Mój wzrok odrazu pokierował się w stronę wielkich drzwi przez, które wszedł brunet. Ubrany był w jasne spodnie cargo i czarną bluzę. Patrzyłam się jak pokonuje drogę do stoisk przy których znajdują się inni piłkarze i zbija z nimi piątkę. W pewnym momencie jakby wyczuł, że go obserwuje i odwrócił się w moją stronę. Nasze oczy się ze sobą odrazu odnalazły. Nagle poczułam lekkie szarpnięcie przez co przerwałam kontakt wzrokowy i spojrzałam się w bok na blondynkę, która szczerzyła się od ucha do ucha. Przewróciłam oczami, a ona zaczęła się śmiać.
- Pytałam się czy brać tą koszulkę - zaczęła machać mi nią przed twarzą na co potaknęłam. Pochodziłyśmy jeszcze trochę po sali przeglądając rzeczy jednak ja nie mogłam się skupić bo cały czas czułam na sobie wzrok, który obserwuje mój każdy ruch. Kiedy podeszłyśmy do kolejki, która była przy piłkarzach wyciągnęłam telefon.
- Powinnaś kupić koszulkę stąd - zaczęła na co oderwałam wzrok od urządzenia patrząc na nią.
- Nie dzięki - powiedziałam na co blondynka zaczęła się cicho śmiać. Wychyliłam się z kolejki i znowu odnalazłam te hipnotyzujące oczy. Jakaś dziewczyna do niego mówiła jednak cała jego uwaga była skupiona na mnie. Czułam, że robię się czerwona na co szybko schowałam się z powrotem. Spojrzałam na przyjaciółkę, która oglądała trzymaną w rękach koszulkę i przejeżdżała palcami po numerze 8 który się na niej znajdował.
Po kilku minutach dotarłyśmy przed stoisko. Moim oczom ukazał się ciemno skóry chłopak, który zaczął się do nas uśmiechać.
- ¿Puedes llamar a Pedri porque quiero que me firme la camiseta? - zapytała Megan na co kiwnął głowa i poszedł po bruneta. Kiedy przyszli z powrotem mojej przyjaciółce zaświeciły się oczy na widok piłkarza.
- Hej - przywitał się do nas na co odpowiedziałyśmy równocześnie - Jak się nazywasz ? - zapytał blondynki lecz ona była za bardzo pochłonięta wpatrywaniem się w niego dlatego musiałam wkroczyć do akcji.
- Em nazywa się Megan - gdy to powiedziałam brunet przeniósł swoje spojrzenie na mnie przyglądając się mojej twarzy. Po zeskanowaniu jej odrazu przeniósł spojrzenie na chłopaka który stał z innymi piłkarzami rozmawiając z nimi. Ponownie spojrzał na mnie i podpisując koszulkę zaczął się uśmiechać pod nosem. Przewróciłam na to oczami czując w sobie irytację. Gdy oddał blondynce koszulkę uśmiechnął się do niej na co odwzajemniła uśmiech.
- Dziękuje - powiedziała na co kiwnął w jej stronę głową - Mogłabym jeszcze zrobić sobie zdjęcie z tobą ? - zapytała na co chłopak rzucił krótkie pewnie. Megan podała mi swój telefon i ustawiła się koło niego. Chłopak położył na jej talii rękę przez co mogłam dostrzec jej rumieńca, który zalewa jej twarz. A wiec pedri powiadasz? Po zrobieniu zdjęcia blondynka pogadała jeszcze przez chwile z brunetem. Po odejściu z kolejki stanęłyśmy koło wyjścia ponieważ dziewczyna zaczęła coś grzebać w torebce. Po chwili usłyszałam za sobą męski głos.
- Hej - po odwróceniu się dostrzegłam Gaviego, który wyglądał na zestresowanego - My się już spotkaliśmy pamiętasz ? - zapytał na co kiwnęłam głową - Tak w ogólne to jestem Pablo - wyciągnął w moją stronę rękę. Patrzyłam na bruneta przez kilka sekund, lecz po lekkim szarpnięciu przez blondynkę za mną otrząsnęłam się z chwilowego oszołomienia i podałam mu ją również się przedstawiając. Chłopak podał także rękę dziewczynie za mną.
- Przyjechałyście na mecz ? - zapytał patrząc na mnie.
- No wiesz, raczej jak znajdujemy się na tej sali to jest to chyba logiczne - powiedziałam i można było wyczuć w moim głosie lekki sarkazm na co chłopak się trochę speszył i zaczął drapać się z tylu głowy.
CZYTASZ
mi maldición, mi perdición// Pablo Gavi
Roman pour AdolescentsChciałam tylko wyrwać się ze swojego miasteczka, spełnić marzenie i spędzić wspaniały czas w słonecznej Barcelonie, lecz nie było mi to dane. Stałeś się moim przekleństwem z którym nie potrafiłam sobie poradzić i dlatego niszczyliśmy się nawzajem al...