Notesik

252 36 0
                                    

Musiałem coś zrobić. Udałem się na cmentarz. Tam zawsze miałem najlepsze pomysły. Rozmyślałem i rozmyślałem. Położyłem ręce na kieszeniach i poczułem coś twardego. Był to mały notesik, podarunek od Pauli. Zacząłem czytać. Sporo porad od niej. Większość ciekawych. Natrafiłem na poradę po tytułem "Jak naprawić ludzką duszę". Zacząłem wnikliwie czytać:
W TAKIM PRZYPADKU NALEŻY ZGROMADZIĆ 5-10 DUSZ I ZESPOLIĆ JE Z TĄ ZEPSUTĄ. NAJLEPIEJ DZIAŁA W PRZYPADKU RAKA I ZAPALENIA OPON MÓZGOWYCH.
Byłem zachwycony. Szybko poleciałem ponad miasto. Ile tam dusz latało! Bardzo szybko złapałem ich aż 15. Teraz tylko musiałem je zespolić z duszą Froze.

Gdy znalazłem się w szpitalu od razu przystąpiłem do akcji. Cóż, trzeba było oddać jej duszę. Zespolną z 15 innymi delikatnie rozprowadziłem duszę po jej ciele. Patrzyła na to z pokojem. Zobaczyłem, że usta zaczynają różowieć, a skóra zmieniać kolor na cielisty. Vintro podniósł wzrok i na jego twarzy pojawił się uśmiech. W ręce trzymał różaniec. W jego podkrążonych oczach pojawiły się maleńkie iskierki. Odetchnąłem. Po kilku godzinach stała się zupełnie normalna. Gdyby nie ten kaszel. Gdyby nie ta krew. Ale przynajmniej wyglądem przypominała człowieka. Lekarze byli zdziwieni. Pielęgniarki plotkowały jak mogły. A z kroplówki dalej sączyło się lekarstwo. Nikt nie zauważył zniknięcia różańca. Skradłem go, bo był ciepły. Tak przyjemnie ludzki, ciepły. I emanował światłem niezauważalnym dla człowieka. Nagle ni z tąd, ni z owąd pojawiła się Paula.
- I co, przydał się mój notesik?
- Oj bardzo kochana, nawet nie wiesz jak...

Kolekcjoner DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz