Jin-Woo już praktycznie wcale nie awansował w podziemiach kategorii C.
Już przed oczyszczeniem zamku demonów do 76 piętra miał z tym poważy problem.
Zajęło mu cały dzień czyszczenia bram, aby awansować na wyższy poziom, kiedy ostatni raz wszedł do podziemia kategorii C. Od tamtego momentu wielokrotnie awansował, gdy zobaczył w zamku demonów swoje punkty doświadczenia, wiedział, że potwory rangi C dawałyby mu już śmiesznie miało punktów. Na tyle mało że obecnie zapewne musiałby cały tydzień czyścić kilka podziemi kategorii C aby awansować chociaż o jeden poziom.
Dlatego właśnie z otwartymi ramionami powitał możliwość dołączenia do Stowarzyszenia gdy prezes Go Gun-Hee okazał się chętny dostosować dla nie to i owo.
Teraz miał jednak możliwość żeby chociaż rzucić okiem na podziemia wysokiej rangi.
***
- Informatorzy Białego Tygrysa, Łowców i Żniwiarzy za bardzo się boją by powiecie cokolwiek. - Oznajmił Woo Jin-Chul wchodząc do gabinetu prezesa. - Zresztą sami niewiele wiedzą.
Prezes kiwnął głową zadowolony.
Trzy największe gildie znajdowały się w Seulu, chcąc wzmocnić lub zabezpieczyć swoją pozycję wpuścili do Stowarzyszenia swoich ludzi aby ci informowali ich o tym co się dzieję. Cała trójka tych łowców rangi S była naprawdę bezczelnie arogancka żeby sądzić iż Stowarzyszenie się o tym prędzej czy później nie dowie. Ale to był dla nich wygodny sposób żeby trzymać gildię tam gdzie Go Gun-Hee tego chciał, dlatego właśnie ci ludzie jeszcze pracowali w Stowarzyszeniu.
Bolała go tak obrzydliwa zagrywka z ich strony, ale jeśli tego właśnie chcieli, to niech tak będzie.
- To dokumenty o które pan prosił. - Woo Jin-Chul podał przewodniczemu teczkę Sung Jin-Woo.
- Czy on robił to zdjęcie cztery lata temu? Wyglądał bardzo młodo. - Przyznał Go Gun-Hee po otwarciu akt i przyjrzeniu się twarzy na zdjęciu. - Mniejsza o to, co tu jest?
- Znajdują się tutaj informację o wszystkich jego poczynaniach w trakcie czterech lat kariery jako najsłabszy łowca rangi E.
Im dłużej Go Gun-Hee przeglądał wspomniane informację tym bardziej zmarszczka na jego czole pogłębiała się.
- Przecież te jego wypady to niemal misje samobójcze. Czy od samego początku wszystkich oszukiwał? - Spytał zmieszany Go Gun-Hee nie rozumiejąc dlaczego chłopak miałby to robić.
- Według zeznań jego kolegów naprawdę był łowcą rangi E.
- Ale żeby tak przez cztery lata... Może jego ponowne przebudzenie miało miejsce już jakiś czas temu?
- Gdyby tak było, incydent w legowisku zguby nie miał by miejsca... Nie wierzę że Sung Jin-Woo tak po prostu pozwoliłby swoim kolegom umrzeć tak makabrycznie jak miało to miejsce.
- Tak. Wydaje się naprawdę honorowym młodzieńcem. - Zgodził się Go Gun-Hee przypominając sobie całą rozmowę jaką przeprowadzili wczorajszego dnia. - Trzymał się tej pracy zapewne tylko ze względu na matkę i siostrę. Żeby dać sobie radę w tak trudnych warunkach... Cóż za niezwykły młodzieniec.
- Panie prezesie. Dostaliśmy raport... A właściwie dziś rano Sung Jin-Woo wysłał mi wiadomość z pytaniem czy to co planuje zrobić jest stosowne.
- Och? - Prezes uniósł wzrok i popatrzył na wyraźnie zmieszanego Jin-Chula.
- Spytał mnie czy może dołączyć do grupy wydobywczej gildii Łowców.
CZYTASZ
Nie boje się ciemności, to ona boi się mnie. - SOLO LEVELING
FanfictionHistoria Sung Jin-Woo, jego relacji z rodziną, przyjaciółmi i pewnym inspektorem Wydziału Nadzoru Koreańskiego Stowarzyszenia Łowców. ZNACZNE ZMIANY W KANONIE PO ROZDZIALE 10! PARY: WOO JIN-CHUL x SUNG JIN-WOO.