Następny dzień zapowiadał się miło. Ajax obudził się w ramionach bruneta, przez co uśmiech wkradł mu się na twarz. Po dłuższej chwili obydwoje wstali. Rudzielec rozciągnął mięśnie i ziewnął. Starszy poczochrał mu włosy i wyszli z pokoju. Nastolatek wziął ze sobą granatową koszulę w kratę, czarną koszulkę i przetarte jeansy.
- Leć się ubrać, ja zrobię kawę - mruknął nauczyciel kierując się do kuchni.
Childe kiwnął głową i ruszył do toalety. Sprawnie przebrał się w ubrania i przeczesał przydługie kosmyki. Przemył chłodną wodą buzię i spojrzał sobie w oczy. Wziął głęboki oddech. Uśmiechnął się, bo miał powód. Wreszcie miał powód, by bezkarnie być szczęśliwym i spokojnym. Przymknął powieki i westchnął.
Wchodząc do kuchni poczuł zapach kawy i chleba. Tak jak się domyślał - Zhongli przygotowywał tosty z dżemem oraz tą przeklętą kawę. Nastolatek usiadł przy stole i sekundę później jedli razem rozmawiając. Ajax dowiedział się, że dzisiaj kończy razem z Lapisem i ten może go podrzucić do pracy, do tego Zhongli ma mieć z nimi dzisiaj trzy lekcje z powodu zastępstw. Te informacje zrobiły rudzielcowi dzień. Z uśmiechem dokańczał swoją porcję posiłku, z uśmiechem dopił kawę i z uśmiechem rozmawiał z mężczyzną w samochodzie jadąc do szkoły.
Aczkolwiek uśmiech ten runął w momencie, w którym podszedł Kazuha. Serce niebieskookiego dostało wstrząsu, gdyby jasnowłosy podszedł minutę szybciej - zauważyłby, że drugi jeździ z nauczycielem historii. Na jego szczęście nie dość, że Kaedehara nic nie widział to w dodatku miał ogromne źrenice. Była godzina ósma rano. No ale cóż, nie jemu oceniać.
- Rudy! Słuchaj, dawno się nie odzywałeś nie wiem czy to rzuciłeś czy co, ale nada wisisz mi kasę - powiedział czerwonooki - Za ten no, towar na krechę czy te dodatki co dawałem, mówiłeś że oddasz.
- No tak. Wybacz zapomniałem miałem trochę inne rzeczy na głowie - udawał niewzruszonego jednak serce ponownie zaczęło w panice bić mocno i szybko. Nasłuchał się jakich to Kazoo nie ma kontaktów, poza tym nie tylko on. To samo tyczyło się Yanfei. Niby nie zauważalna i prawie nie udzielająca się w kwestii dilerki, a jednak jak Hu tao czy Kazuha nie wiedzą co zrobić z dłużnikami to pędzą do niej. Pulchna, niska i miła dla każdego dziewczyna, Ajax gdy pierwszy raz zobaczył jak to wszystko wygląda - niedowierzał. Cóż, maskę nie jeden na świecie nosi.
- Pięć stówek stary, masz przy sobie?
Rudzielec zdębiał. Pięćset polskich złotych. Na teraz. Pierwsze co pomyślał to konto oszczędnościowe. Jednak przecież obiecał, że dołoży się do wyjazdu za granicę. Stres się nasilał, każdy pomysł który pojawiał się w jego głowie, równie szybko znikał. Zacisnął oczy i westchnął.
- Do kiedy mam czas? - zapytał cicho.
- Do piątku, masz trzy dni razem z tym i całym piątkiem. W sobotę już Hu Tao się wkurwi i będzie doliczać ci więcej - odparł pusto - Mordo, nie chce żebyś miał piekło od tej baby, dlatego postaraj się wywiązać jak najszybciej.
- Tak, jasne - odpowiedział niczym na baczność i odszedł prędko w kierunku sali od fizyki.
Wszedł do klasy i wypatrzył blond włosy.
- Aether! Hej - Ajax przywitał się z przyjacielem - Gdzie masz Xiao?
- Zaspał - powiedział uśmiechając się - Będzie na trzeciej lekcji, bo musi jeszcze załatwić kilka rzeczy. A co u ciebie?
I tak zaczęli rozmawiać, że nie zauważyli nauczycielki wchodzącej do klasy. Nie zanotowali nic, bo woleli wymieniać się randomowymi słowami, przez które dusili się ze śmiechu. No cóż, w taki sposób minęły im dwie lekcje. Nawet nie zwrócili uwagi, że Yaksha pojawił się koło ich ławki.
CZYTASZ
Amber Eyes - zhongli • childe
RomancePRZEDZIAŁ WIEKOWY: +16 Po dwóch latach od pewnego wypadku, Ajax Tartaglia staje na nogi i wraca do nauki. Jednak w nowej szkole, bliżej domu. Już pierwszego dnia poznaje bliżej swojego wychowawcę, nauczyciela historii - Zhongliego Lapisa. Również w...