Perspektywa gaviego

758 30 4
                                    

Gdy zobaczyłem ją w tej sukience zatkało mnie. Wyglądała pięknie, najpiękniej lecz gdy zobaczyłem koło niej mojego przyjaciela krew na nowo zawrzała w mojej głowie.

Po zobaczeniu zdjęcia gdzie znajdują się blisko siebie wkurzyłem się. Nie rozumiałem dlaczego zamąciła mi w głowie aż tak bardzo.

Kiedy podeszli do nas czułem jak się we mnie wpatruje. Chciałem odwzajemnić to spojrzenie ale nie mogłem. Nie potrafiłem wiedząc, że być może łączy ją coś z nim.

Czułem się zdradzony przez swojego najlepszego przyjaciela i przez dziewczynę która znaczy dla mnie dużo.

Sam nie wiem kiedy nasza relacja przeszła na takie tory. Działo się to wszystko szybko. Nasze pierwsze spotkanie w pizzerii to jak wpatrywała się we mnie tymi swoimi dużymi oczami, które mnie pochłaniają za każdym razem.

Gdy zostaliśmy sami próbowałem uporać się z muchą jednak było to ponad moje siły. Nagle zauważyłem, że Victoria zaczęła mi pomagać. Obserwowałem jej ruchy. To jak zaczęła marszczyć lekko brwi, a jej źrenice zaczęły się powiększać.

Po chwili się speszyła i uciekła odemnie, próbowała zamknąć się za swoją ścianą.

Nagle do pomieszczenia weszli piłkarze klubu Psg i Realu Madryt. Przywitałem się z niektórymi, a brunetka stała cały czas koło mojego boku.

Po mimo faktu, że czułem się zdradzony nie potrafiłem się jej oprzeć. Nie mogłem jej tutaj zostawić wśród tylu nieznanych jej osób. Po drugie ona dodawała mi siły aby wytrwać.

Kiedy ktoś z przedstawicieli wszedł na scenę tym samym rozpoczynając całe to wydarzenie.

Nagle zaczął gadać o mnie. Czułem się niekonfortowo gdy wszystkie spojrzenia poleciały w moją stronę. Po mimo, że wiedziałem z czym wiąże się sława to czasami mnie przerastała.

Przerastało mnie to jak szybko moje życie się zmieniło. Poczułem jak Vic łapie mnie za rękę. Poczułem ciepło bijące od niej. Przestałem myśleć o tym co dzieje się wkoło mnie. W tamtym momencie byłem tylko ja i ona.

Po mimo złości jaka we mnie panowała nie zrzuciłem jej ręki. Nie chciałem tego robić.

Nie pamietam już co mówili później. Nie potrafiłem się skupić.

*********

W pewnym momencie zgubiłem Victorie. Poszedłem do łazienki zostawiajac ją przy stole wraz z Sirą lecz gdy wróciłem z powrotem jej już nie było.

Przez moje myśli przeleciał pomysł, że może uciekła jednak wiedziałem, że to nie w jej stylu.

Zacząłem rozglądać się po całej sali jednak było to ciężkie ponieważ było zbyt dużo ludzi. Zacząłem się pytać innych czy widzieli brunetkę jednak odpowiedź była cały czas przeciwna.

Podszedłem do Raphini. Stał z Neymarem i jakimiś innymi ludźmi.

- Widziałeś może tą brunetkę z którą byłem? - zapytałem jednak jej nie widział.

- Ja ją widziałem. Wychodziła na zewnątrz - odpowiedział Brazylijczyk.

Podziękowałem i szybko poleciałem do wyjścia. Zacząłem się rozglądać aż w końcu ją dostrzegłem.

Stała z pedrim, a bardziej się obściskiwali. Nie wierze ona naprawdę z nim kręci. Trzymał ją wzdłuż talii, a ich twarze znajdowały się bardzo blisko siebie.

Na ramionach miała jego marynarkę. Czułem się zdradzony. Zmieszany z błotem jak najgorszy śmieć.

W pewnym momencie odwrócili się w moją stronę. Nie mogłem patrzeć na nich. Nie mogłem spojrzeć na ich twarze dlatego szybko opuściłem to miejsce.

Słyszałem za sobą stukot jej szpilek. Krzyczała do mnie ale ja nie chciałem jej słuchać. Nie chciałem spojrzeć jej w oczy.

Nagle złapała mnie za ramie. Zacząłem na nią krzyczeć. Nie mogłem uwierzyć, że mi to zrobiła.

Gdy miałem odpuścić i zaszyć się w pokoju hotelowym dziewczyna powiedziała słowa, które śniły mi się już od dłuższego czasu.

Które wyczekiwałem z niecierpliwością. Które sam miałem ochotę jej już powiedzieć ale się bałem ponieważ nie wiedziałem czy ona czuje to samo.

Lecz teraz wiem. Jest moja. Mi pequeña belleza.

Witam was w perspektywie gaviego. Dość długo jej nie wstawiałam dlatego muszę to nadrobić;)
Do następnego.
Xxxx

Tłumaczenie do rozdziału:
- Mi pequeña belleza - moja mała piękność.

mi maldición, mi perdición// Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz