Po prostu Cię Kocham

111 5 7
                                    

(Perspektywa Rosji)

Wstałem ok. 8 rano. Dałem rękę na miejsce gdzie spał USA chcąc go przytulić. Ale go nie było. Kiedy wstałem z łóżka pierwsze co zrobiłem poleciałem do kuchni. W kuchni zastałem USA i mojego Ojca rozmawiających ze sobą. Uff. Kamień z serca mi zleciał.

U -Hello Rosja- przywitał mnie ciepło USA.

R -Hej- odpowiedziałem mu wchodząc do kuchni. USA przytulił sie do mnie gdy tylko do niego podeszłem. Tata spojrzał na mnie początkowo ozięble, lecz uśmiechnął się do mnie. W...Wow dawno nie widzałem kiedy się uśmiechał. Odpowiedziałem mu tym samym przytulahąc USA.

Z - To ja może wyjdę - odezwał się nagle tata - Tylko nie romansujcie za długo - rzucił jeszcze na szybko wychodząc z kuchni. USA uśmiechnął się trochę tajemniczo.

R - Wyglądasz trochę jak Polska- powiedziałem.

U - Może. - rzucił krótko USA przybliżajac swoją twarz do mojej. Po
dosłownie krótkiej chwili zaczeliśmy się namiętnie całować. Trwało to jakąś minute może dwie. Gdy skończyliśmy spojrzałem na niego pytająco a on uśmiechnął się tylko zarumieniony.

R -Kocham Cię. - powiedziałem uśmiechając się.

U - Ja ciebie też. - powiedział USA kładąc mi głowę na moją klate.

R -Nadal nie mogę uwierzyć, że jestesmy razem. - powiedział.

U - To już wiesz jak sie na początku Niemcy czuł gdy Polska wkońcu zdecydował się na związek z nim. - zauważył USA.

R - Prawda- przyznałem mu rację.

Po chwili robiliśmy śniadanie kiedy do USA ktoś zadzwonił. USA wziął telefon do ręki i odebrał.

U -Halo?- odezwał się. Dało się usłyszeć cich głosik po czym USA popatrzył wprost na mnie. Poczułem przypływ gorąca.

U - No jest a co?- odezwał się nagle odwracając ode mnie na chwilę wzrok. Po chwili USA zrobił zdziwioną mine ale się uśmiechnął.

U - Miło, że tak sie o mnie martwisz ale naprawde nie trzeba. A poza tym Rosja to mój chłopak.- Po tych słowach zrobiło mi sie jeszcze bardziej gorąco.

??? - ALE JA CHCĘ - dało się usłyszeć z telefonu USA.

*Francja?* pomyślałem dziwiąc się.

U - No niech Ci będzie - powiedział USA i dał na głośnomówiący.

U -No już. - odezwał się.

F -Słuchaj ty chodząca łajzo- odezwała się Francja - Tylko raz USA przyjdzie do mnie, że coś mu zrobiłes a urwe Ci jaja i nie będę się powtarzać zrozumiano?- zapytała się stanowczym tonem.

R - Zrozumiano.- stwierdziłem patrząc na rozbawionego USA niewzruszony tymi słowami, chodzaż fakt troszeczkę się zląkłem.

R - Ale czemu nie zadzwonisz z tym do mnie tylko do USA? - Zapytałem.

F - Boo... ty masz jak zwykle rano wyciszony telefon. - Uśmiechnąłem się do siebie na te słowa. Potem USA pożegnał się z Francją i rozłączając się powróciliśmy do robienia śniadania. Po zjedzonym śniadaniu ubralismy się i wyszliśmy na spacer.

To już koniec tego rozdziału. No co mam powiedzieć na koniec tego rozdziału no? Narazie nie mam co powiedzieć. Do następnego razu.

| Znaleść swoją prawdziwą miłość | RusAme |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz