Jedyne, czego możesz być pewnym, to
Fakt, że kobiety nigdy nie zrozumiesz,
Nigdy nie dowiesz się, co tkwi w jej głowie,
Bo co robi, to jedno, zaś, co myśli to drugie.
Często, nie czasem komplikują komuś życie,
Z czego bardzo trudno zrozumieć,
O co im dokładnie chodzi?
Podobnie jak z poznawaniem nowych ludzi,
Raz są otwarte na nowe relacje,
A potem, trzymają dystans,
Nakładają na więź szlaban,
I jak tu zrozumieć człowieka?
Kiedy niby coś ma się rozwinąć, a właściwie
Jest prawie bez zmian? Nie pojmiesz
O co chodzi w tej grze, i to właściwie
Nie ważne. Jedynie, co wiedzieć warto,
By nigdy nie wkładać palców między drzwi,
Żeby się nigdzie za bardzo nie spieszyć,
I poczekać na to, co przyniosą kolejne dni.
Można też się zwodzić, żyć nadzieją,
Ale lepiej dowiedzieć się, na czym stoisz,
Niż żyć jedną wielką niewiadomą.
Nawet można powiedzieć, ze kobieta
To wielka niewiadoma, gdyż pewności
Nigdy nie masz, czego ona chce od życia,
Toć wielka zagadka, której rozwiązać się nie da,
Może Bóg by sobie poradził, lecz nie mężczyzna!
My to ino prosty element, też czujemy sercem,
Ale i dajemy się ponieść emocjom,
Nie możemy zbyt długo przy kimś trwać,
Jeśli szans w ogóle nie ma, by znajomość
Rozwijała się, jak nowe życie,
Wtedy najlepiej darować sobie, i szukać
Jakiejś innej pani. Niepowiedziane, że
Sytuacja może się powtórzyć, gdyż
Choć nie dociekniesz, co im w głowie siedzi,
To życie życiu nie równe, więc co za tym idzie,
Zarówno my się różnimy, i panie są inne,
Więc głowa do góry, i działaj do skutku.
Nie martw się też, że jej nie zrozumiesz,
Nawet nie musisz próbować, bo to zbędny trud,
Kobiety trzeba kochać lub uwielbiać,
Starać się o ich serca, ale nigdy nie próbuj
Wejść do wnętrza ich mózgu,
Bo to zamknięta droga, gdzie nikt nigdy
Nie zdejmie szlabanu, jednak to nie znaczą
By działać, i poznawać je po tym, jakie są,
To najważniejsze, a nie myśli, które tkwią
W ich głowach. Pamiętaj, nigdy już nie
Zaprzątaj sobie myśli tematem, co tkwi w ich mózgach?
Bo to nierozwiązywalna zagadka, i tak będzie
Do końca świata!
Okoliczności powstania: Mam znajomą, która nie jest mi obojętna, zależy mi na niej, ale trzyma mnie na dystans. Co jest dziwne, gdyż jak tylko ją poznawałem, nie miała żadnych oporów, a teraz ten ogień wygasa. Rozumiem mieć swoje zajęcia: studia, korepetycje czy kursy, ale gdyby tak człowiek żył samą pracą to by zwariował. Mnie nawet przez myśl nie przyszło, by jej w czymkolwiek przeszkadzać. Nie zamierzam komukolwiek życia utrudniać, ale je uprzyjemniać. Ostatecznie daję sobie spokój, bo są jeszcze inne panie. Fakt, można czekać, ale to jedna wielka niewiadoma, ja będę czekał niczym wierny pies, a za jakiś czas przekonam się, że ktoś mi ten skarb już zagrabił. Nie można też jednak stale czekać, i oczekiwać cudu, trzeba szukać dalej i żyć, bo nikt inny tego za mnie nie zrobi.
A to akurat prawda, że kobieta jest jedną wielką niewiadomą. Zaznaczam, że nie rezygnuję ze znajomości z tą muzą, po prostu wyciszam ją, niczym muzykę, która za długo gra głośno, i zaczynam się skupiać na czymś innym. Czas by się zainteresować innymi sprawami.