( Perspektywa Rosji )
{ Następny dzień }
Więc... wczoraj trochę zaszaleliśmy u USA tą całą zgrają. I to tak zaszaleliśmy, że Ami trawiła do mnie. Wcale to nie jest tak że ją podjebałem... Nie no dobra tak naprawdę USA mi ją "wypożyczył" naparę dni by Ami mogła spędzić ze swoim nowym tatą. Jak się mała ucieszyła, że do mnie przyjedzie. Poprostu oczy jej błyszczały ze szczęścia a uśmiech sam się malował na jej małej twarzyczce. Ale mniejsza o to. Było po 8 więc Ami jeszczspała... i tu pojawił się pierwszy problem co zrobić jej na śniadanie. To było to o czym mi dzisiaj USA pisał. Po chwili zastanowienia się wolałem napisać do USA. Nie wiem jak on sobie radzi na co dzień.
R: " Ej co robisz zazwyczaj Ami na śniadanie? " napisałem do USA i odłożyłem telefon na stół. Po chwili przyszedł mi wiadomość od USA.
U: " HA mówiłem Ci, że na początek będziesz mieć problemy "
R: " Nie śmiej się przecież wiesz, że nie miałem dzieci. Ami to pierwsze dzecko "
U: " Może nie długo~"
R: " Czy ty właśnie sugerujesz mi, że będziemy mieć dziecko? "
U: " Nie... "
R: " USA..."
U: " Dobra Dobra już Ci mówię co młoda je "
USA podał mi to co Ami je i zacząłem robić dla niej kaszkę. Po tym jak przygotowałem kaszkę dla dziecka poszłem sprawdzić czy dzeciak już wstał. Ami siedziała już na łóżku i gdy tylko mnie zobaczyła wyciągnęła w moją stronę swoje małe rączki.
A - Tata. - powiedziała już na przywitanie. Ja tylko uśmiechnąłem się i podeszłem by ją wsiąść na ręce. Gdy ją podniosłem wtuliła się do mojej koszulki. Słodki widoczek.
R - A księżniczka to głodna?- zapytałem. Mała pokowała tylko głową na tak. Znowu się uśmiechnąłem i poszłem z nią do kuchni. Pozadziłem ją na krzesełku przystosowanym do małych dzieci i postawiłem przed nią kaszkę. Dałem jej łyżeczkę i zaczeła jeść swoją kaszkę ze smakiem. Faktycznie uwelbia jeść kaszkę ja napisał mi USA. Po tym postanowiłem sam coś sobie zrobić na śniadanie. Na szybko zrobiłem sobie kanapki z serem żółtym i warzywami.
Żałowałem, że nie miałem wódki by później się jej napić. Ale i tak mam dzieciaka i miałem ograniczać picie więc bym tak szybko się nie napił. Po śniadaniu pojawił się kolejny problem. Co tu zrobić aby Ami się nie nudziła.R - Ami - zawołałem ją myjąc naczynia po śniadaniu by zapytać się co chce porobić.
A - Tjak?- zapytała się podchodząc. Widać było, że jeszcze się uczy chodzić i mówić ponieważ podczas chodzenia próbowała utrzymać co jakis czas równowagę.
R - Co chcesz porobić? - zapytałem się odwracając się w jej stronę. Ami chwilę się zastanowiła.
A -Bajki - powiedziała pokazując w stronę salonu. Popatrzyłem na nią z takim wzrokiem mówiącym " Co? "
Mój wzrok wyglądał mniejwiecej tak:
Ami tylko się uśmiechnęła.
R - No okej chodź puścimy Ci Bajki - powiedziałem kierując się do salonu. Ami potrepdała za mną.
R - Co chcesz pooglądać? - Zapytałem się włączając telewizor.
A - Kuciki - powiedziała.
R - No dobrze to niech będą kucyki - powiedziałem puszczając jej Mlp. Posadziłem ją na kanapie by sobie oglądała.
A - Plusak?- Zapytała się Ami.
R - Zaraz Ci przyniosę. - odpowiedziałem idąc na górę do swojego pokoju. Kiedy tylko weszłem do pokoju to zacząłem szukać pluszaka Ami.
R - Pluszak Pluszak Pluszak eee pluszak - Powtarzałem do siebie szukając pluszaka. - Kurwa gdzie jest ten pluszak? - zapytałem sam siebie. Mój wzrok nagle padł na pluszaka leżącego na ziemi przy łóżku. - O pluszak. - Powiedziałem. - Co on robił na ziemi? Chyba musiał spaść gdy Ami spała. - stwierdziłem i poszłem podnieść pluszaka. Po kilku minutach Ami siedziała na kanapie z pluszakiem w rękach a ja zajmowałem się swoimi sprawami.
So niewiem czy wiecie ale mam kolejną książkę na wattpadze " Poprostu Magiczna" więc polecam se tam zajrzeć bo są już 4 części. Do zobaczenia w następnym rozdzale~ Bayo.
CZYTASZ
| Znaleść swoją prawdziwą miłość | RusAme |
Roman d'amourTo moja pierwsza opowieść i mam nadzieje, że się wam spodoba. Opowieść o Ameryce który pomimo ciężkiego zerwania z Peru znalazł swoją miłość w postaci Rosji. Jak potoczy się ich związek? Jakie problemy napotkają nasi bohaterowie? Czy będą szczęśliwi...