Po krótkiej drzemce wstał o ósmej i ruszył na spotkanie z Jin-Ho.
Czuł się całkiem nieźle pomimo złapania tylko kilku godzin snu. Od czasu pozyskania Igrisa który strzegł go każdej nocy, mógł wreszcie w miarę normalnie spać.
Dziś w nocy (o ile czwartą można jeszcze było nazwać nocą) dołączył do niego jeszcze Żelazny i Tank. Niedźwiedź skulił się koło jego łóżka dzięki czemu Jin-Woo obudził się leżąc w połowie na łóżku a w połowie na wielkim niedźwiedziu czując jego ciepłe futro.
Żelazny był dość głośnym i entuzjastycznym strażnikiem, ale prawie tak samo dobrym jak Igris.
Tak więc wyszedł przed dom całkiem wypoczęty i zadowolony.
- Cześć bracie!
Powitał go znajomy głos pełen energii. Yoo Jin-Wo już na niego czekał.
- Zabrałem samochód. Jak się tutaj znalazłeś?
Jin-Woo pożyczył „Bongo" na wydarzenia zeszłej nocy. Furgonetka była zaparkowana w pobliżu tak jak ją zostawił.
- Taksówka.
– Ach, no to ma sens.
Jin-Woo miał nadzieję że chociaż raz ich role się odwrócą i Jin-Woo będzie mógł go powieźć.
Szkoda.
- To ja otrzymuję twoją pomoc. Powinienem być tym, który cię podwiezie.
Jin-Ho mówił to, chichocząc. Po jednodniowej przerwie ich poranne wymiany zdań wróciły do normy.
Uwagę Jin-Ho przykuł dziwny szklany flakonik w dłoniach Jin-Woo.
- Co to jest? - Spytał z ciekawością.
Jin-Woo słysząc jego pytanie uśmiechnął się szeroko,
- Zamierzam tego dziś użyć w podziemiu.
Och...
Uśmiech na twarzy Jin-Woo sprawił że żołądek Jin-Ho skręcił się z niepokoju, Jin-Woo lubił popisywać się niebezpiecznymi rzeczami w podziemiu
- Po drodze na miejsce jeszcze kogoś zgarniemy.
- Hm? Okej, kogo?
Jin-Woo zignorował go wyjmując telefon i wybierając numer.
- Pośpiesz się Song-I niedługo będziemy pod twoim domem. Podwieziemy cię.
Ta dziewczyna z ich rajdów? Kiedy zdążyli się zapoznać? Ma nawet jej numer.
- Ta dziewczyna z liceum która jest w naszym zespole?
- Zgadza się.
Jin-Woo skinął głową. Ponieważ mieszkała naprawdę blisko jego domu, uznał, że dobrze byłoby po prostu ją odebrać przed opuszczeniem okolicy.
Ładna dziewczyna z krótkimi włosami opadającymi tuż za uszy.
Czyżby ich związek był głębszy niż tylko biznes?
Może mieli romans!
Ale ona chodziła jeszcze do liceum!
Wkrótce Hang Song-I zeszła ze swojego mieszkania. W porównaniu z ich poprzednimi spotkaniami, dziewczyna wydawała się tym razem poświęcić trochę więcej uwagi swojemu wyglądowi.
- Dzień dobry szefie. - Przywitała się grzecznie z Jin-Ho wsiadając do auta.
- Witaj.
- Cześć dzieciaku. Wyspałaś się? - Spytał z troską Jin-Woo.
CZYTASZ
Nie boje się ciemności, to ona boi się mnie. - SOLO LEVELING
FanfictionHistoria Sung Jin-Woo, jego relacji z rodziną, przyjaciółmi i pewnym inspektorem Wydziału Nadzoru Koreańskiego Stowarzyszenia Łowców. ZNACZNE ZMIANY W KANONIE PO ROZDZIALE 10! PARY: WOO JIN-CHUL x SUNG JIN-WOO.