track four; kanye west — heartless
Cristiano Ronaldo stał nad nim bez słowa, ubrany w luźne, dresowe spodnie z logo włoskiego klubu, a jego umięśniony tors był zakryty przez zwykłą, białą koszulkę, z równie wyszytym popularnym herbem. Włosy wciąż miał mokre od prysznica, który zapewne wziął zaraz po zakończeniu meczu i celebracji wygranej, a pomieszczenie wypełniała jego mocna woda kolońska, tak jakby wylał na siebie cały jej flakon. Starszy mężczyzna zawsze lubił drogie, ostre zapachy, nie przepadał za to za zbyt słodkimi.
Z tak bliskiej odległości, jaka teraz ich dzieliła, Ronaldo wyglądał dobrze, wręcz olśniewająco. Zresztą jak zawsze. Rysy jego twarzy były mocne, tak jak zwykle, ale jednocześnie łagodne, rozluźnione, tak jakby przyszedł w dobrych intencjach i... właściwie Leo zastanawiał się, dlaczego postanowił odwiedzić szatnię Barcelony. Czy nie powinien być już w hotelu wraz ze swoim klubem?
Oboje milczeli. Messi milczał, ponieważ nie spodziewał się wizyty dawnego kochanka w szatni jego zespołu długo po zakończeniu meczu, ponieważ jego obecność go onieśmielała (co bardzo często miało miejsce) i ponieważ Cristiano też milczał. Do czasu.
— Cześć — to jedyna rzecz, jaką powiedział piłkarz Juventusu i powiedział to z taką obojętnością wymalowaną na twarzy, że Leo tym bardziej nie wiedział, co powinien odpowiedzieć. To spotkanie to ostatnie, czego dzisiaj oczekiwał. — Czy przypadkiem nie powinieneś być już w domu?
— To samo pytanie mogę zadać Tobie — odezwał się wreszcie Argentyńczyk, przyglądając się przez chwilę wyższemu mężczyźnie, a kiedy on nawet nie drgnął, odwrócił się na pięcie, aby wrócić na swoje miejsce i w końcu wziąć się na przebieranie.
— Chciałem Cię zobaczyć — te słowa wywołały dreszcze na ciele Leo.
— Zobaczyłeś już wcześniej — mruknął, chociaż wiedział, że nie do końca o to chodziło Crisowi.
Za swoimi plecami usłyszał ciche, powolne kroki, które zmierzały w jego kierunku. Messi zaciskając usta, podniósł swoją torbę z ziemi i niecierpliwie zaczął wygrzebywać z niej ubrania na przebranie.
— Chciałem Cię usłyszeć. I porozmawiać.
— Porozmawiać? — zapytał Leo, nadal stojąc tyłem do swojego rozmówcy. — Porozmawiać... — powtórzył i parsknął śmiechem pod nosem, kręcąc głową. Co za tupet.
— Aż tak Cię to dziwi?
— Tak — tym razem Argentyńczyk nieco podniósł głos, a jego ton stał się ostrzejszy.
Każdy, kto znał Leo, wiedział, że nie był raczej typem człowieka, który wybuchał. Przez większość czasu był spokojny, dusił w sobie emocje i nie lubił wychodzić przed szereg. Jakiekolwiek poważne rozmowy go stresowały i zawsze to ta druga osoba monologowała, a on siedział przybity i nie wiedział, co powiedzieć. Chociaż bardzo często miał rację i dobre argumenty, aby ją uzasadnić. Ale był po prostu nieśmiały.
Jednak sytuacja z Cristiano nie dawała mu spokoju odkąd ostatni raz się widzieli, a on sam zachowywał się tak, jakby nic się nie stało.
— Wyobraź sobie, że tak. Dziwi mnie to — wreszcie Messi odwrócił się przodem do Portugalczyka, który nadal nie zmienił wyrazu twarzy. Oh, jak to denerwowało piłkarza Barcelony. — Nagle chcesz rozmawiać po dwóch latach. Według Ciebie to nie jest dziwne? — uniósł brew.
— Przypomnę Ci, że także nie jesteś niemową, Leo — odparł Ronaldo, a wzdłuż kręgosłupa Messiego po raz kolejny przeszedł dreszcz. Zawsze miał słabość do tego, w jaki sposób wyższy mężczyzna wypowiadał jego imię.

CZYTASZ
worldly lie; messi x ronaldo
أدب الهواةCały świat od początku uważa ich za rywali, nie wiedząc jak bardzo specyficzna relacja łączy Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. A raczej łączyła do czasu, gdy Ronaldo opuścił Real Madryt. Czy los da im drugą szansę? I co najważniejsze - jak ją w...