Usiadł naprzeciw niej, z satysfakcją przyjmując jej zmieszanie i przestrach. Nic nie mówił. Jej twarz, z której uciekły kolory, stawała się coraz bledsza. Już przyjęła kolor kredy. Bała się.
- Hej, księżniczko, oddychaj. - szepnął. - Powolutku i spokojnie. I skup się. Wdech... wydech.... wdech... wydech - zaczął łagodnie komenderować. Nie chciał, żeby mu tutaj zemdlała. Niepotrzebne mu zainteresowanie innych i zamieszanie.Poddała się jego poleceniom i po chwili zobaczył, jak na jej twarz wracają lekkie kolory.
- A teraz zjedz. W końcu po to tu przyszłaś. - polecił spokojnie. Podał kelnerowi swoje zamówienie. Kleo nadal patrzyła na niego:
- Jak mnie tu znalazłeś? - musiała odkaszlnąć i powtórzyć pytanie, bo gardło odmawiało jej posłuszeństwa. Podał jej szklankę wody:
- Napij się. Stres zacisnął ci gardło. Oddychaj spokojnie, pij małymi łykami i jedz powoli. Zaraz ustąpi.
Mówił cicho i sugestywnie. Kleo była podatna na jego sposób mówienia, wiedział więc, że jego słowa do niej dotrą. Tak, jak zawsze.Zastosowała się do jego rad za wyjątkiem jedzenia. Nie miała apetytu. Grzebała widelcem w sałatce, oczekując na jego kolejne słowa. Nie miała zielonego pojęcia, co mężczyzna zamierza jej powiedzieć. Z pewnością jest zły i nie omieszka dać temu wyraz. Pytanie, jak bardzo ją publicznie upokorzy? Czy zabierze ją zaraz, jak dziecko, do domu? Czy zrobi jej awanturę?
"Publicznej awantury nie zrobi - starała się siebie pocieszać. - Ariel potrafi być opanowany i dbać o opinię publiczną."
Ale właśnie to, że trzymał nerwy na wodzy, powodowało, że był groźny. A ona sprzeciwiła mu się: nie tylko nie wykonała polecenia, ale uciekła od niego, schowała się, a do tego jeszcze przeczytała jego prywatne notatki.- Zjedz spokojnie - jakby czytał w jej myślach. - A później porozmawiamy. Tu albo w twoim pokoju. Gdzie wolisz?
Nie zdziwiła się, że wiedział, że tutaj się zatrzymała. Pomimo tego, że jej nazwisko nie było nigdzie wpisane.
"W końcu to Ariel" - pomyślała. Ta mantra towarzyszyła jej i jej obu przyjaciółkom od trzech lat. To jedno zdanie mówiło im wszystko.
Zapytał ją o zdanie? Dobrze słyszała?
- Nie każesz mi się spakować w pięć minut i nie zabierzesz mnie od razu do domu? - upewniała się.- Nie. Najpierw porozmawiamy - odparł, upijając łyk wody.
Odrobinę się uspokoiła. Na tyle, że przełknęła trochę sałatki, a później odsunęła talerz:
- Jestem gotowa. Możemy iść do pokoju.
Mężczyzna popatrzył na nią uważnie:
- Jesteś pewna, że wolisz rozmawiać na górze, a nie tutaj?
Znów się zdenerwowała, ale pokiwała głową:
- Tak. Ewentualna awantura nie będzie miała świadków...
Odsunął talerz:
- No, to prowadź.Szedł za nią i przyglądał jej się. Była zdenerwowana i wyglądała, jakby szła na ścięcie. Ale nadal dumnie wyprostowana. Dokładnie tak, jak ją uczył.
"Dziesiątki godzin z książką na głowie nie poszły na marne" - pomyślał z dumą. Tak, był dumny z tego nieopierzonego brzydkiego kaczątka, które zaczęło się przeradzać w młodą, interesującą kobietę. Dumny z tego, że to on zapoczątkował jej przemianę. I on nad nią czuwał.
W pokoju był tylko jeden fotel. Zajął go, a jej pozostawił łóżko. Nadal nic nie mówił. Dawno już nauczył się, że cisza skłania innych do mówienia.
- Nie sądziłam, że tak szybko mnie znajdziesz - zaczęła Kleo:
- Jak to zrobiłeś? - zainteresowała się.
- Nie powiem ci. Wiesz, że nie zdradzam tajemnic. I wiesz także, że mam duże możliwości. - odparł. - Masz mi coś do powiedzenia?Najpierw zbladła, później się zarumieniła, ale patrzyła mu prosto w oczy: z odwagą a nawet desperacją. Przypominała mu psa, który uciekał przed prześladowcami; który już nie ma się gdzie cofnąć przed atakiem i musi stanąć do walki.
- Nie wiem, co mam powiedzieć. Wszystko, co czułam, napisałam ci na tamtej kartce - zaczęła cicho. Urwała na chwilę, a później dodała:
- Ariel, doceniam wszystko, co dla mnie zrobiłeś. I zawsze będę ci za to wdzięczna. Ale nie mogę się zgodzić na takie traktowanie. Nie jestem dzieckiem.
- Nie jesteś - potwierdził. - I masz rację. Ostatnio popełniłem błąd, nie powinienem był tak zareagować.
![](https://img.wattpad.com/cover/320810773-288-k99237.jpg)
CZYTASZ
Miłość niejedno ma imię. W małym miasteczku i poza nim / 18+ / ZAKOŃCZONE
RomanceSeria #malemiasteczko cz.6. Nastolatka i nawrócony bad boy, dwoje młodych nauczycieli, nastolatka i dwa razy starszy profesor... Nie próbujcie tego w domu! Chciałoby się powiedzieć. Social media to okno na świat, które może również stać się pułapką...