Perspektywa Gaviego
Gdy podjechaliśmy pod dom w którym mieszkała i zobaczyłem ją poczułem jakby ktoś kopnął mnie prądem.
Ubrana była w jasne spodnie oraz tego samego koloru bluzkę, która odsłaniała jej płaski brzuch oraz dekolt, które były pokryte opalenizną. Na prawym nadgarstku błyszczała bransoletka, którą zawsze nosiła. Włosy miała lekko roszczochrane przez co dodawało jej to jakiegoś uroku.
Wsiadła do samochodu wraz z blondynką, która była ubrana w bardzo krótką i obcisłą sukienkę. Źdźiwiło mnie to ponieważ będą siedzieć tylko na trybunach. Jednak gdy zauważyłem jakie spojrzenia wymienił z nią pedri wszystko zrozumiałem.
Od samego początku zacząłem się kłócić z Vic. Zauważyłem, że gdy się denerwuje marszczy lekko nos. Gdy napotykałem jej wzrok czułem się jakbym zostawał przez nie pochłonięty.
Były dzisiaj straszne korki ale nie dziwie się bo zawsze tak jest gdy są mecze. Brunetka przeglądała swój telefon gdy nagle zaczęła wyzywać dziennikarzy od idiotów.
Czytała artykuły o tym gdy siedziała w samochodzie wraz ze mną i moim przyjacielem. Zacząłem się śmiać na jej reakcje oraz na jej nerwowe gestykulowanie.
Nagle wycelowała we mnie palcem przy tym mi grożąc, że coś mi zepsuje. Każdy z nas pomyślał o jednym i tym samym, a gdy dziewczyna próbowała się tłumaczyć dostrzegłem na jej policzkach czerwień. A utwierdziło mnie to w przekonaniu gdy Megan zaczęła piszczeć, że Victoria się zarumieniła.
Zaobserwowałem, że blondynka jest strasznie chaotyczna i głośna ale nie jest to irytujące wręcz przeciwnie. Potrafi wprowadzić wesołą atmosferę.
Gdy rzuciła się do radia i zaczęła śpiewać piosenkę wraz z pedrim zacząłem się śmiać. Lecz gdy Vic zaczęła śpiewać do niewidzialnego mikrofonu świat się dla mnie na chwile zatrzymał.
Biła od niej energia, która strasznie mnie pociągała oraz muszę przyznać naprawdę ładnie śpiewa.
Jej oczy zaczęły wręcz błyszczeć ze szczęścia, a gdy w końcu uniosła na mnie swoje spojrzenie poczułem dziwne uczucie. Było ono przyjemne, ciepłe, miłe.
Kiedy dotarliśmy na stadion i wyszliśmy z samochodu obserwowałem jak mój przyjaciel patrzy na blondynkę. Był nią lekko zafascynowany jeśli tak to mogę ująć.
Posyłali w swoje strony uśmiechy, które wydają się niewidoczne dla osoby obok ale znam go nie od dzisiaj i wiem, że takim wzrokiem patrzył tylko na jedną dziewczynę w swoim życiu.
Gdy znaleźliśmy się w szatni, dziewczyny przywitały się z moimi znajomymi z drużyny. Podczas zbijania piątki z Albą zobaczyłem, że Vic siada na moim miejscu.
Odrazu do niej podeszłem patrząc na jej osobę z góry. Gdy spojrzała na mnie tymi swoimi zielonymi oczami przez moje myśli przeleciały obrazy, które szybko wyrzuciłem z głowy.
Dziewczyna zaczęła sprzeczać się ze mną, że nie lubi osoby ze zdjęcia, które znajdowało się za nami czyli mojej postaci. Jednak wiedziałem, że to nie prawda, a potwierdziło mnie to w tym jej reakcja wywołana zbliżeniem się do niej i przypomnienie o sytuacji z boiska.
Mogłem dostrzec jak jej źrenice się powiększają, a oddech przyśpiesza. W pewnym momencie zapomniałem o tym, że jesteśmy w szatni z innymi ludźmi. Liczyła się tylko ona.
Nagle do pomieszczenia wszedł Balde, Ansu i Raphinia. Balde po zobaczeniu dziewczyny odrazu do niej podszedł rzucając zaczepne komentarze.
Gdy zarzucił swoją rękę wokół jej ramion przyciągając ją nieco bliżej siebie mimowolnie zacisnąłem mocniej szczękę. I wtedy zrozumiałem coś co wypierałem przez dłuższy czas. Byłem zazdrosny.
************Dziewczyny opuściły szatnie dlatego zacząłem się przebierać w strój. Gdy weszliśmy na stadion aby wykonać szybką rozgrzewkę, słyszałem jak dziewczyny zaczynają krzyczeć mój pseudonim.
Zawsze sprawiało mi to głupią satysfakcję jednak teraz wolałem aby krzyczała je jedynie brunetka, która siedziała przed ławką rezerwową i wlepiała we mnie spojrzenie.
************
Dzisiaj pierwszy raz zadedykowałem jakieś dziewczynie gola.
Witam was w perspektywie gaviego;)
Mam nadzieje, że wam się podoba,
Do następnego
Xxxx
CZYTASZ
mi maldición, mi perdición// Pablo Gavi
Teen FictionChciałam tylko wyrwać się ze swojego miasteczka, spełnić marzenie i spędzić wspaniały czas w słonecznej Barcelonie, lecz nie było mi to dane. Stałeś się moim przekleństwem z którym nie potrafiłam sobie poradzić i dlatego niszczyliśmy się nawzajem al...