W pobliżu nie było nikogo.
Był sam w środku lasu.
Dla spokoju ducha, bezpieczeństwa i wszelkich nieprzewidzianych komplikacji postanowił wybrać jak najbardziej odosobnione miejsce nie wiedząc w sumie co go czeka.
Była godzina 17:44. O tej porze nikt nie będzie wędrował. Na wszelki wypadek wybrał miejsce z dala od szlaków turystycznych.
Ubrał się w wygodne nie krępujące w żaden sposób jego ruchów dresy, nie będące jednak na tyle luźne żeby w jakikolwiek sposób mu przeszkadzały.
Czas zaczynać.
Zmiana profesji wydaje się być czymś interesującym.
Był bardzo ciekawy jakie potwory będą na niego tam czekały.
Nareszcie ta "gra" wydawała zaczynać się na dobre.
Po prostu coś z tyłu umysłu i w sercu podpowiadało mu że to będzie krok milowy w jego drodzę do stania się łowcom rangi S.
To będzie przełom.
Po zaakceptowaniu misji ogarnęła go dziwna czarno fioletowa energia która nie była bramą, ale Jin-Woo czuł że moc która wnikała mu pod skórę działa na podobnych zasadach co bramy.
Miał zostać gdzieś przeniesiony, tak jak się tego spodziewał.
Czuł podekscytowanie i strach mieszające się ze sobą podsycając kotłujące się w jego głowie myśli.
Czy jest wystarczająco silny? Czy na to zadanie nie jest za wcześnie?
Czy głupio nie ryzykuje?
Chwilę temu, gdy szukał odpowiedniego miejsca na rozpoczęcie zadania, Jin-Woo używał swojego telefonu do przeglądania różnych wiki z grami wideo.
Jedna rzecz była wspólna dla różnych gier wideo: awans "profesji" czy "klasy" postaci, miał praktycznie zawsze, wiele wspólnego z korzyściami i nagrodami.
Oczywiście nie wszystko, co znalazł, było pozytywne. Tu i tam były posty umieszczane na różnych forach narzekające:
[Martwię się, że wybrałem złą klasę.]
[Ku***, gdybym wiedział, wybrałbym inną klasę.]
[Zepsułem swoją całą postać. Myślę, że skończyłem z tą grą.]
[Czy muszę usunąć swoją postać?]
[Gdybym wiedział że ta klasa jest taka nieprzydatna nigdy bym jej nie wybrał.]
[Ta klasa całkowicie zniszczyła mi radość z gry.]
Cóż, ale te komentarze nadal dotyczyły gier.
W grach ludzie często eksperymentowali, ryzykowali I bawili się możliwościami. Nie zawsze rozsądnie I z korzyściami dla nich. Niemniej jednak to robili.
Jin-Woo nie martwił się, jaką profesję wybierze. Do tej pory używał wyłącznie sztyletu, a nawet jego umiejętności były związane z klasą zabójcy.
Szybkość, Ukrycie, Zaawansowane Władanie Sztyletem, Celny Atak.
Ponadto jego atrybuty w dużej mierze skupiały się na sile i zwinności. Z tego powodu Jinwoo nie mógł myśleć o zdobyciu klasy innej niż Asasyn.
Nie miał zbyt wiele many czy punktów życia. Obrońca czy mag nie wchodziły w grę.
Jako wojownik jeszcze mógłby sobie poradzić. Ale to nie wykorzystywałoby całego jego potencjału jaki miał.
CZYTASZ
Nie boje się ciemności, to ona boi się mnie. - SOLO LEVELING
FanfictionHistoria Sung Jin-Woo, jego relacji z rodziną, przyjaciółmi i pewnym inspektorem Wydziału Nadzoru Koreańskiego Stowarzyszenia Łowców. ZNACZNE ZMIANY W KANONIE PO ROZDZIALE 10! PARY: WOO JIN-CHUL x SUNG JIN-WOO.