Choć stary jest świat, to aż dziw, że się tak na gorsze pozmieniał!
Dawniej kobieta była kobieta, a mężczyzna mężczyzną,
Ludzie nie wydziwiali, podobali się sobie bardziej niż dziś,
Łatwiej było sprawić, by uczucie mogło powstać,
A obecnie prawie nie ma szans, oczywiście ten, kto,
Nie jest śliczny jak z okładki kolorowych gazet,
I to dość częstsze zjawisko w świecie kobiet,
My też patrzymy na urodę, ale przecież nie jest
Ona priorytetem, najważniejsze jest wnętrze.
Nie wiem czy to już płytkość, czy też nie, ale patrzę
Na urodę, lecz nie na szczupłą sylwetkę czy na twarz
Bez pryszczy, ale ogólnie na ciało, bo mi się w ogóle
Tatuaże nie podobają, ani tak zwane rękawy, ani
Wzorki na stopach, ani makijaże jak u wampirzycy,
Czy też u wiedźmy samej, powiedzcie mi drogie panie,
Czy naprawdę z tym czujecie się bardzo ładne?
Dla mnie to przesada, ciekawe, co powiecie, gdy
Zechce tego wasza córka za parę lat? Niby moda
Się zmienia, ale co byłoby gdyby? No fakt, nie ma sensu
Tak daleko w przyszłość wybiegać, ale skoro ma mamusia,
To córka też zechce, tak zawsze było i jest!
Dawniej ludzie patrzyli na to, jaki i kim jest, a nie jak
Wygląda, dawano sobie wzajem szanse, a dziś jak?
Jeśli ktoś Ci do gustu nie przypadnie, to nic nie powstanie!
Nie ma sensu kogokolwiek obwiniać, gdyż każdy jest na
Swój sposób płytki, i na urodę patrzy, ale pamiętajcie,
Wygląd zmienia się z biegiem lat, zaś stałą rzeczą jest, to
Co masz w sercu, to jedyna stabilna rzecz w świecie.
Pamiętaj by, dostrzec w człowieku piękno, a nie szukać
Go na, zewnątrz, bo inaczej zostaniesz sam, tak powiadam!
Oczywiście zrobisz jak uważasz, nikt nie może na Ciebie wpłynąć,
Byle żeby potem za parę lat się nie przeliczyć w szukaniu
Księcia lub księżniczki, bo przecież nie ma już takich ludzi!
Taka smutna prawda, że jeśli dzisiaj nie wyglądasz to nie masz brania. Ja muszę przyznać, że mam coś z płytkości, bo nie ma takich ludzi, którzy w ogóle by na urodę nie patrzyli! Dla mnie może przeszkodą jest zbyt konserwatywne podejście do życia. Według mnie kobieta powinna się szanować, po co jej się upiększać durnymi tatuażami czy malować się tak, by wyglądać jak upiór z horroru?
Mama kiedyś opowiadała mi, że mój jeden dziadek(ojciec ojca), był bardzo zdolnym człowiekiem. (Po nim odziedziczyłem zaradność i dobroć). Nie podobał się kobietom, a miał dobre serce. Ożenił się właściwie desperacko rok przed trzydziestką. Jakież to smutne, bo tak jest też dziś, iluż ludzi nie może znaleźć bratniej duszy? Niektórzy nie mają tyle szczęścia, że znajdują będąc młodym...
Uważam osobiście, że świat się nieco zeszmacił, mówiąc kolokwialnie. Patrzeć powinniśmy sercem, nie tylko oczami, bo po tym widać jak bardzo jesteśmy płytcy.
Zaś drugi dziadek(tata mamy), podobno bardzo podobał się kobietom, był wręcz Adonisem, babcia też była śliczna. Tacy ludzie w ogóle nie mają przeszkód w szukaniu sympatyków. A co mają począć ludzie, mniej urodziwi, ale wybitnie zdolni? Oj nie mają w życiu szczęścia...