiedziała, a chłopak, patrząc na jej wyraz twarzy, uśmiechnął się:
- Jak ja cię, dziewczyno, kocham za te twoje miny - pocałował ją w nos. - Robimy imprezę w Białym, na zakończenie szkoły. W naszym klubie. Będą ludzie z naszego środowiska no i wy trzy: ty, Marta i Kleo.
- Daj mi spokój, nigdzie nie jadę - odsunęła się od niego. - Jestem zmęczona. Gdzie mi do świętowania?- Pojedziesz i będziesz się dobrze bawić - uśmiechnął się:
- Czujesz się już trochę lepiej, więc trzeba wykorzystać ten czas. Dopóki możemy się bawić - dodał znacząco.
- Znaczy co, moje zdanie nie ma tu nic do rzeczy? - zaperzyła się. Faktycznie czuła się lepiej, wracała jej wrodzona energia życiowa, chwilowo zagubiona.
- Skarbie - przytulił ją i pocałował. - Przecież wiesz, że rządzisz w tym domu. I że bez ciebie nie pojadę. Jak powiesz "nie", to nigdzie nie pojedziemy. - powtórzył. - Radek i dziewczyny będą się bawić bez nas.Zrobiło jej się głupio. Tomek był taki uczynny, stawiał jej potrzeby na pierwszym planie. Nie wypadało jej postawić weta, jeśli tak naprawdę mogła jechać. Nie przepadała za towarzystwem z Białegostoku, kilka osób miała okazję poznać na tamtej pamiętnej imprezie. Nie wzbudzili jej sympatii. Ale to byli znajomi Tomka, z jego dawnej klasy i paczki przyjaciół. Wypadało się z nimi spotykać.
"No i nie będę sama - pomyślała już spokojniej. - Marta i Kleo też będą".
- Mysza się o ciebie pytała - dodał. - Też się pojawi.Daria uśmiechnęła się na wspomnienie tamtej szalonej dziewczyny, która swoje usposobienie ukrywała pod maską cichej i nie rzucającej się w oczy, a tak naprawdę była szarą eminencją towarzystwa.
Mysza nie mogła przyjechać na ich ślub, czego bardzo żałowała i wielokrotnie pisała o tym do Darii. Złożyła ją wtedy choroba i nie chciała nikogo zarazić. Ale przysłała nowożeńcom prezenty: Tomkowi butelkę świetnego szampana i krawat od jej ulubionego projektanta a Darii komplet biżuterii: kolczyki, naszyjnik, bransoletkę i broszkę. Wszystko w złocie, srebrze i bursztynie, z elementami marynistycznymi, na pamiątkę obozu żeglarskiego, na którym się poznały.
W tym roku też jechali: Daria bardzo mile wspominała obóz sprzed roku i sama wystąpiła z propozycją udziału.
![](https://img.wattpad.com/cover/320810773-288-k99237.jpg)
CZYTASZ
Miłość niejedno ma imię. W małym miasteczku i poza nim / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomanceSeria #malemiasteczko cz.6. Nastolatka i nawrócony bad boy, dwoje młodych nauczycieli, nastolatka i dwa razy starszy profesor... Nie próbujcie tego w domu! Chciałoby się powiedzieć. Social media to okno na świat, które może również stać się pułapką...