Wpadła mi oko dziennikarka, Bohaterka powieści ,,Pokusa" Edyty Folwarskiej, miała na imię Marta. Włosy blond spięte w kucyk, Miła twarz, beżowy golf, który skrywa Boskie ciało i spory biust, Wygląda tak, że nie można zamknąć Ust, bo zniewala urodą, i mogłaby Być moją królową. Od pasa w dół czarne jeansy i louboutiny, modne chyba dziś każdej dziewczyny z biura, Przy niej to każdy nawet z łatą gbura Stałby się miły, a to za sprawą siły jej wdzięku! Złośliwi gadają, że ma opuchnięte wargi, za duże piersi i sypia z szefem, a tak nie jest! Kobieta obdarowana kształtem, jak posąg, który wyrzeźbił sam Buonarotti. Mało tego, nie wie prawie nikt, że jakiś piłkarz ją skrzywdził, dorzucił czegoś do drinka, a co potem już łatwo na to wpaść... Draniowi dałbym w zęby, a jej chronił niczym krępy ochroniarz gwiazdę kina, by dziewczyna mogła spokojnie spać, a w dodatku ze mną, i niczego, więcej nie potrzeba! Na dodatek kochałbym tak, by zawsze czuła się bezpieczna! No, ale jak już wiadomo na samym wstępie, ona jest tylko postacią literacką, więc cały utwór jest moją fantazją. Końcowo dodam, że pani Liszowska nie pasuje mi w tej roli, lepsza byłaby Adamska lub Dobecka albo Żulewska. Wiadomo, gdy czytasz, już masz pojęcie jak może wyglądać, ale jak chcą zekranizować książkę to zdradzam, kogo widzę w danej roli, i te typy właśnie bardziej pasują do postaci, które mnie urzekły, lecz życie takie dziwne, że wybory są nietrafne już, i cóż powiedzieć? Tak bywa niestety, no i na tym koniec.
Nawiązania: "Pokusa" Edyta Folwarska. Film ,,Pokusa" Lee Daniels.
Dodaję jednocześnie, że nie grozi mi fictoseksualność. Po prostu tak działa moja wyobraźnia, gdy czytam coś i postać z powieści mnie urzeka.