Rozdział 22

20.3K 473 5
                                    

W poniedziałek z samego rana Alexander zawiózł mnie do mojego mieszkania, a następnie odesłałam go do pracy. Ogarnęłam się i pojechałam z Liv na uczelnie. Oczywiście nie obyło się bez sprawozdania z weekendu. 

Wykłady jak zwykle mijały spokojnie, no może z wyjątkiem ostatniego. Były to zajęcia z profesor Woods. Jakieś 20 minut przed ich końcem do sali weszła kobieta, która pracuje w sekretariacie 

-Dzień dobry Pani profesor-podeszła do kobiety-Mogę poprosić pannę Hamilton? Pan rektor ją do siebie wzywa-mówiła na tyle głośno, że wszyscy słyszeli 

-Tak oczywiście-wykładowczyni od razu pozwoliła-Panno Hamilton?-zwróciła się w stronę studentów 

-Cholera-szepnęłam szybko się pakując i wstając 

-Proszę za mną-rzuciła sekretarka 

Bez słowa prowadziła mnie korytarzami, aż zatrzymała się przed sporymi drzwiami. Szybko zapukała wchodząc do środka, a ja za nią 

-Przyprowadziłam pannę Hamilton, tak jak Pan prosił-oznajmiła wychodząc 

W gabinecie zauważyłam nie tylko rektora, który był łysy w okularkach i na oko koło sześćdziesiątki, ale również zobaczyłam Alexa, który siedział na fotelu naprzeciwko tamtego faceta. Brunet momentalnie wstał, zwalniając miejsce dla mnie. 

Niepewnie podeszłam 

-Dzień dobry-zwróciłam się do w sumie obu 

-Dzień dobry, jak Pani pewnie dobrze już wie nazywam się Garret Wilson i jestem rektorem-oznajmił wskazując, żebym usiadła, co też zrobiłam-Właśnie rozmawiałem z profesorem Andersonem, który wyjaśnił mi całą sytuację. Całkowicie to rozumiem i jako że udało już nam się uzgodnić z profesor Blanc system oceniania Pani to jestem skłonny przystać na takie rozwiązanie 

-Tak jak rozmawialiśmy zmienisz promotora i będzie cię oceniać profesor Blanc-rzucił krótko Alex, trzymając dłoń na moim ramieniu 

-Tak, jeśli chodzi o wykłady, to nadal będzie Pani uczestniczyć w tych prowadzonych przez profesora Andersona, ponieważ profesor Blanc obecnie wykłada na innych rocznikach. Jest Pani w pełni świadoma tej decyzji?-spoglądał uważnie na mnie starszy facet 

-Tak-wymamrotałam 

-Dobrze, w takim razie ja pójdę do sekretariatu, żeby wydrukować odpowiednie papiery, dosłownie za chwilkę wrócę-oznajmił rektor wychodząc 

Spojrzałam na mojego mężczyznę. Ten kucnął przede mną, kładąc dłonie na moich udach 

-Mówiłem, że go przekonam-posłał mi lekki uśmiech 

-Jak ty to zrobiłeś?-patrzyłam na niego w szoku 

-Powiedzmy, że mam swoje sposoby-puścił mi oczko 

Niepewnie pochyliłam się, lekko go całując w usta, co odwzajemnił gładząc dłonią mój policzek. Dosłownie chwilę później wypełniłam dokumenty, oddając je Wilsonowi 

-To już wszystko. Postaraj się tylko wprowadzić profesor Blanc w temat tych ocen, co za co i w ogóle. Możecie już iść-wstał podając dłoń najpierw Andersonowi a później mnie 

Zaraz po wyjściu poczułam jak Alex chwyta mnie za rękę, prowadząc do swojego gabinetu. Po zamknięciu drzwi, zostałam odwrócona twarzą do bruneta, który od razu wpił się w moje usta 

-Muszę iść, dziewczyny będą na mnie czekać-wyszeptałam po chwili odrywając się od niego 

Ten założył dwa kosmyki moich włosów za moje uszy 

-Zobaczymy się dzisiaj?-zapytał uważnie na mnie patrząc 

-Obiecałam Mattowi, że zajmę się małą-wtuliłam się w niego-Wiesz, odbiorę ją z przedszkola i przenocuje, bo on chciał zabrać swoją żonę na randkę-dodałam czując jak oplata mnie ramionami-Buziak i spadam-podniosłam głowę ku górze, by spojrzeć mu w oczy 

-Jutro ci nie odpuszczę kwiatuszku-kilkukrotnie lekko mnie pocałował 

Uśmiechnęłam się, następnie wychodząc. 

Panie profesorzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz