Rozdział 14

1.6K 94 2
                                    

*Car pov*

Zaczęłam płakać w ramię Rafaelli. Nadal nie wierzyłam, ze to właśnie ją teraz przytulam. Po policzku spływały mi łzy szczęścia lecąc prost na bluzkę dziewczyny. Rafa uśmiechnęła się, i na moje poprzednie słowa odpowiedziała Ja tez, nawet nie wiesz jak bardzo.

Kiedy się od siebie odkleiłyśmy spojrzałam na twarz przyjaciółki. Widać było ze tez płakała, bo na policzku miała ślady tuszu do rzęs i czerwone oczy. Momentalnie się uśmiechnęłam parskającemu przy tym lekko śmiechem, na co Rafaella odpowiedziała mi tym samym ukazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby.

- Boże, nie mogę w to uwierzyć - powiedziałam uśmiechnięta, aczkolwiek nadal płacząca.
- Oj uwierz mi, ja tez jestem w CIĘŻKIM szoku - podkreśliła przedostatnie słowo podnosząc ton głosu i otwierając szerzej oczy.
- Tęskniłam bardzo mocno - powiedziałam ocierając łze lecąca mi po policzku.

*Neymar pov*

Po rozmyślaniach w końcu wyszedłem z domu na ogród, żeby trochę ochłonąć i odpocząć od tych wszystkich myśli i wydarzeń. Usiadłem na krześle, które stało na moim tarasie, i wtedy przypomniało mi się, ze przecież miałem jeszcze raz zadzwonić do Rafy. Może chociaż rozmowa z nią poprawi mi dzisiejszy humor. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer do siostry.
Pierwszy sygnał, drugi, trzeci.
- Halo - usłyszałem nagle po drugiej stronie.

*Rafaella pov*

Usiadłyśmy z Caro na ławce w szatni i rozmawiałyśmy przez dłuższa chwile. Nie mogłyby uwierzyć, ze znajdujemy się w swojej obecności, i ze tak nam się poszczęściło, taki zbieg okoliczności. Nagle do szatni wparował Sam.

- Co tu się do cholery właśnie wydarzyło ?! - zapytał dusząc, pewnie biegł do nas ze swojego auta.

My z Caroline spojrzalysmy na siebie i wybuchnęlysmy śmiechem. Sam spojrzał na nas unosząc jedna brew.

- Chodźmy, wytłumaczymy ci wszystko w samochodzie - powiedziałam z uśmiechem na twarzy wstając z ławki i obejmując przyjaciółkę.
Zmierzaliśmy juz w stronę auta, kiedy telefon w mojej kieszeni zaczął wibrować. Przystanelysmy z Caro, podczas gdy Sam szedł dalej w stronę pojazdu. Spojrzałam na wyświetlacz.

- To Neymar - powiedziałam z powaga do przyjaciółki. Dziewczyna momentalnie zbladła.
- No odbierz - ponagliła mnie przyciszajac nieco głos.
- Halo - powiedziałam nie pewnie do słuchawki.

*Neymar pov*

- Halo, Rafa?! O w końcu się do ciebie dodzwonilem. Co porabiasz, gdzie jesteś ?
- No wiesz Ney, to skomplikowane.
- Co ty gadasz siostra ? - powiedziałem ze śmiechem.
- No bo widzisz, nie wiem jak ci to powiedzieć... - przerwała na chwile
- No poprostu powiedz, prosto z mostu, przyjmę każda wiadomość - odpowiedziałem jej odważnie.
- Bo ja właśnie jestem z Caroline.
Po wypowiedzeniu tych słów w środku zrobiło mi się gorąco, a potem zimno, i tak na zmianę.
- Co ?!...
---------------------------------
Rozdział pojawił się późno, ale jest ciekawy. Wyrażacie swoje opinie w komentarzach, jest to dla mnie ważne. Czy wam się podoba czy nie, czy cos zmienić, może dacie jakiś temat do rozdziału? To opowiadanie zależy tez w dużej mierze od was, czytelników. A teraz życzę miłego czytania i spokojnej nocy xx

Everything is possibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz