Leanne była jednocześnie zaskoczona, przerażona i wściekła. W krótkim czasie zawładnęło nią tak wiele sprzecznych emocji, że jedyne, co mogła zrobić, to stać i gapić się na przybyłych mężczyzn, podczas gdy jej mózg starał się wypracować najlepsze możliwe wyjście z tej beznadziejnej sytuacji. Opcji było bowiem kilka, ale żadna nie wydawała się tą dobrą. Pierwszym, i najbardziej logicznym rozwiązaniem było oczywiście zatrzaśnięcie drzwi przed nosem obu mężczyzn, nie uraczywszy ich przy tym żadnym słowem. Drugą opcją było wpuszczenie ich do mieszkania, wysłuchanie, co mają do powiedzenia, wyśmianie ich zapewne niedorzecznej i żałosnej propozycji, a na koniec wywalenie na zbity pysk. Trzecią możliwością, ku której swoją drogą Leanne najbardziej się skłaniała było rozszarpanie obydwojga za to, że nie tylko odważyli się wplątać w swoje nikczemne plany Bogu ducha winnego Ricciardo, ale również mieli czelność spojrzeć jej w oczy, po tym, jak przeszło trzy lata temu potraktowali ją jak nic nie wartego śmiecia.
Christian Horner z natury był osobą bardzo konkretną i stanowczą. Od dziecka miał on wpajane, aby za wszelką cenę dążyć do wyznaczonego celu. Na takiego też człowieka ostatecznie wyrósł. Brytyjczyk słynął również z tego, że musiał mieć wszystko pod kontrolą. Nie lubił zostawiać niczego na pastwę losu. Dlatego też stanie przed drzwiami mieszkania Leanne i czekanie na jej reakcję wymagało od niego dużo cierpliwości i samokontroli. Na tyle dużo, że ostatecznie nie wytrzymał i się odezwał.
—Witaj Leanne – przywitał się, posyłając przy tym w stronę kobiety lekki uśmiech.
— Witaj Christianie – odpowiedziała panna Rowe, bez cienia sympatii w głosie.
— Zaprosisz nas do środka, czy może będziemy rozmawiać przez próg? – zapytał bez ogródek.
— Cóż, najchętniej to był was odprawiła z kwitkiem, ale jeśli mam być szczera, to jestem ciekawa, co masz mi do powiedzenia. Przypominam, że nasza ostatnia rozmowa nie była niczym przyjemnym – odparła po chwili namysłu, nawiązując przy tym do burzliwej kłótni, która wybuchła pomiędzy szefem Red Bulla, a Leanne, w dniu jej zwolnienia.
— Uwierz mi, że oferta jest godna rozpatrzenia – zapewnił, na co kobieta jedynie przewróciła oczami.
— W takim razie zapraszam w moje skromne progi Wasza Wysokość – zakomunikowała, kładąc przy tym wyraźny nacisk na ostatnie dwa słowa, co Brytyjczyk dla dobra sprawy, z którą przyjechał, postanowił puścić mimo uszu.
W momencie, gdy Leanne zrobiła miejsce w drzwiach, aby wpuścić Hornera i Vettela, uświadomiła sobie, że w jej salonie, nadal znajdują się Amber i Thomas, o których ona pod wpływem szoku totalnie zapomniała. Przez ułamek sekundy zastanawiała się czy jednak nie zmienić zdania i nie wyrzucić przybyłych mężczyzn za drzwi, ale ostatecznie stwierdziła, że prędzej czy później i tak musiałaby przyznać się przed swoimi przyjaciółmi, że to co opowiedziała im o swojej przeszłości nie było do końca prawdą. Postanowiła więc nie zwlekać i załatwić dwie sprawy za jednym zamachem.
— Uprzedzam, mam gości – zwróciła się do stojących w przedpokoju Brytyjczyka i Niemca, zamykając jednocześnie dziwi na klucz.
— Nie możesz ich odprawić? – zapytał Horner.
— Nie – odparła krótko, po czym nie czekając na kontrę szefa Red Bulla, ruszyła w stronę salonu. Mężczyźni zaś podążyli za nią.
— Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość Thomas – krzyknęła do swojego przyjaciela, przechodząc przez kuchnię.
— Zacznij od tej złej – odpowiedział.
— Zła jest taka, że to nie był dostawca pizzy – oznajmiła.
—To jaka jest... – mężczyzna nie dokończył swojego pytania, ponieważ w tym momencie w drzwiach salonu ukazała się Leanne, a zaraz za nią Christian Horner oraz Sebastian Vettel.
— O ja pierdole – wydukał Thomas. Amber zaś pisnęła z podekscytowania. Takie zachowanie kobiety wynikało z faktu, że Niemiec według niej był dość wysoko na liście przystojnych kierowców.
— Nie ekscytujcie się tak. Zarówno jeden jak i drugi to ogromny dupek. Nie polecam znajomości z żadnym z nich. Nic dobrego z tego nie wyjdzie – zakomunikowała Leanne, co spowodowało, że cztery pary oczu momentalnie na nią spojrzały. Dwie z nich wyrażały zdziwienie. Dwie zaś gniew.
— Ale skąd ty ich do cholery znasz? – adresatem wypowiedzianego przez Amber pytania była panna Rowe, choć wzrok nadawczyni, aktualnie skierowany był w stronę kierowcy Red Bulla, którego w myślach namiętnie rozbierała.
— To długa historia, którą szczegółowo opowiem wam, jak rozprawię się z tą dwójką – odpowiedziała blondynka, wskazując przy tym w stronę Hornera i Vettela.
Na samą myśl o nieuchronnej rozmowie z Amber i Thomasem, nieprzyjemny dreszcz przeszedł po całym Leanne. Kobieta nie wiedziała, jak przekazać swoim przyjaciołom, że przez ponad trzy lata okłamywała ich nie tylko w kwestii swojej przeszłości, ale również zainteresowań oraz poniekąd charakteru. Była jednak pewna tego, że nie będzie to przyjemne doświadczenie.
— Mi pasuje – odparł Thomas.
— Mi także – zawtórowała mu panna Davis, która w dalszym ciągu bezwstydnie gapiła się na Sebastiana.
— Moglibyście w takim razie przejść na chwilę do mojej sypialni? – blondynka zapytała swoich przyjaciół, którzy będący ciągle w niemałym szoku, spowodowanym tym, kogo właśnie poznali, wstali jak w transie z kanapy i niczym dwa zaprogramowane roboty, ruszyli w stronę odpowiedniego pokoju.
— A więc słucham – zakomunikowała, w momencie, gdy upewniła się, że Thomas zamknął za sobą drzwi.
— Po pierwsze chcieliśmy cię przeprosić Leanne – zaczął Horner, choć było widać, że słowa te ledwo przeszły mu przez gardło.
— Dokładnie, chcieliśmy cię przeprosić – zawtórował mu jak echo Vettel. Były to pierwsze słowa, które wypowiedział od momentu, gdy Leanne otworzyła przed nimi dziwi swojego mieszkania. Pierwsze słowa, które blondynka usłyszała z jego ust od przeszło trzech lat.
— Za co? – zapytała, a na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu satysfakcji. Panna Rowe wiedziała bowiem, że przepraszający i skruszony szef Red Bulla jest niecodziennym widokiem. Naturalnym więc było, że chciała przeciągnąć tę chwilę, na tyle, na ile tylko się dało.
— Za to jak ciebie potraktowaliśmy – odpowiedział po chwili ciszy starszy z mężczyzn, a po jego minie było widać, że bardzo ze sobą walczy, aby trzymać nerwy na wodzy.
— Dobra. Wystarczy, bo się zaraz zagotujesz Wasza Wysokość – zakomunikowała Leanne, usadawiając się przy tym wygodnie na kanapie.
— Może usiądziecie? – zapytała z grzeczności.
— Wolimy postać – odparł Brytyjczyk, a Niemiec skinął tylko głową na znak, że się z nim zgadza.
— Czego ode mnie oczekujesz? – Leanne zadała kolejne pytanie, które tym razem było skierowane bezpośrednio do Hornera.
— Jak już pewnie wiesz, zostaliśmy zmuszeni do rozwiązania kontraktu z Daniiłem. Jest to dość niefortunna sytuacja, ponieważ jesteśmy w środku sezonu. Potrzebujemy kogoś pewnego, kto kierował już bolidy Formuły 1. Z naszych wszystkich kandydatów ty wydajesz się najlepszą opcją. Chcę więc, abyś zajęła miejsce Kvyata. Chcę abyś wróciła do domu – zakomunikował, bawiąc się przy tym swoją obrączką, co w jego przypadku było niezawodnym wyznacznikiem stresu.
— Nie – odpowiedziała krótko blondynka, na której twarzy malowało się tylko jedno – dzika satysfakcja.
CZYTASZ
I am the devil that you forgot // Sebastian Vettel
FanfictionLeanne Rowe była wschodzącą gwiazdą motorsportu. Wszyscy, którzy choć trochę znali się na rzeczy, twierdzili, że będzie się ona kiedyś ścigała na najwyższym szczeblu. Niestety po drodze do wielkiej sławy coś poszło bardzo mocno nie tak. O Leanne wię...