Nastolatki zaśmiały się, słysząc jak ich kolega po raz kolejny dostaje kosza. Steve kopnął nogą w drzwi oddzielające zaplecze od sali lodziarni, już w dużo gorszym humorze.
-Another one bites the dust. - rzuciła Robin, dorysowując kolejną kreskę pod "SSIESZ".
-Ssiesz, mój drogi. - powiedziała poważnie Henderson.
-Umiem czytać, Trish. - odpowiedział sarkastycznie chłopak.
-A to od kiedy? - zapytała blondynka, jednak Steve postanowił ją zignorować.
-To wszystko wina tej głupiej czapki! - zirytował się dziewiętnastolatek. -Odbiera mój największy atut!
-Ta, polityka firmy może być wkurzająca. - odpowiedziała mu Robin.
-Wiecie co? Chrzanić politykę firmy. - powiedział Harrington, rzucając swoją marynarską czapkę gdzieś w kąt.
-O matko, całkiem inny facet. - powiedziała siedemnastolatka.
Steve na ten komentarz tylko zacisnął usta w wąską linię, po czym zwrócił się do nowo przybyłych klientek.
-Ahoj, drogie panie! - zawołał chłopak tak głośno, że siedząca obok Pat prawie podskoczyła. -Chcecie ruszyć ze mną na rejs po oceanie smaków? Będę waszym kapitanem, Steve Harrington. - przedstawił się.
Patricia parsknęła lekkim śmiechem. Wyjęła z dłoni koleżanki mazak i narysowała kolejną kreskę na tablicy. Usiadła na jednym z blatów, gdzie oparła się o ścianę i wzięła głęboki oddech.
-Kompletnie nie rozumiem, co ty w nim widzisz. - powiedziała śmiertelnie poważnie, patrząc w jej stronę Robin.
-Słucham? - zapytała lekko zbita z tropu Henderson. Myślała, że się przesłyszała.
-No błagam cię, wzdychasz do niego od pierwszej klasy. - powiedziała, jak gdyby nigdy nic blondynka.
-Wcale, że nie! - odpowiedziała jej Pat.
Robin jedynie podniosła brwi, patrząc znudzonym wzrokiem na koleżankę.
-Mówię serio. - kontynuowała szatynka. -Może kiedyś, ale już dawno mi przeszło. - powiedziała szybko.
-A to ciekawe, bo gdy cię tu nie ma, on ciągle mówi tylko o tobie. - odpowiedziała jej Robin, opierając rękę na biodrze.
-Co? - zapytała siedemnastolatka, marszcząc brwi.
-Nic takiego. - odpowiedziała szybko jej rówieśniczka, po czym wróciła do grzebania w jakichś kartonach.
Atmosfera zrobiła się między nimi dosyć niezręczna. Patricia nie do końca czuła się komfortowo wiedząc, że Buckley wie o jej małym sekrecie. Zwłaszcza, że do chłopaka już dawno nic nie czuła, prawda? Z rozmyślań wyrwał ją stłumiony krzyk.
-Henderson!
Dziewczyna przewróciła oczami, po czym zeskoczyła ze stołu. Zamierzała zobaczyć, co Steve od niej chce. Gdy przeszła przez drzwi zobaczyła, że to nie o nią mu chodziło.
-Henderson wrócił! - cieszył się dziewiętnastolatek, podskakując jak małe dziecko.
Uściskał się ze stojącym w lodziarni Dustinem.
-Wróciłem, a ty masz pracę! - powiedział radośnie czternastolatek.
-Mam pracę! - powtórzył tym samym tonem Harrington.
Patricia oparła się plecami o ścianę, zakładając ręce na piersi. Na jej usta wkradł się mały uśmiech. Jej zdaniem, był to bardzo słodki widok. Obok niej stanęła Robin, której uwagę również przyciągnęła cała sytuacja.

CZYTASZ
GWIAZDA MOGŁA TYLKO SPAŚĆ | Steve Harrington
Фанфикkiedy ona zakochała się pierwsza, ale on zakochał się o wiele mocniej patricia 'school sweetheart' henderson x steve 'the hair' harrington