31. Cholernie mi tego brakowało

282 17 2
                                    

Hayka kochani! 

Chciałabym was zaprosić, do przeczytania Pierwszej 

NOWEJ części Aromat i. Wina -  rozdziały będą tam dodawane systematycznie do końca miesiąca. Ukazywać się ona będzie, od początku. Jest znacznie przerobiona, jest to wersja oficjalna, którą, może niegdyś wydam. Wiem, że dla was, to nie jest ważne, ale dla mnie jest i to bardzo! Dlatego, też jeśli chcecie mnie wspomóc, możecie tam zerknąć i może polecić tę książkę dalej, jeśli się wam podoba.!

Tutaj macie link...  Patrzcie w komentarzu :)

Okładkę do najnowszej części zrobiła @DemonsCalifornia zdolna z niej bestia. Proszę, abyście chociaż tam zajrzeli i dajcie znać, czy wam się podoba ten rozdział! Kto czyta, moje dopiski, ten jest gość, a kto nie, ten niech wie, co traci. 

Dawajcie znaki, jak wam się podoba ten rozdział i czy to prawda, że wyszłam już z pisania takich scen?

Do następnego, na razie, cześć i czołem :-)

______

-Tam! – Pokazała, a ja bez słowa tam ruszyłam. Weszłam do pomieszczenia, spojrzałam na nią, czekałam, aż wejdzie i zamknie drzwi. – Nie możesz tak... – Zaczęła mówić, gdy ja rzuciłam się na jej usta.

Bardzo zgrabnym ruchem wplotłam swój język w jej usta. Tak bardzo mnie pochłonęła, a ja chciałam jej więcej i więcej.

-Marina... - Udało się jej powiedzieć, między jednym a kolejnym połączeniem naszych usta, gdy przechodziłam z dolnej na górną wargę.

-Tak? – Chwyciłam Iwona w pasie zdrową ręką.

-Brakowało mi tego – powiedziała, na co ja przyległam do jej ust z jeszcze większą chęcią. Chwyciłam za jej włosy i oparłam o biurko.

-Moja... - Wyszeptałam. – Tylko moja. – Sunęłam ręką, po jej talii, ale ta tylko się wyprostowała.

-Chcę być twoja – powiedziała, patrząc mi głęboko w oczy. Widocznie się opanowała, nie odsunęła się ode mnie, ale dała znacząca odległość między nami dwiema. – Marina... Musimy...

-Pogadać tak wiem... - Spojrzałam na nią. – Zbieramy się do tego, od jakiegoś czasu, a wiecznie nam ktoś przerywa, albo coś, albo ktoś...

-Tak, dlatego ładnie Cię proszę kotku, nie przerywaj mi, to znacznie szybciej to pójdzie.

-Ale ja wolę przeciągać to w nieskończoność – podeszłam do niej.

-Mam nadzieję, że wiesz, że przeciągnie, też jest niesmaczne? – Zapytała mnie, jednocześnie patrząc na mnie jednoznacznie.

-Tak wiem, ale ja lubię się z tobą droczyć.

-To się drocz, a nie wkurzasz. – Popatrzyła na mnie z tą brwią ku górze, co mogło oznaczać tylko jedno. Jest bardzo zła, a co za tym idzie, ja mam przekichane. – Marinka... Uśmiechnij się... - Przybliżyła się do mnie i dotknęła mojego ramienia. – Jutro. Ja, ty... Jakieś dobre miejsce, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzać – spojrzała na mnie znacznie. – I dłuuuga rozmowa o tym, jak bardzo jesteś sfrustrowana tym, że nie możesz całować nikogo innego, niż mnie. Czy to jasne kotku?

-Mhm... - Przybliżyłam się do niej, chciałam dotknąć jej ust.

-A teraz... Skoro jesteś pijana...

-Nie zabraniaj mi Cię pocałować – spojrzałam na nią znacznie.

-Marina...

-Kotku Iw... Skarbie, Niuńka... Misiu – przekierowałam jej głowę w swoją stronę.

Aromat i. Wina2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz