Pisarz Czesław Miłosz napisał tekst nawiązujący do postaci Justyny Orzelskiej z ,,Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Ja działam podobnie, pisząc dzieła o postaciach, które urzekły mnie. Najpierw Adaoma:
Miałem sen z Adaomą, tą ze ,,Żmijowiska", spała obok mnie wtulona mocno, i cóż mam powiedzieć? Jest piękna i mi bardzo bliska, bo wiem jak to jest czuć się jak piąte koło u wozu i być traktowany niczym intruz. Mogłem ją pocieszyć, nie musiałem nawet nic mówić, ale chciałem, nawet nie przeszło mi przez myśl by ją skrzywdzić jak grupa gwałcicieli, którzy omal by jej nie dopadli, gdyby nie pomoc Samarytanina... fakt atrakcyjna z niej dziewczyna, lecz nie widzę w niej tylko dużych piersi i zgrabnych nóg, ale to, co ma w środku i dostrzegam blask jej oczu. Jak na byłą modelkę wcale się nie wywyższa, nie jest ani gorsza, ani lepsza. Nie zadziera nosa, ale Ja powiem, że jest boska, wrażliwa i nawet zabawna, bo gdy inni wcinają karkówkę, ona je suchy chlebek niczym koń, a jej nazwisko: Piernik - słodkie jak ona sama. Może i z zachowania jest jak dama, i może z góry patrzeć, ale nie zgodzę się, aby była pusta niczym lalka bez duszy, jak dla mnie jest kimś w rodzaju muzy. Skuteczna w działaniu, skłonna do pomagania i udzielania rad, a jej kolor skóry wręcz upiększa świat. Jakże też jestem uradowany, że misterny plan został storpedowany i zabójca jej nie ukatrupił, przeciwnie! Sam życie stracił, bo jak mówi przysłowie: kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Szkoda mi tej pani, darowała zdrady Roberta, a i tak dalej szkodził, pozbawił pracy, godności, oj dałbym mu w mordę, w jej imieniu za te wszystkie podłości! Choć to sen, to nic, bynajmniej nie erotyczny, a gdy ona otworzyła oczy, trzymaliśmy się za ręce wpatrzeni w siebie. Dodam też, że jej uśmiech jest wręcz zniewalający, potem sen się skończył, prysł jak czar, lecz nic mi nie szkoda. Czasem tak mam, że śni mi się postać z książki, którą czytam i mnie ona urzeka... Adaoma piękna z niej modelka, żadnej innej odtwórczyni roli nie widzę. Pani Davina jest nie do zastąpienia, i nie ma szans, aby ktokolwiek, kto chciałby się podjąć wcielenia w rolę jej bohaterki, dał tak wielki efekt jak ona sama. Może oczywiście ktoś się nie zgadzać, ale według mnie zagrała tę boginię świetnie, i w samej bohaterce można byłoby wręcz zakochać się, gdyby istniała w świecie rzeczywistym, ale jednak pozostanie dziś ino marzeniem sennym i to w sumie nic, najważniejsze, że wciąż żyje w powieści!
Widziałem kiedyś dyskusję na Filmweb, gdzie inni czytelnicy widzieliby w roli Adaomy, polską aktorkę Aleksandrę Szwed. Podejrzewam, że większość komentujących miała nieco szowinistyczne poglądy, gdyż aktorka Davina Reeves-Ciara jest pochodzenia niemiecko-nigeryjskiego. Zapewne im to przeszkadza, że ma coś wspólnego z Niemcami. Szczerze mówiąc, nie widzę Aleksandry w tej roli. Pani Davina jest nie do podrobienia. W ogóle pani Ola jest młodziutka w porównaniu z panią Daviną. No i do pozostałych aktorów z obsady ,,Żmijowiska" średnio by pasowała, ale takie jest moje zdanie. Jednak, jednak, jeśli mówimy o czarnoskórych kobietach, znanych i mniej znanych, to moim zdaniem najładniejsza, którą moje oczy ujrzały i związanych z Polską, to Victoria Kazadi, młodsza siostra Patricii. Niby podobne do siebie, ale Ja jednak widzę różnicę.
Z pozdrowieniami i dedykacją dla odtwórczyni roli pani Daviny Reeves-Ciary.
Z pozdrowieniami dla pisarza Wojciecha Chmielarza.
Nawiązania: Powieść ,,Żmijowisko" Wojciech Chmielarz. Serial ,,Żmijowisko" Łukasza Palkowskiego.