Rozdział 5. Dziecięca Radość

260 31 2
                                    

Po pijackim wybryku Michael'a Daviesa przed domem Crystal jak i również w jego środku. Chłopak przez kolejne dwa dni nie zjawił się w Rock Canyon High, ani na lekcjach, ani na treningach.

Z powodu czego nastolatka była pewna, że to co się wydarzyła tamtej nocy nie było jej snem, a rzeczywistością.

Już od dłuższego czasu, Crystal zaczynała czuć emocje przy Michael, które w żadnym wyjątku nie były tylko przyjacielskie. I miała dziwne przeczucie, że on również podzielał jej emocje.

Te dwa dni, w których nastolatka jeździła do szkoły z swą mama a nie z nim. Spędzała cały czas przy Joshu, nie podzielając go z nim. Potwierdzały jej, że być może  jest to prawdą, iż uczucia jakie nim obdarzała przez tyle lat, zamieniły się w coś więcej. Tęsknota za jego widokiem, wściekłość, że odpisywał jej jednym słowem i ta ucieczka tamtego ranka, to były jak sygnały, zapalające jej światełka w głowie.

— W końcu, ileż można czekać!

Josh Hall podniósł swój głos na widok zbliżającej się do niego Crystal. Dziewczyna natomiast nie zareagowała na jego słowa, gdyż spojrzenie i całą uwagę miała skupioną na ekran swego smartfonu.

Z samego ranka Crystal wysłała wiadomość do Michael'a i do tej pory nie uzyskała odpowiedzi na jej zawartość. Z każdą napływającą godziną zaczynała się martwić o swojego przyjaciela. Przez poprzednie dwa dni na tekst ''Będziesz dziś w szkole?'' odpisywał jej ''Nie". To jedno słowo, tylko jedno, dawało jej potwierdzenie, że chłopakowi nic się nie stało, że przede wszystkim on żyje.

Dziś brak jego.

— Davies musisz po nią znów przejeżdżać bo odkąd jeździ ze swą mama, cały czas się spóźnia.

Słysząc nazwisko bruneta, nastolatka uniosła natychmiastowo swe wzrok. Widok chłopaka, stojącego za swym przyjacielem jak jego własny cień. Sprawił, że Crystal w duchu poczuła znaczną ulgę. Jakby ciężar z jej serca, właśnie spadł na grunt.

Lecz jego postać po chwili, była zupełnie obca.

Na głowie założony kaptur, brak pojazdu właściciela obok, spojrzenie umieszczone na widok przed siebie, zaś z ust unosił się szary dym papierosowy.

Dla wielu byłby to normalny widok, dla niej. To nie było wersja Michaela, która dobrze znała. To nie był on.

— Was też miło widzieć. — odezwała się w końcu nastolatka, przenosząc spojrzenie na Josha.

— Chodźmy do środka, wyjątkowo zimno dzisiaj.

Josh Hall, chłopiec o gęstych blond włosach i oczach zielonych jak szmaragdy, mylił swym wyglądem innych.

Na zewnątrz miły, pomocny, słodki. W środku natomiast, typ złego chłopaka.  Oschły, arogancki przystojniak, który uwielbiający wpakować się w kłopoty.

Nielegalne wyścigi o zmierzchu, imprezy w każdą sobotę to jego specjalność. Bójki i kłótnie zaś to codzienność. Podboje do pięknych kobiet, normalność.

Lecz jest jedna pozytywna cecha w jego charakterze, o której prawie nikt nie ma pojęcia.

Kiedy cię polubi i trafisz do jego groma znajomych, zrobiłby dla ciebie wszystko. Stanąłby murem za tobą, poszedłby w ogień i rzucił się w przepaść, aby włos nie spadł z twojej głowy. Jest oddany swoim i nigdy by nie zdradził swojego, nawet jeśli by go zdradził.

— Chyba, że chcecie abym stał się lodowym posągiem. — odezwał się po chwili, dodając do swojej wcześniej wypowiedzi, na którą nikt nie odpowiedział. — I zginął jak najgorszym scenariuszu przed szkołą.

IT'S COMPLICATED [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz