22. Przez to aż tak mnie, to wszystko boli.

244 21 16
                                    

Hayka! Tak jak obiecałam o to jestem, mam nadzieję, że będzie się wam dobrze czytało :) Dawajcie znaki, czy taki i możecie pozostawić jakiś ślad, że tu jesteście i to czytacie :)
_________



-A teraz ja Cię zabieram. - Powiedział do mnie, biorąc mnie pod ramię... A Pani... Pani Melanio, niech więcej nie pije. Mają tu mocne szoty.

-Chyba masz słabą głowę synku - uśmiechnęła się i położyła mu rękę na umięśnione ciało, a dokładniej bicepsa.

-Możliwe. Proszę wybaczyć - powiedział, zabierając mnie od kobiety.

-Oddasz mi kompana od kieliszka?

-Nie wiem, zastanowię się jeszcze. - Powiedział i faktycznie mnie od niej zabrał.

-Eh... - Zaczęłam, gdy już oddalaliśmy się od kobiety. - Ja chcę zapalić. - Powiedziałam pewnie.

-Wiesz, że nie możesz... - Dodał załamany.

-Wiesz, gdzie ja to mam? - Zapytałam i wyszłam na dwór.

-Ja pierdole... - Powiedział pod nosem. - Z babami! Nie dość, że pilnujesz, aby nie było rabanu i kwasu, to jeszcze pretensje. Jak pilnujesz, dbasz, o zdrowie to też mają to w pompie. A potem się dziwić, że wolę facetów. - Fuknął.

-Faceci są gors... - Powiedziałam, jednocześnie pewnie się zaciągając i spojrzałam na niego z lekkim grymasem.

-Skąd taki wniosek? - Zapytał oburzony, podchodząc do mnie i zabierając mi papierosa.

-Ej...!

-Daj się zaciągnąć...!

-No nie wiem. - Obrzuciłam go spojrzeniem.

-Ale z Ciebie siostra... - Przeciągnął zawiedziony.

-No akurat ty miałeś wybór gnojku. - Spojrzałam na niego z drwiną w oczach.

-Czasem się zastanawiam, czy słusznie wybrałem - zaśmiał się i podał mi papierosa, na co ja się mocno zaciągnęłam. - Gdybym nie wybrał, moje życie...

-Byłoby prostsze... - Spojrzałam na niego.

-Nudniejsze. - Podsumował i podszedł do mnie. Frak nie jest taki, aby okazywać czułości, ale podszedł do mnie i przytulił mnie. Brakowało mi tego. Nie sądziłam, że aż tak bardzo czyjeś przytulenie może zmienić tak dużo, a jednak. Brakowało mi tego odczucia.

-Dziękuję.

-Proszę. Od tego mnie masz - powiedział, po czym dał mi buziaka w policzek. Poczochrał mnie po włosach. - Oj młoda, młoda... Co ja z tobą mam.

-Niby nic.

-A jednak... - Powiedział, a ja dopaliłam do końca papierosa i weszliśmy znów do środka. Osłupiałam, gdy zobaczyłam, jak moja dziewczyna siedzi obok mojego ojca i swojego męża, a jej syn obok nich.

Podeszliśmy bliżej, na co ja musiałam przełknąć ślinę i aż się wyprostowałam. Powolnym krokiem szłam do stolika jak na skazanie. Czułam ogrom, tego wszystkiego, a uczucie bezradności dało mi się we znaki.

-Dzień dobry - powiedziałam, patrząc w jej stronę, a potem na jej męża. Trzymał ją za rękę. Pan Maciej patrzył na nich z ewidentną zazdrością, jakby nie było, był jedną osobą, która przyszła bez osoby towarzyszącej. Ja zabrałam sobie Franka, choć chciałam właśnie ją... Wiem, że nie powinnam, ale jednak ciotka pozwoliła nam w pewnym stopniu być razem. Zanim jednak chciałam to zrobić, nie wiedziałam, że będą tutaj takie persony jak prezydent, czy wójt naszego miasta. Oni oboje wiedzą, że ona uczy w mojej szkole.

Aromat i. Wina2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz