Kolejnego dnia rano lekarz oznajmił, że jeszcze przed południem powinnam dostać wypis. Ubrałam czarne legginsy i dużą, czarną bluzę z kapturem, wciąganą przez głowę. Alex oczywiście już był u mnie. Położyłam torbę na łóżku, gdy poczułam silne ramiona oplatające mnie w pasie. Brunet oparł głowę na moim ramieniu, przytulając mnie
-Muszę jechać do mojej firmy-cmoknął mnie w policzek-Ale przyjadę jak tylko się wyrwę, dobrze?
-Mhm-przytaknęłam
Idealnie wtedy przyszedł lekarz z moim wypisem.
Koło 10:00 dotarliśmy do mojego mieszkania. Brunet położył moją torbę w salonie, podczas gdy ja wygodnie już leżałam w łóżku. Po chwili wszedł do pomieszczenia, siadając obok mnie, na krawędzi materaca, jego dłoń wylądowała na moim biodrze
-Jeśli coś by się działo, to zadzwoń, dobrze?-ewidentnie nie chciał stąd wyjść
-Dobrze-podniosłam się, przytulając go-Zrobię brownie-spojrzałam mu w oczy posyłając mu uśmiech
-To tym bardziej przyjadę jak najszybciej-zbliżył się lekko mnie całując, co odwzajemniłam-Muszę już iść-oznajmił odsuwając się, jednak nie ruszył się
-Nie widać-cicho się zaśmiałam
Jeszcze raz mnie pocałował, następnie wychodząc. Postanowiłam się zdrzemnąć, ponieważ szpitalne łóżka nie powinny się nazywać łóżkami. Wstałam koło 13:00, po szybkiej kanapce zabrałam się za pieczenie ciasta. Z głośników w salonie dobiegała muzyka.
W końcu wyciągnęłam z piekarnika moje ukochane czekoladowe brownie. Zaczekałam aż przestygnie i ukroiłam pierwszy kawałek, kładąc go na talerzyku. Właśnie wtedy usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi
-Upiekłam brownie!-krzyknęłam będąc przekonana, że to Anderson
Odwróciłam się i stanęłam w szoku. Zobaczyłam moją matkę, która była moim całkowitym przeciwieństwem, jej męża Seana i ich córki Mayę i Madison. Szatynki były bliźniaczkami cztery lata młodszymi ode mnie
-Mama?-zapytałam w szoku
-Dzień dobry Aurora-położyła swoją torebkę na blacie-Sądząc po twojej reakcji nie spodziewałaś się akurat nas. Przeczytałaś wiadomość którą ci rano wysłałam?-spytała siadając przy wyspie kuchennej, jakby była u siebie
Chwyciłam komórkę, która leżała na blacie
-Rozładowana od wczoraj, zapomniałam podłączyć-powiedziałam podpinając ładowarkę-Co wy tu robicie?
-Napisałam ci rano, że przywieziemy Madison, żebyś ją przenocowała kilka dni, bo zmienia uczelnię-oznajmiła kobieta wzruszając ramionami
-Ale jak to przenocowała? Mam tylko jedną sypialnię-przypomniałam zaczynając się denerwować całą sytuacją
Naprawdę nie miałam nic do Seana, ale moje przyrodnie siostry były istnymi potworami. Zawsze uważały się za księżniczki i jeśli coś się działo, to zrzucały winę na mnie, a jako, że były dwie to miały przewagę
-No chyba nic ci się nie stanie jeśli te kilka dni prześpisz się na kanapie-stwierdziła moja rodzicielka
-Robicie sobie ze mnie żarty prawda?-patrzyłam na nich jak na debili-Mam we własnym mieszkaniu, które dostałam od wujka Maxa odstąpić moją sypialnię jej?
-Jesteś starsza-tradycyjny tekst kobiety-Może zrobisz kawę?-dodała oglądając swoje paznokcie
Zawsze je faworyzowała. Czasami miałam wrażenie, że jak mieszkałam w domu to Sean bardziej zwracał na mnie uwagę i pilnował by te dwie nie przesadzały. Wstawiłam wodę w moim czajniku elektrycznym
CZYTASZ
Panie profesorze
ChickLitAurora na ostatnim roku przenosi się na inną uczelnie chcąc kontynuować swoje studia. Czy będzie jej to dane z seksownym a jednocześnie surowym profesorem? start - 25/12/22 #1-romance - 14/01/2023 #1-romans - 27/09/2024 #2-romans - 20/03/2023 #3-ro...