Rozdział XI

145 6 0
                                    

- I po tym, jak przestali się do siebie odzywać, ona przyjechała specjalnie, żeby "pogadać"?? - zapytała oburzona Elle.

- Tak! Ale Codah się uparł i stwierdził, że z nią porozmawia - dodałam, biorąc łyk herbaty. - Jeszcze Dante go popierał. Podobno Molly mu się kiedyś podobała, ale nigdy się do tego nie przyznał.

- Poryta sytuacja, powiem ci.

- Jeszcze okazało się, że ona w domu w Orleanie ma remont, a jako że jest na nauczaniu domowym, nie ma dla niej najmniejszego problemu, żeby zostać w Biloxi na 3 tygodnie, bo zamieszkała u jakiejś koleżanki. Przecież ja dostanę szału.

- Zazdrosna jesteś, co? - zaśmiała się.

- No jestem, a jak mam nie być? Przyjaciele z dzieciństwa, byli ze sobą i jeszcze teraz laska wraca do niego z zupełnie innego miasta!

- Ale jak byli razem, to Codah nie był nią szczególnie zainteresowany. Zerwał z nią. Spójrz, jak on cię kocha. Miał rację, nie masz o co się martwić.

- Jesteś pewna?

- Możesz mieć ją na oku, ale zachowaj pewność siebie.

- Pff, ja zawsze jestem pewna siebie.

Rozmowy z Ellie zawsze pomagają. Ona jest wspaniała!

Codah umówił się w sobotę na spacer z Molly. Skręca mnie, jak o tym myślę! No ale przecież mu nie zabronię. Spotkali się po południu, a ja tylko czekałam na jakiekolwiek powiadomienie w telefonie, że już po wszystkim. Próbowałam się czymś zająć, ale wyjście na bieganie było ryzykowne, żeby ich nie spotkać. Więc usiadłam w salonie i zaczęłam szukać czegoś na Netflixie.

- Co będziesz oglądać? - zapytała mama, wychodząc z kuchni.

- Jeszcze nie wiem - odparłam.

Raczej było słychać po mnie, że jestem zła.

- Córcia, wszystko w porządku?

- Nie do końca - westchnęłam.

- Chodź ze mną do kuchni, zrobimy ciasteczka i pogadamy. Co ty na to?

Uśmiechnęłam się lekko i wstałam z kanapy. Potem zaczęłyśmy już przygotowywać składniki.

- No więc, co się stało?

- Od czego by tu zacząć...

Opowiedziałam jej w skrócie, co mi siedziało na sercu. Chociaż z jednej strony wiedziałam, że nie powinnam opowiadać na lewo i prawo o tym, co się działo pomiędzy Codah a Molly, ale z drugiej strony nikomu poza Elle i mamą nie miałam zamiaru o tym mówić, a są to dla mnie zaufane osoby i mam 100% pewności, że one nie będą tego rozpowiadać.

- Kochanie, jeżeli Elle powiedziała, że nie masz o co się martwić, to najprawdopodobniej jest to prawda. Przyjaciółka to przyjaciółka, Codah nie chce od niej nic więcej, mimo że trzyma go sentyment z dzieciństwa. Molly dużo dla niego znaczyła, to wszystko. Twój tata też ma przyjaciółki w Japonii, z którymi pracuje, na przykład ciocia Mayumi.

- Ona nie jest z nami spokrewniona?

- Coś ty!

- Masz duże zaufanie do taty. Jest na drugim końcu świata, a ty nie jesteś zazdrosna?

- Byłam przez bardzo długi czas, ale spojrzałam na to z innej strony. Chcę, żeby tata mi ufał, bo kocham go nawet jeżeli jest w innym kraju. Mam przecież kolegów, chociażby we własnej restauracji i nie chcę, żeby tata czuł się niepewnie, bo nie ma do tego powodu. Dlatego w końcu się przyzwyczaiłam i zaufałam twojemu ojcu.

Listen to loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz