2. Nie sądziłam, że to zrobisz.

325 26 4
                                    

Miłego w te MIKOŁAJKI...! I czytania też :)
______

/**/Marina/**/

-O cholera! – Aż się zaśmiałam na to, co powiedziała. – Nie sądziłam, że to zrobisz. – Powiedziała pewnie oraz bardzo wolno, widziałam jej pewność i to jaka jest w tym wszystkim.

Spojrzałam na nią z zaciekawieniem, gdy ta w spokoju popijała wodę. Spojrzenie skierowałam na jej szklankę, a ta po raz kolejny ją podniosła, można by było to nazwać, bez żadnych emocji, jednak dla wprawionego oka widać, że to było dość nerwowe. Patrzyłam z wielką dokładnością na to, co robi. Analizowałam jej każdy ruch. Nie wiedziałam, co może znowu jej strzelić do głowy. Uniosłam na podbródek w jej kierunku, a dopiero po kilku sekundach spojrzałam na nią z lekko podniesionymi kącikami ust.

Trzeba przyznać, że od powrotu z tej wycieczki. Minęły niecałe dwa tygodnie, a między mną a moją geografką, zmieniło się dość sporo. Chcą, nie chcąc, muszę przyznać, że ten wiersz, który powiedziałam, dla niej bardzo wiele zmienił i to nie tylko między nami, a także na forum całej szkoły.

Uśmiechnęłam się do niej sarkastycznie, a Iwona spojrzała na mnie z obojętnością.

-Coś jeszcze? – Powiedziała moja niewzruszona nauczycielka i lekko przechyliła głowę w lewą stronę, a następnie lekko skinęła ją do przodu, tylko po to, aby lekko na mnie zmrużyć oczy.

-Oj, żebyś wiedziała. – Zacisnęłam mocno dolną wargę. Rozejrzałam się dookoła siebie.

-A więc? – Spojrzała na mnie kobieta z wyraźnym zaciekawieniem. – Słucham. – Dodała pewnie.

-Wkurwiasz mnie, irytujesz. – Pokazałam na nią palcem, na co ta spojrzała na mnie całkowicie oburzona. – Drażnisz i mam Cię dość do cholery jasnej! – Krzyknęłam na moją nauczycielkę.

-A weź – prychnęła na mnie i powiedziała beznamiętnym tonem głosu. Wstała. Popatrzyła na mnie z wyższością, na co ja musiałam przełknąć znacząco ślinę.

-Co mam wziąć – podniosłam wymownie brwiami. – Nie weź! – Krzyknęłam.

-Marina! – Powiedziała, dając mi tym samym do zrozumienia, że przeginam.

-Kurwa Iwona! – Ryknęłam, na co ta się jakby obudziła. Z czego? Nie wiem. Dlaczego tak reagowała? Nie wiem. Dlaczego mnie wnerwiała? Nie wiem.

Wiem, że moja irytacja, nie znała granic w tym momencie, bo nic mi do cholery nie wychodziło w życiu i we wszystkim innym tak jak właśnie kurwa chciałam. Głośno westchnęłam, a moje ciało zaczęło drżeć ze wkurwiania jakich mało.

-Grrr! – Warknęłam na nią mocno.

-O co Ci chodzi – zrobiła na mnie duże oczy i nie wiedziała, co się dzieje.

-O pstro kurwa!

-Lovato... - Zaczęła, na co moja mina mówiła sama za siebie. Kobieta do mnie podeszła i spojrzała mi głęboko w oczy. Pochyliła się nade mną w ławce i wzięła głęboki wdech, tak że gołym okiem można było to zobaczyć.

-Nie mów tak do mnie.

-Będę mówić, to na co mam ochotę. Nie zapominaj, że to ja jestem twoją nauczycielką, a ty nadal siedzisz w mojej klasie. To, że Ci na to pozowałam, to tylko moja dobra nieprzymuszona wola! – Krzyknęła na mnie. – Więc sorry Lovato, ale słuchaj się mnie!

-A jak nie? – Spojrzałam na nią z wyższością, po czym wstałam. Dziwnie przyśpieszonym oddechem przybliżyłam się do niej.

-To się kurwa wynoś! – Pokazała za okno palcem, cały czas patrząc mi głęboko w oczy. – I mi się na oczy nie pokazuj!

Aromat i. Wina2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz