Tyłeczek

6 0 0
                                    


Zdarzyła mi się dziwna rzecz, dokładnie pięć dni temu. Niby normalne zakupy, przed szkoleniem w pracy. Jak zwykle podjechałem do sklepu ,,Biedronka". Krążyłem między alejkami, aby znaleźć coś do zjedzenia, jakiś napój, bo szkolenie miało trwać dziesięć godzin. Idąc już w kierunku kas, cóż Ja ujrzałem. Pchała wózek paletowy jedna z kasjerek. Atrakcyjna kobieta, w sumie wiele jest ich ładnych. Kiedyś pisałem o jednej takiej Eli. Dziś wpadła mi w oko jedna taka pani Monika lub Olga, nie zapamiętałem imienia z plakietki. Tak w ogóle była do mnie tyłem. Nie wiem, jak, ale dopiero teraz to dostrzegłem. Ona miała idealne pośladki. Nie jakieś chude jak u dziewczyny, która wygląda jak kościotrup, ani tak wielkie jak u osoby otyłej. U niej idealne. Krążyła mi w głowie taka zboczona myśl, korci by klepnąć, aby za ten tyłek chwycić, ale to tylko piękno mojej wyobraźni. Kiedy kobieta się podoba, to jeszcze nie zbrodnia, ani fantazje. Zaznaczam, że nie jestem jakimś zboczeńcem. Nie kręcą mnie gołe, duże piersi same, piękne buzie jak z okładek kolorowych gazet, ale, ale kobieta musi mieć w sobie to coś. Nie jestem taki płytki, aby patrzeć na samą urodę, musi jednak w jakiś sposób zwrócić uwagę mężczyzny. Ta kobieta miała idealne pośladki. Tak mi się spodobały, że doczekały się wierszyka. Ot szaleństwo.

Tyłeczek

Spodobała mi się kasjerka, przeciętna uroda, nie przepiękna, i to było najlepsze w niej, ale, ale moją uwagę przykuła nie buzia, lecz, może zabrzmi to dziwnie... Jej tyłek. Jędrne pośladki, a w dodatku nosiła getry, podkreślające zgrabne nogi. Ot rzecz dziwna. Kobieta ode mnie starsza, lecz nie brzydka, ale moją uwagę przykuł tyłek właśnie, czyżby to było już zboczenie? Nie chyba nie, ludzka samcza rzecz, gdy patrzysz na części ciała, które są mega seksowne. W głowie natomiast krąży myśl: aż korci by za ten tyłek chwycić, lecz się nie godzi! Zwłaszcza w sklepie, wtedy mógłby ktoś krzyczeć: zboczeniec! Opowiadam dziś ino o dziwnym zderzeniu, że jeden tyłek moją uwagę zwrócił. Natomiast sama pani, do której on należy - ładna. Może i bym nawet się zauroczył, lecz młodszy jestem, dlatego pozostanie ona ino słodkim wspomnieniem, jak ona zachwyca urodą! Jedni oglądają gołe piersi, drudzy zgrabne nogi, a mnie na oczy rzucił się piękny tyłeczek, oczywiście zakryty, bez wystającej bielizny! Ot szaleństwo. Teraz za każdym razem jak tylko pójdę do sklepu, to mi się ona skojarzy z ładną pupą, ot jestem chyba wariatem, ale mówię serio. Gdybym spotkał tą panią w innym miejscu i nie widział na palcu obrączki, zaprosiłbym na kawę albo i spacer, lecz nie z powodu tyłka, bo mi nawet się podoba w ogóle. Jednak wiem, że to pozostanie ino fantazją w moich myślach. Urodę ma, krótkie czarne włosy, uśmiech taki, że aż chętnie mógłbym podejść mając pytanie mimo nieśmiałości, ale nie mam! Wiem wszystko, dlatego, mogę tylko się gapić! Na szczęście przez chwilę, bo ona w pracy będąc non stop robi coś, chodzi gdzieś, ale jak przechodzi blisko, to zawsze mogę na nią spojrzeć i na ten idealny tyłek, jaki w życiu widziałem! Wiem, wiem szalony jestem, a moje słowa nieudany erotyk! Ale każdy fotograf od kadrowania kobiecych części ciała, mógłby się wręcz nim zachwycić! Wstydem byłoby klepnąć jak jakiś zbok, czy położyć rękę... Myślę: Nigdy, jeśli do jej serca nie należysz! Warto o tym pamiętać. Korciłoby tak po prostu, bez szczegółów powiedzieć jej, że jest ładna, że aż wyszczerzam gały, ale nie dałoby mi to nic, więc pozostaje mi ino się gapić. Teraz na samym końcu, powiem raz jeszcze, że tak idealnego tyłeczka nie widziałem jak jej, aż się w myślach chce położyć na nim rękę! Ale to tylko samcze myśli, za nic bym ich nie ziścił! To ino erotyk, zupełnie jakby to sen erotyczny był! Ciekawym zjawiskiem byłoby też ją ujrzeć w czerwonej, lśniącej sukience, czy też w spódnicy i widzieć, gdy się schyla oraz jak napinają się mięśnie... Pewnie byłoby przepięknie, aaa właśnie sobie sprawę zdałem, że imienia jej nie podałem, pani Monika lub Olga, nie pamiętam serio, bo byłem zapatrzony tak, jakby była samą Afrodytą. No i to tyle o najlepszym tyłku, jaki widziałem w życiu. P.S. Czuje coś, że będę ten sklep odwiedzał dość często.

Byłem tak szalony, że przez inne wolne dni chodziłem do sklepu. Nie bez powodu, zawsze mam coś do kupienia, jak owsianka czy serek wiejski. Jednak miałem też drugi powód, chciałem jeszcze raz ujrzeć tę kobietę, lecz jej nie było. Musi robić na drugą zmianę, ale myślę sobie, że nie będę specjalnie przychodził, aby ją ujrzeć.

Może to śmieszna rzecz, ale zainspirowała mnie. Nie tylko do tego wierszyka, ale do jakiejś opowiastki. Piękno mojej wyobraźni. Nie ukrywam, że miewam erotyczne sny. Nawet jeden z nią. Mam pamięć do twarzy, do zdarzeń i czasem to mi się odtwarza w głowie, ale w alternatywnej (możliwej, ale raczej nie realnej) historii. Zupełnie inne widzenie.

Jako ciekawostkę powiem, że na rok 2024 miałem postanowienie. Zainteresować się własnym zdrowiem. Mniej podjadania, jedzenie niezdrowego żarcia. W święta nieco przytyłem. Chciałem też zadbać o męskie sprawy. Tu mój zapał ostudziła lekarka rodzinna, mówiąc, że dopóki pana nie boli, to nie może wypisać skierowania. Nie ma czegoś takiego jak profilaktyka męskiego układu. To mnie zdziwiła. Kobiety zachęca się  do badania piersi pod kątem raka, jest nawet kampania w Białymstoku, tak mówiła mi koleżanka, natomiast z mężczyznami jest inaczej. Lekarka dodatkowo powiedziała, że jak mnie nie boli, a występują takie zjawiska, typowe u mężczyzn, to znaczy, że tam wszystko gra... No ciekawe. Tylko, skąd mam wiedzieć, czy jakbym zaczął współżyć z kobietą, to czy sprostam zadaniu? Moja wizyta u lekarza była głównie z innego powodu, któregoś dnia, tak się poślizgnąłem na schodach, że uderzyłem się w lewe udo, ból rozproszył się po całych plecach. Chciałem sprawdzić, czy czegoś sobie nie połamałem. Jest ok, przepisała mi lek przeciwbólowy i powinno przejść.

Co do historii z tyłeczkiem, zabawna, może lekko erotyczna i zboczona, ale gapienie się jeszcze zbrodnią nie jest. Gorzej jak ktoś właśnie podgląda. W ogóle śmieję się, zazwyczaj mężczyźni patrzą na piersi właśnie, na zgrabne nogi, a mnie się spodobał jędrny tyłeczek kasjerki dyskontu. To żadna ujma, że tam pracuje, podkreślam tylko, że zwykła kobieta podoba mi się bardziej, niż jakaś modelka z okładki. Gdybym był starszy ciut, to bym zaprosił na kawę, bo co mi szkodzi?

Zainspirowała mnie do napisania jakiejś historii. Muszę tylko znaleźć czas, aby ją spisać. Liczę na moc wyobraźni.

Życie opisane wierszemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz