Dziewczyny dowiedziały się o jej już byłym romansie z Nicolą Zalewskim. Jednak Julia nie sądziła, że będą aż tak wściekłe. Ignorowały dziewczynę i wszędzie wychodziły same. Przesały ufać dziewczynie. Julia była zmuszona zmienić hotel, bo tak się żyć nie dało. Miała nadzieję, że niebawem się pogodzą i wszytko wróci do normy. Jeszcze będą leciały tym samym samolotem, to zapewne tam się pogodzą. Julia je rozumiała, też by była wściekła. Zawsze sobie ufały, a Julia tak poprostu ukryła przed nimi tą.
Julia wzięła zwykły hotel, tym razem bez zbędnych ozdóbek. Byleby łóżko było wygodne. Usiadła wieczorem, wyjęła popcorn i pomyślała o tych wszystkich chwilach spędzonych z Zalewskim. Na początku było między nimi średnio, chłopak był oschły, a po ich dramie w klubie wszystko się popsuło. Gdy spotkała go na promie, a on ją tak z dupy pocałował, dziwne uczucie nie pozwalało jej na to by to przerwać. Przychodził wieczorami i umilał jej czas. Juli zaczęło brakować tego bicia serca i wspólnych wygłupów.
Tego samego dnia co Julia zerwała z Nicolą, on cały dzień przesiedział na boisku. Aż do nocy, aż jego przyjaciel Pablo go nie zgarnął do domu.
— Ona tak poprostu z tobą zerwała? — przyjaciel niedowierzał. Zalewski wzruszył ramionami. Zazwyczaj to on zrywał z dziewczynami, teraz już wiedział co czują.
— Przyszła do mnie, była przestraszona w oczach, zerwała ze mną bez kompletnie żadnego wytłumaczenia — Nicola załamał się w głosie.
— Ja ci tą laske znalazłem, więc znajdę też powód dlaczego z tobą zerwała — Pablo poklepał go plecach. Nicola doceniał to, że ma przyjaciela informatyka-piłkarza — Być może ktoś ją do tego zmusił.
Pablo rył po różnych stronach jednak nie znalazł niczego interesującego odnośnie Julii Drzewo.
— Wiesz co, ja to zrobię w domu na spokojnie. Teraz trzeba się rozluźnić, idziemy do klubu? — zapytał podając mu drinka.
— Nie, wywalone mam w te kluby. Ide na boisko — Pablo przewrócił oczami i posadził wstającego chłopaka.
— Jesteś pijany, nigdzie nie idziesz. Trenowałeś dziś praktycznie cały dzień. Gdyby nie ja to pewnie do teraz byś tam siedział.
— Co ja robię źle? Czemu nikt mnie nie chce? — płakał w ramię przyjaciela popijając łzy wódką.
— Informatyka dziewczyna nie tyka, więc wiem co czujesz. Idź już spać, jak chcesz mogę u ciebie nocować — zaproponował i Nicola zaczął deceniać, że ma przy sobie takiego Pabla.
— Idź do dżamników swoich, pewnie zostały same i tęsknią za właścicielem — powiedział Nicola.
— Alyia się nimi zajmuje.
— ,,Informatyka dziewczyna nie tyka" co to za Alyia, hmm? Czemu o niczym nie wiem?
— Moja sprzątaczka — Pablo wyrócił oczami, ale lekko się zarumienił na wspomnienie o niskiej, młodej Rosjance.
Nicola położył się spać. Następnego dnia łeb mu niemal pękł na pół z bólu. Nie miał głowy do alkoholu. Przewracając się na drugi bok chciał przytulić się do Juli, jednak gdy poczuł pustkę, szybko wrócił do szarej rzeczywistości i rzucił poduszką w telewizor, który się przewrócił.
— Tylko ty mnie teraz pocieszasz — pogłaskał małego dżamnika, którego zaadoptował parę miesięcy temu. Zwierzę choć małe, potrzebowało dużo uwagi i opieki. W Nicoli obudził się zmysł ojcostwa.
Telefon chłopaka zadzwonił. Pablo coś chce.
— Hmm?
— Słuchaj, poszukałem tą twoją Julię trochę w internecie, może nie do końca legalnie, ale okazało się, że Twoja Julia Drzewo istnieje od wczoraj w systemie zarejestrowania kobiet w ciąży.
— Co? Kobiet w ciąży? — Nicola rozszerzył oczy. Julia jest w ciąży? Ale jak, z kim?
— Ojciec wpisany jako nieznany. Słuchaj, jest w ogóle możliwość, że ty jesteś ojcem tego dziecka?
— No jest taka możliwość.
— To o ile cię nie zdradziła, to gratuluję stary — powiedział Pablo, a Nicolą nadal nie dowierzał.
Julia by go nie zdradziła, nawet mimo tego, że nie byli wtedy parą. On musiał być ojcem tego dziecka. Boże, on będzie ojcem. I to z tak wspaniałą kobietą jaką jest Julia. Ale czemu ukrywa dziecko przed nim? A może to faktycznie nie jest jego dziecko? Nie, napewno jest jego. Musi jechać do Juli.
— Napewno mnie nie zdradziła, nie ma nawet takiej opcji. Jest najwierniejszą i najwspanialszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem. Boże, będę ojcem. Jadę do niej.
— Najpierw wytrzeźwiej stary — Pablo się rozłączył, ale Nicola zdołał w tle usłyszeć słowo ,,kochanie" jakiejś kobiety z rosyjskim akcentem. Musiała to być Alyia. Ta, niezła sprzątaczka.
~~~
CZYTASZ
airport love // NICOLA ZALEWSKI // TOM 1
Fanfictionokazuje się, że lot wybuchowej nastolatki zostaje odwołany przez jakiegoś piłkarzyka, a ta w złości postanawia mu wygarnąć