Rozdział 2

2.8K 140 1
                                    

*Car pov*

Mecz zakończył się zwycięzkim wynikiem dla Santosu 2-1. Cieszę się, bo byłam właśnie za tą drużyną. Tylko jedna myśl ciągle nie daje mi spokoju: "skąd ja go znam ?". Wiem, że skądś go kojarzę tylko niestety nie wiem skąd.


Po meczu posiedziałam jeszcze chwilę przed telewizorem, potem poszłam na górę się umyć i ogarnąć się do spania, bo przecież jutro ta powalona szkoła. I to jescze na 8.00. No super. Poszłam pod prysznic i umyłam ciało i włosy. Kiedy wyszłam na ręcznik osuszyłam się i zaczęłam robić to samo z włosami. Owinięta w ręcznik i susząca włosy nuciłam piosenki lecące z mojego telefonu. Usłyszałam dżwiek przychodzącego SMSa. Odblokowałam ekran i spojrzałam na wiadomość:


Rose <3:

O której jutro po ciebie zajść ? ;)


Odpisałam jej, że o 7.40 i wyszłam z łazienki. W pokoju zabrałam się za ubieranie piżamy i wymyślaniu "co by tu jutro założyć ?". W końcu dokonałam wyboru i położyłam się do łóżka. Momentalnie odpłynęłam.


*Neymar pov*


Co za mecz ! Nie dość, że to mój pierwszy mecz to jeszcze wygraliśmy, do czego przyczyniła się też moja piękna bramka ! Niesamowite przeżycie, aż już się nie mogę doczekać następnego meczu. Wszyscy w szatni cieszą się i gratulują mi występu i zdobytego punktu. Przebrałem się i razem z chłopakami ruszyliśmy w stronę naszego zespołowego autokru.


Założyłem na uszy słuchawki, na głowę fullcap i zacząłem iść w stronę drzwi do naszego pojazdu. Jednak nie było to takie łatwe bo wszystkich z drużyny zaczęły męczyć fanki proszące o zdjęcie i autograf. Do mnie też podeszło kilka lasek, ale to raczej nie z powodu tego, że mnie znały, bo nie miały skąd mnie znać. Pomyślałem arogancko, że to z powodu wyglądu, ale szybko odpędziłem tę myśl i i do nich podszedłem. Zrobiliśmy sobie kilka zdjęć i kazano nam już wsiadać. Usiadłem sam z tyłu i włączyłem muzykę. W słuchawkach popłynęła moja ulubiona piosenka. Patrzę na telefon. 40 wiadomości od jakiś dziewczyn.


- "skąd one mają mój numer ?" - pomyślałem

Zacząłem przeglądać Instagrama.


- Rafa, David, Marc - wymieniam w myślach osoby, które dodały coś nowego i uśmiecham się do ekranu. Odłożyłem telefon i przy rytmach piosenki zasnąłem rozłożony na całym siedzeniu.

Everything is possibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz