ROZDZIAŁ DWUNASTY

980 165 11
                                    

Ethan ma doskonałe zadatki na tarzana. W mgnieniu oka wdrapuje się na parapet od zewnętrznej strony, a następnie bez zastanowienia jego buty uderzają o drewnianą podłogę w moim pokoju. W ten właśnie sposób znaleźliśmy się tak blisko siebie w małej przestrzenni, w niewielkiej ilości ubrań. Blondyn ma na sobie jedynie jeansy, a ja piżamę, którą śmiało można określić mianem skąpej sukieneczki zakupionej na wyprzedaży na dziale dziecięcym. W dodatku narysowany jest na niej Grinch, a jego twarz znajduje się pomiędzy moimi piersiami.

Ethan zamyka okno i zasuwa zasłony, co jest mądrym posunięciem, ponieważ mam pokój na parterze tuż koło ścieżki, którą mogą spacerować goście tego pensjonatu. Wolałabym, aby nikt nie widział, jak mój Grinch na sukience pożerał klatkę piersiową blondyna. Jego bliskość jest wręcz dusząca. Ciepło, które bije od jego ciała wręcz kusi, aby objąć go ramionami. W tym momencie mogłabym wymyślić co najmniej pięć wymówek, które pozwoliłyby mi wycofać się ze swojego zaproszenia, ale czy chcę to zrobić? Kiedy tak stoję przed tym wysokim, barczystym mężczyzną czuję się jak małe dziecko, które w końcu czuje się przy kim bezpiecznie. Skoro czuję się bezpiecznie, nie potrzebuję żadnych wymówek, by zrobić to, na co mam ochotę.

- Będziemy tutaj tak stali? – pytam niemal szeptem. – Czy może zajmiemy się czymś przyjemniejszym?

Usta blondyna rozszerzają się w uśmiechu, a jego ciało jakby mimowolnie lgnie do mojego. Jego dłonie przyciągają mnie do swojej klatki piersiowej. Przez moment nie dzieje się nic, jakby czas wokół się zatrzymał. Nasze spojrzenia krzyżują się ze sobą, a delikatność z jaką dłoń Ethana gładzi mój policzek jest dla mnie czymś nowym. Jak dotąd nie spotkałam się z bliskością, która może być tak intymna jak ta chwila.

Jesteśmy dla siebie zupełnie obcy. Nasze serca biją oddzielnie, lecz nie dla siebie. Nasze emocje są głęboko ukryte, a myśli utajnione. W tym momencie liczy się tylko ten dotyk, przyśpieszony oddech i intensywne spojrzenie mówiące jedno: „pragnę cię pocałować". Jednakże żadne z nas nie spełnia swojego pragnienia. Nie wiem, jak długo tak tkwimy w tej pozycji, lecz z całą pewnością jest intymniejsza niż sam pocałunek.

Pocałunek nie musi być przesycony namiętnością i romantyzmem. To równie dobrze może być czynność, którą wykonuje się mimowolnie z osobą, której nawet się nie kocha. Zresztą wystarczy wypić kilka kieliszków dobrego, wysokoprocentowego wina, by pocałować kogokolwiek w klubie bez odczuwania przy tym bliskości. Inaczej jest jednak z dotykiem. On jest fundamentem do budowania silnych więzi, które tworzą relacje pełne bliskości, miłości i wzajemnego szacunku. To właśnie dotyk pozwala nam czuć prawdziwą przyjemność, a kiedy dodamy do tego pocałunek i wszelkiego rodzaju pieszczoty, możemy mówić o prawdziwej intensywności przeżyć. Być może moje rozważania mijają się z prawdą psychologiczną, lecz jeśli ja odczuwam pewne rzeczy w ten sposób to znaczy, że potrzebuję dotyku, by zbudować prawdziwą więź.

- Mam ochotę wgryźć się w twoje usta. – wypowiada Ethan.

- To, dlaczego tego nie zrobisz?

- Bo wiem, że to tylko na jedną noc. – odpowiada. – Jutro wyjeżdżasz i nie wiem, czy tutaj wrócisz, a ja nie chcę żyć tylko wspomnieniami.

- Ethan, jesteśmy dwójką dorosłych ludzi, którzy czują do siebie pociąg seksualny. Wykorzystajmy to, póki mamy na to szansę.

- India, chodzi o to, że... - wzdycha przeciągle, po czym odsuwa się o dwa kroki. Od razu na mojej skórze pojawia się gęsia skórka spowodowana nagłą zmianą temperatur. Bez dwóch zdań Ethan mógłby pełnić funkcję grzejnika w pomieszczeniu. – Jestem już zmęczony takim życiem.

- Co to znaczy?

- Nie zrozum mnie źle, dobra? – przytakuję. – Zdaję sobie sprawę, że mogę być postrzegany jako osoba, która bez jakichkolwiek oporów sięga po to, czego chce, czasem nawet robię to w zbyt pewny siebie sposób i swojego czasu byłem wręcz zadowolony ze swoich osiągnięć. No wiesz, prowadzę pensjonat, a tutaj zjeżdża naprawdę sporo samotnych kobiet. Gdy byłem młodszy, szczyciłem się swoimi podbojami, ale któregoś dnia chyba ktoś strzelił mi w głowę, bo przestałem czuć chęci, aby sypiać z moimi gośćmi. Nie oznacza to jednak, że przestałem z nimi flirtować, ale na tym zawsze się kończy.

- Czyli byłam dla ciebie jedynie osobą do poflirtowania? – pytam spokojnie, choć mam ochotę uderzyć samą siebie w policzek. Jeszcze przed momentem uznałam dotyk Ethana za intymny, lecz teraz wiem, że nie powinnam wierzyć moim odczuciom. Ethan doskonale wie, w jaki sposób zbajerować kobietę, a ja tak po prostu podałam mu siebie na tacy. Idiotka. Kretynka. Łatwowierna marzycielka!

- W tym sęk, że nie. – spogląda na mnie błagalnie. Co do licha? Jak to nie? Znaczy, początkowo tak. – drapie się po karku. – Kurwa, jakie to trudne. Chodzi o to, że nie chcę więcej wykorzystywać swoich gości.

- Jakie to łaskawe z twojej strony. - burczę.

- India, wiem, jak kiepsko wygląda moja przeszłość, ale mówię ci o niej, abyś widziała mnie takim jakim jestem. Wiele kobiet idealizowało mój wizerunek, dlatego bardzo łatwo było je zdobyć i mówiąc wprost, zaciągnąć do łóżka.

- Dlaczego mi to mówisz? – pytam z dezorientacją. Z jednej strony czuję się lekko zawiedziona, że mam przed sobą mężczyznę, który świadomie wykorzystywał swój urok, aby zdobyć kobiety, ale poza tym wyznał mi swoje grzeszki, choć mógł tak po prostu wykorzystać sytuację i mnie również potraktować jako „udaną transakcję łóżkową".

- Po prostu nie chcę cię wykorzystać. – wzrusza ramionami. – Nie zasługujesz na to. Poza tym lubię cię i rzecz jasna pociągasz mnie, ale nie chcę niczego z tym robić. Chyba, że dasz nam szansę się poznać i wrócisz tutaj na święta. – uśmiecha się przyjacielsko, choć w jego spojrzeniu w dalszym ciągu dostrzegam skrępowanie. – Powiem to tak. Jestem tobą zainteresowany i chcę spędzić z tobą trochę czasu, abyśmy mogli siebie poznać. Nie zamierzam grać w żadne gierki. Po prostu podobasz mi się i nie zamierzam tego ukrywać.

Powinnam mu uwierzyć? Jakaś cząstka mnie czuje, że jego słowa są nasycone prawdomównością, lecz ta bojaźliwa część mojej osoby pragnie schować się do skorupy, jak raki, kiedy wyczuwają niebezpieczeństwo. Nie powiedziałby mi tego wszystkiego, gdyby chciał mnie oszukać, prawda?

- Muszę odpowiadać dziś?

- Oczywiście, że nie. – dotyka moich ramion. – Jestem cierpliwy. Mam nadzieję, że wrócisz tutaj za dwa tygodnie. – składa na moim czole pojedynczy, lecz długi pocałunek. Aczkolwiek kiedy zostaję sama w swoim pokoju mam ochotę się rozpłakać. Dlaczego? To proste. Nie mam pojęcia, co będzie dla mnie najlepsze w tej sytuacji.

~***~

Ethan

Czy powiedzenie jej prawdy było dobrym pomysłem? Nie mam pojęcia, choć osobiście wolałbym wiedzieć, co ukształtowało człowieka. Nie jestem dumny ze swoich czynów, choć swego czasu nawet zapisywałem sobie plusiki w kalendarzu, kiedy udało mi się przespać z kobietą, będącą gościem mojego pensjonatu. W tym momencie wiem, jak to żałośnie brzmi. Było tak, jakbym przypisywał sobie punkty za swoje wybryki, które punkt kulminacyjny zawsze miały w łóżku z kobietą.

Jednakże, rok temu zdałem sobie sprawę, że nie czerpię z tego żadnej satysfakcji. Uwodzenie kobiet mam we krwi, czasem nawet tego nie kontroluję, ale robię wszystko, aby to zmienić. Chcę stać się lepszą wersją samego siebie, dlatego od czasu swojego postanowienia nie tknąłem żadnej kobiety, która zakwaterowała się w którymś z moich pokoi. Całkiem dobrze mi szło, lecz wtedy poznałem Indię i mam wrażenie, że moje postanowienie szlag trafił.

Ta kobieta jest najpiękniejszą istotą, jaką dane było mi poznać. Jej sposób bycia, zainteresowania i reakcje na pewne sytuacje są wręcz orzeźwiające. Nawet ta piżama z Grinchem wydawała mi się najbardziej seksownym strojem, jaki kiedykolwiek istniał. Ona w porównaniu ze mną nikogo nie udaje. To jaka jest widać gołym okiem, dlatego czułem wewnętrzną potrzebę, aby wyznać jej swoje grzechy przeszłości. Jeśli pragnę ją zdobyć, zrobię to, lecz na innych zasadach. Tym razem uwodzenie i flirt schodzą na boczny plan.

______
Tak sobie myślę, że ta książka będzie miała sporo rozdziałów. Początkowo miała być krótka, ale coraz bardziej podoba mi się ta historia🥰

Serce nie sługa, zakochać się musiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz